czwartek, 18 czerwca 2020

Alek Rogoziński - Dom tajemnic

Witajcie Kochani! 
Dzisiaj recenzja książki Księcia Komedii Kryminalnych, mojego zaufanego autora, którego biorę zawsze w ciemno, bez uprzedniego czytania opisów książek. Po nazwisku Rogoziński wiem, że się nie zawiodę, a wręcz przeciwnie, będę miała lepszy humor. Pełno humoru i sarkazmu w jego książkach zawsze wpływa pozytywnie, zresztą nie tylko na mnie, ale na 99% społeczeństwa, które czyta jego książki. Ten jeden procent, to ci, których nie da się dogodzić. :) 

Alek Rogoziński - z wykształcenia filolog, z zawodu dziennikarz, z pasji kryminalista... to znaczy twórca kryminałów. Od 2007 roku pracuje w magazynie "Party", który kojarzy na pewno większość z Was z reklam telewizyjnych. Do tej pory spod jego pióra wyszły trzy powieści. 

Alek Rogoziński - Dom tajemnic 

Dwójka przyjaciół, Dominika i Mariusz, dostaje zaproszenie do wzięcia udziału w reality-show. Wraz z dziesiątką innych gwiazd trafia do naszpikowanego pułapkami domu-labiryntu. Zadaniem uczestników programu jest rozwiązywanie kolejnych zagadek kryminalnych, które doprowadzą ich do znalezienia ukrytego w domu skarbu. Kiedy jednak wydarza się morderstwo, a celebryci tracą łączność ze światem zewnętrznym, ważniejsze od wygranej stanie się ocalenie życia. Tym bardziej, że morderca nie zamierza poprzestać na jednej ofierze…
Okładka jest utrzymana w ciemnych odcieniach granatu, czerni... Pojawiają się przebłyski światła. Ale jak dom, tajemnice, to musi być sakramencka ciemność. A co. Wydawnictwo Edipresse stara się utrzymać książki autora w bardzo przybliżonej szacie graficznej i wychodzi im to całkiem nieźle, szczególnie to widać przy tych wydanych w Filii, gdzie grzbiety niewiele się różnią. Lektura posiada skrzydełka, które dodatkowo chronią przed uszkodzeniami mechanicznymi.  Na jednym z nich mamy podany fragment powieści, a na drugim kilka słów o samym Księciu Komedii Kryminalnych. 
Stronice są kremowe, czcionka duża, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Kilka literówek się wkradło, ale wybaczam. Nie ma ich dużo i nie są jakieś szczególnie rażące. 
Oczywiście pochwalić się muszę, że posiadam autograf Alka, powieść podpisana została na Targach w Krakowie w 2019 roku. Mam nadzieję, że i w tym roku, uda nam się spotkać chociaż na moment i podpisać najnowszą powieść. 

To moje... (olaBoga!) dziesiąte spotkanie z Alkiem i ja... Nie mam dość! A wręcz przeciwnie, chcę więcej. Zawsze zostawiam sobie jego powieści na gorsze dni, bo on podnosi mnie na duchu swoimi oryginalnymi fabułami. Cieszę się, że nie zabrałam się za "Dom tajemnic" od razu po targach, bo cóż ja bym czytała na drugim, ostatnim dniu krótkiego urlopu? A miałam ochotę na coś zabawnego, lekkiego i niezobowiązującego i zostałam usatysfakcjonowana! 
Czyta się niezwykle przyjemnie, płynnie, lekko. Występuje tutaj wiele kolokwialnych zwrotów, nie ma tu nic z wyższej półki. Wiele sarkazmów sypanych jak z rękawa od bohatera do bohatera. Prześmiewcze ukazanie, niczym w krzywym zwierciadle pewnych postaci, ich zachowania... Nie można czytać tej lektury z kamienną twarzą, bo na usta uśmiech sam wypływa. I to właśnie jest cały on. Książę Komedii Kryminalnych, niezastąpiony. Dziękuję, że wciąż piszesz, nie tracisz wigoru i humoru, ja będę czekać cierpliwie na twoje solowe powieści. 

Standardowo na samym początku mamy spis wszystkich bohaterów, więc gdy tylko doczytałam, że będzie komisarz Krzysztof Darski to byłam cała w skowronkach. Był również Mario, więc domyślałam się, że będzie totalnie śmiesznie. I tak było. Poprzez ciągle popełniany gafy, wyolbrzymione zachowania bohaterów, po prostu nie dało się nie śmiać. Kręcenie głową z kpiącym uśmieszkiem na twarzy to nieodłączny element przy czytaniu tej historii. Ciesze się zatem, że mogłam po raz kolejny, w pełni przeżyć to, co wydarzyło się bohaterom i czerpać z tego dokładnie sto procent. Alek, twoje pióro i historie, chyba nigdy mi się nie znudzą, więc współczuję! Musisz pisać i pisać! Do mych ostatnich dni. ;) 
Mogłabym nakreślić o każdym z bohaterów słów kilka, ale nie ma sensu, ich trzeba po prostu poznać. Jeśli już zdarzyło się Wam natknąć na literaturę pisarza, możecie kojarzyć jakieś postacie, jeżeli jeszcze nie mieliście w dłoniach jego książki, to polecam nadrobić. Na pewno się uśmiejecie i będziecie zadowoleni! Bohaterowie nie są płascy, mają swoje charakterki i pazurki, z których czasem częściej idzie się popłakać ze śmiechu, niżli ze strachu. 

Fabuła tej historii, bardzo przypadła mi do gustu. Po całej nieprzyjemnej akcji z escape room'em jakiś czas temu, to był dobry przerywnik. Sama nie odważyłabym się wejść do takiego domu, najzwyczajniej w świecie bym się bała. A tutaj bohaterowie mają różne podejście do tego... ;) 
Książka jak najbardziej napisana z sensem, logiką, z pozakańczanymi wątkami. Tajemnicze zwroty akcji, zbiegi okoliczności powodują, że byłam w kropce, bo chwilami nie wiedziałam, co tak naprawdę się dzieje. Tym razem nie przejrzałam bohaterów na wylot, tylko dałam się prowadzić jak ufne dziecko rodzicowi za rękę, przez całą paletę różnorakich wydarzeń i zachowań. Nie chciałam przejrzeć zakończenia, więc po prostu czytałam nie zatrzymując się i nie snując domysłów. 

Reasumując uważam, że jest to lektura, po którą sięgnąć może każdy. Ma za zadanie bawić i odprężyć i tak też się dzieje. Nie zobowiązuje. Pozwala wyłączyć myślenie i czerpać przyjemność z mijających stronic. Jestem zadowolona, że kiedyś, parę lat temu trafiłam na pióro autora i że do tej pory z niego nie zrezygnowałam. Książka pełna humoru, który przechodzi na nas. Ja jestem bardzo zadowolona i polecam wszystkim tym, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać pióra Alka i tym, którzy już znają jego inne książki. Z CAŁEGO 💓 POLECAM.

5 komentarzy:

  1. Ja na razie czytałam tylko jedną komedię kryminalną Rogozińskiego i... podobało mi się, ale nie na tyle, aby czuć nieprzemożną chęć sięgnięcia po inną jego powieść. Może kiedyś to zmienię, ale na razie mi wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za komediami kryminalnymi i pewnie dlatego nie znam twórczości tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do twórczości Alka Rogozińskiego nie mogę się przekonać. Raz, że jestem ogólnie ciut uprzedzona do polskich autorów, bi zbyt wiele rozczarowań już mi zafundowali. Choć staram się przełamywać w tej kwestii. Dwa - jakoś nie mogę się odnaleźć w gatunku, jakim jest komedia kryminalna, a tego typu książki autor raczej pisuje. No i trzy... Nie wiem czemu, może to mylne wrażenie, ale Rogoziński robi na mnie wrażenie takiego trochę celebryty i wszystko to sprawia, że niespieszno mi do jego twórczości...

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasu do czasu lubię sięgnąć po komedie kryminalną. Myślę, że ta książka by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie Alek też potrafi rozbawić. Taka komedia kryminalna to dobry przerywnik od powieści obyczajowych, których czytam najwięcej 😊

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)