środa, 10 października 2018

K.C.Hiddenstorm - Krwawy Księżyc

Dzień dobry! 
Nie wiem, czy mieliście okazję kiedyś przeczytać ksiązkę przed redakcją, a następnie w papierowej wersji? W sensie już książkę wydrukowaną przez wydawnictwo. Jeśli nie, to żałujcie. Jest to doprawdy miłe uczucie, że to, co kiedyś czytałaś/eś czytasz ponownie, a dodatkowo dumna jesteś z autorka, że wydał swą powieść. Nie pamiętam kiedy dokładnie czytałam Krwawy Księżyc, ale wiem, że miałam niezły bałagan w głowie. Trzymałam kciuki za autorkę, by szybko wydała swoje papierowe dziecko i cieszyła się tym. Niemal natychmiast sięgnęłam po papierowy KK i zaczęłam czytać. Kilka dłuższych chwil i odłożyłam na bok skończoną lekturę. Teraz zdradzę Wam co nieco moich myśli na jej temat. 

K.C.Hiddenstorm - urodzona 1 marca 1987r. w Białymstoku. Absolwentka filologii angielskiej. Autorka szeroko pojętej fantastyki, zaś w życiu zawodowym charyzmatyczna nauczycielka języka angielskiego. Zadebiutowała na rynku wydawniczym w 2016 roku powieścią fantastyczną "Władczyni Mroku". Jej styl pisania jest chwalony przez czytelników. Cechuje go cięty język, czarny humor, cynizm. W wolnej chwili pisarka lubi oddać się dobrej lekturze lub ciekawemu filmowi z ulubionych gatunków.

K.C.Hiddenstorm - Krwawy Księżyc
Każde marzenie może stać się koszmarem. Każdy człowiek może stać się potworem.
Victoria Page i Thomas Wilde są małżeństwem światowej sławy pisarzy. Gdy Thomas oznajmia żonie, że zamierza wydać swój pierwszy kryminał, kobietę ogarnia nieuzasadniony niepokój.
Księżycowy zabójca szybko staje się bestsellerem. W tym samym czasie Victoria zauważa dziwne zmiany w zachowaniu partnera. Kobietę zaczynają nękać koszmary, w których doświadcza śmierci z rąk własnego męża.
Niedługo po premierze powieści w Nowym Jorku zaczyna grasować morderca, który naśladuje zabójcę wykreowanego przez Thomasa. Victoria zaczyna nabierać podejrzeń, że człowiek z którym dzieli życie, jest bardzo niebezpieczny.  

Okładka tej książki jak dla mnie jest świetna. Widzimy odbitą dłoń - ślad krwi, co już może spowodować dreszcze na naszej skórze. Widzimy kobietę spoglądającą zza drzwi. Dlaczego tak się skrada? Zerka? To może być ciekawe. 
Posiadam egzemplarz recenzencki i nie mam pewności jak będzie wyglądał finalny, ale ten mój nie posiada skrzydełek. Jeśli w ostatecznej wersji będą oraz to, co się na nich znajdzie - nie wiem, bo skąd. :D 
Błędów w druku nie znalazłam, czcionka jest duża, odstępy między wersami oraz marginesy zostały zachowane. A! Strony są kremowe, a nie białe. (Wiem, że nielicznym to przeszkadza)
Reasumując jak na egzemplarz recenzencki nie mam co narzekać. 

Przechodząc powoli do pióra autorki, którą znam już jakiś czas, muszę przyznać, że to chyba jej najlepsza powieść. Przynajmniej jak dla mnie. Operuje tak dobrze piórem, że idzie się na prawdę zaczytać i ciężko jest się oderwać od lektury. Pióro jest lekkie, przyjemne (pomimo niektórych scen), bez jakichkolwiek blokad, które utrudniały by nam czas spędzony z powieścią. 
Myślę, że tak jak ja i Wy wpadniecie w sidła Hiddenstorm i będziecie z pozycji obserwatora spoglądać na naszych bohaterów i próbować rozgryźć nie tylko ich zachowanie, ale i będziecie starać się przewidzieć wydarzenia, które wkrótce nastąpią. Nie jest to łatwe, ja nie chcąc psuć sobie przygody już po raz pierwszy gdy ją czytałam, pozwoliłam manipulować autorce mną i byłam zdana tylko na nią. Wyszło mi to na dobre, więc może i Wy tak postąpicie? :) 
Pewne jest to, że sięgając po KK, autorka nie jednym Was zaskoczy. Dlatego już teraz polecam Wam tę lekturę. 

"- Twój agent musi być diabłem. - Zerknąwszy na wypisaną w cukrze kwotę, aż się zachłysnęła. 
- Nie on - szepnął Tom, nie przestając się uśmiechać w ten szczególny sposób."

Nasza główna bohaterka, Victoria... Mam co do niej mieszane uczucia. Raz wydawała mi się w porządku, raz mnie drażniła... Ale tak samo było z jej mężem, Tomem. Jedynie brat kobiety mnie nie denerwował, ale było go mało. :( Co do Thomasa, to w ogóle brak mi słów. Jestem przekonana, że i Wy go znienawidzicie za jego zachowanie i późniejszy styl bycia. Sama udusiłabym go gołymi rękoma. Jednak taki był zamysł na te postacie i tak je pisarka wykreowała, by wzbudzać w nas mieszane, a nawet negatywne emocje. I był to pomysł dobry, na mnie podziałał. Po raz pierwszy od dawna spotykam się z książką, w której bohaterów bardziej nie cierpię, a mimo to ich akceptuję i twierdze, że to był dobrze wykonany ruch ze strony autorki. 
Dlatego nie zdziwcie się, jak nikogo w tej pozycji nie polubicie. Bo tak to miało właśnie być. (Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.) 

Pomysł na fabułę nie wiem, skąd się wziął w głowie autorki i chyba nie chcę wiedzieć. :D Ale mimo to był rewelacyjny i okazał się jak dla mnie strzałem w dziesiątkę. Raz po raz Hiddenstorm zaskakiwała mnie czymś, czego w życiu bym nie pomyślałam, że się wydarzy. Przyznam, że dzięki niespodziewanym zwrotom akcji oraz żywym dialogom przez tę książkę się płynęło. Osobiście połknęłam ją w całości na raz i nie czuję niedosytu. Ta historia moim zdaniem zakończyła się tak, jak powinna. Niezmiernie się cieszę, że Krwawy Księżyc ujrzał światło dziennie i mam nadzieję, że zaskoczy nie jednego czytelnika. :) 

Emocje były, a w szczególności intryga, ciekawość nie opuszczały mnie przez cały czas. Do tego zbudowane przez autorkę napięcie nie pozwalało choć na chwilę na spokój duszy. W końcu wpadło się w jej sieć i cały czas trzeba było być w strachu, bo nie było innego wyjścia... Niejednokrotnie moje serce stanęło, by za chwilę bić jak oszalałe. Tak, takie odczuwałam emocje przy czytaniu jej drugi raz i dobrze pamiętałam, co się wydarzy. Niemniej jednak dałam się ponownie prowadzić za rękę i dzięki temu poczułam to wszystko raz jeszcze. :) Od razu ostrzegam, że jest to lektura dla odważnych, pojawia się krew, obłęd... Liczę się z tym,że nie każdy ma na takie książki nerwy. Mam nadzieję, że znajdą się fani tego typu literatury i że skończą ją będą zadowolonymi. 

"- Każdy człowiek nosi w sobie mrok - powiedziała i równocześnie pochwyciła spojrzenie Eastbrook."

Reasumując jestem zadowolona z tego, co dostałam. Jestem przekonana, że jeśli lubicie taki gatunek, do jakiego należy Krwawy Księżyc to i Wy polubicie historię Victorii. Jest niebanalna, z dobrze wykreowanymi bohaterami z krwi i kości, których szczerze nie cierpiałam, ale bez nich, nie było by tak rewelacyjnej powieści. Do tego akcja gnie do przodu, więc nie uśniecie nad lekturą. Nie wiem, czy gdybym na siłę szukała jakichś wad, to czy bym je znalazła. Jak dla mnie jest dopracowana pod każdym szczegółem i ogółem i niczego więcej nie potrzebuje.POLECAM! 

Znacie pióro Hiddenstornm? Co o nim sądzicie? Czytaliście już może Krwawy Księżyc? Jak Wam się podobał? I jak najnowsza książka na tle pozostałych wypadła w Waszych oczach? Piszcie śmiało, ja czekam! 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorce oraz wydawnictwu 

8 komentarzy:

  1. Fabuła mnie zaintrygowała, więc będę polować na tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w tym miesiącu staram się ograniczyć książki tylko do swojej listy wstydu. Więc nie poznam bliżej tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze chętnie czytam książki młodych polskich autorów. Później jeszcze lepiej obserwuje się jak piszą coraz lepiej. Ta mnie zaintrygowała, a więc zapisuję sobie na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powieści tej autorki wciąż przede mną, ale chętnie nadrobię ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest co nadrabiać, szczególnie ta lektura jest oryginalna... Sama się przekonasz jak się skusisz. ;)

      Usuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)