piątek, 6 kwietnia 2018

Dawid Waszak - Mroczny układ

Dzień dobry!
Przychodzę dziś do Was z książką, która zaciekawiła mnie swoim opisem. Nie wiedziałam jednak, że jest kontynuacją jakieś innej i zorientowałam się wtedy, gdy faktycznie zaczęłam czytać Mroczny układ. Dlatego jeśli macie w planie tę książkę, nie popełnijcie tego błędu co ja i przeczytajcie najpierw Czerwień obłędu. :) Jak wiecie, lubię zaczytywać się w thrillerach, więc gdy miałam okazję poznać ten - od razu skorzystałam. Jak przebiegło moje spotkanie z kolejnym nowym autorem? Wiem, że napisał kilka książek, ale ja czytałam jego pierwszą powieść, więc dla mnie jest to ktoś nowy. :) Ale do rzeczy. Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją. 

Dawid Waszak - urodzony w 1989 roku, mieszkaniec Jarocina. Autor powieści "Narodziny zła", "O Tym, który już raz umarł" oraz "Czerwień obłędu". Ta ostatnia zainaugurowała cykl "Jarocin", w którym autor opisuje mroczne strony swojego rodzinnego miasta. "Mroczny układ" to druga część tej historii. 

Dawid Waszak - Mroczny układ #
Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągną się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe. Najgorsze chwile Kacpra Zborowskiego zaczęły się, kiedy miał sześć lat i trafił do domu dziecka. Choć dziś jest dorosły i wyrwał się z tamtego piekła, wspomnienie koszmaru wraca regularnie. Do Jarocina, swojego rodzinnego miasta, przyjeżdża z nadzieją na odzyskanie dawnej harmonii, a tymczasem wpada w szambo pełne dziwnych tajemnic, intryg i niebezpiecznych ludzi. Kacper nie tylko musi udowodnić, że znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, ale także pragnie rozwikłać zagadkę z przeszłości związaną ze zniknięciem jego ojca.  

Okładka tej książki jest dość... specyficzna. Widzimy tak jakby przez kalejdoskop lub kolorowego judasza co jest za "drzwiami". Mnóstwo innych, otwartych na oścież drzwi, jakiegoś człowieka gdzieś w głębi budynku. Wszystko wygląda tajemniczo, ale gdy zaczniecie czytać, domyślicie się, o jakie miejsce może chodzić. A wraz z tym po trochu będziecie odkrywać wszystkie tajemnice tego miejsca oraz wydarzenia z przeszłości oraz teraźniejszości. 
Jest matowa, dzięki czemu wydaje się delikatna i miękka gdy ją trzymamy w dłoniach. Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną dla lektury. Na jednym z nich możemy przeczytać informację o autorze, a na drugim trzy opinie czytelników.
Czcionka jest nie duża, ale i nie za mała, czyta się względnie szybko. Odstępy między wersami oraz marginesy zostały zachowane, a literówek nie zauważyłam. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i szczerze mówiąc jestem... zadowolona. Nawet bardzo. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, bo ostatnio te thrillery w marcu, które czytałam za rewelacyjne nie były, więc trochę się bałam. Ale całkiem niepotrzebnie. Już od pierwszej strony zostałam zainteresowana fabułą i czytałam jak zaczarowana stronę za stroną. Pióro autora jest lekkie, proste w odbiorze, przyjemne. Autor w ciekawy sposób knuje intrygi i daje nam nie lada gratkę do rozwiązania. Cieszę się, że mogłam poznać styl, jakim posługuje się pisarz, bo "Mroczny układ" przekonał mnie do tego, by częściej sięgać po jego powieści. Połknęłam ją niemal na raz, w jedno popołudnie, które zleciało mi sama nie wiem kiedy. Przecież dopiero zaczynałam czytać, a już kończę...
Jak dla mnie była to świetna przygoda, a pióro Pana Dawida jest przystępne dla każdego, więc wszystkich Was zachęcam do sięgnięcia po ten thriller jak najszybciej! :)

Kacper to postać, która po prostu ma pecha. Współczułam mu od samego początku. Ale czy go polubiłam? W sumie to trochę tak, ale nie pałałam do niego nie wiadomo jak wielką sympatią. W tej lekturze wszyscy bohaterowie wydawali mi się podejrzani i nie mogłam, nie potrafiłam im zaufać, niestety. Zostali naprawdę interesująco wykreowani, ciekawie, niepowtarzalnie, a co ważniejsze potrafili zmylić czytelnika do tego stopnia, że ciężko było powiedzieć o nich, czy działają w słusznej sprawie czy też nie.
Jednak trzymałam mocno kciuki za Kacpra, głównego bohatera by wszystko poszło po jego myśli i by nic mu się nie stało. Ale Pan Waszak przygotował dla niego takie niespodzianki, że ze strony na stronę zaczęłam wątpić, że cokolwiek będzie w porządku.

Akcja z początku powoli przewija się do przodu, jednak w pewnym momencie jest taki przeskok, głównie poprzez duży natłok informacji z niewyjaśnionymi do końca sprawami, że nabiera tempa. I wtedy czyta się dosłownie jak wariat. Bo chcesz wiedzieć już teraz co się wydarzy. Nawet nie masz czasu oderwać jednej ręki od książki żeby się napić, bo niewiedza jest silniejsza. ;P
Intryg jest tu co nie miara, a co najgorsze główny bohater ma tyle kłopotów, a pcha się w następne. Mimo to towarzyszymy mu cały czas i trzymamy kciuki, by wszystko się udało.
Wiele było momentów, w których się prawie załamałam. Myślałam, że to koniec. A tu nagle zwrot akcji, który wszystko zmienia i pojawia się jakieś światełko w tunelu. Niemniej jednak jest tutaj wiele pułapek, dlatego miejcie oczy szeroko otwarte, bo nie wiecie tego, czy ktoś oferując pomoc faktycznie ją przyniesie...

"Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągną się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe.

Emocji trochę tu spotkamy, szczególnie strach, który gra tu pierwsze skrzypce... Jednak zaskoczenie jednokrotnie odczujecie na własnej skórze tak jak i gęsią skórkę. Zakończenie tej książki wbija w fotel, bo to, co ma miejsce na końcu... Naprawdę Was zdezorientuje i zszokuje - a to najlepsze, co może czytelnika spotkać. Świadczy o tym, że jest to oryginalna historia, nie posiadająca jakichkolwiek schematów. Cieszę się, że miałam okazję poznać tak interesujący thriller, który wciągnął mnie już od pierwszej strony i trzymał w napięciu do ostatniej kropki.

Reasumując chciałam polecić Wam tę powieść. Świetnie wykreowane postacie niejednokrotnie namieszają Wam głowach, że nie będziecie wiedzieć, komu ufać. Akcja, która początkowo jest powolna później nabiera tempa na tyle, że ciężko jest się oderwać od lektury choć na chwilę. Z kolei pióro autora jest przystępne, więc na pewno ci, którzy są wymagający i ci, którzy nie są - będą zadowoleni. W tej książce nic nie jest takie, jakim się wydaje.
Żałuję, że nie poznałam pierwszego tomu, ale z pewnością postaram się to nadrobić. Także polecam wszystkim fanom tegoż gatunku oraz wszystkim zainteresowanym, bo jest warto poświęcić jej jedno popołudnie czy kilka wieczorów. ;)

A czy Wy czytaliście którąś z wydanych książek autora? Co o nich sądzicie? Lubicie? A może polujcie na jakiś konkretny tytuł Pana Waszaka? Piszcie śmiało! :) 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu 
https://novaeres.pl/

41 komentarzy:

  1. Swego czasu na jednym z blogów wygrałam inną książkę tego autora, która niestety jeszcze czeka na swoją kolej. Ta również mnie ciekawi, więc być może wkrótce zrobię sobie mini maraton czytelniczy z Jego twórczością. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze tego autora, ale chętnie to zmienię. To książka w moich klimatach. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również polecam tę książkę osobom, które lubią tego typu klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. To będę musiała siegnąć! Ostatnio mnie ta tematyka interesuje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanowię się nad nią. Kuszą mnie postaci, które nie są kopią innych!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wrzucam pierwszą część na czytnik i niech czeka na swoją kolej a ta książka którą poczeka na ocenę pierwszego tomu ;)

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam, ale miałam chęć na tę książkę, i też tak jak Ty nie miałam pojęcia, że to kolejna część.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam obie pozycję na liście, ale najpierw zaległości ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już dużo dobrego o tej pozycji, ale coś nie potrafię się do niej przekonać. No i muszę nadgonić zaległości, więc na razie dam sobie spokój. Szczególnie,źe musiałabym czytać dwa tomy, skoro to kontynuacja :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda. Ale może kiedyś się uda... ;)
      Co do zaległości, bardzo dobrze to rozumiem...

      Usuń
  10. Czytałam "Czerwień obłędu", która niestety jakoś mnie do siebie nie przekonała. Stąd nie zdecydowałam się na kolejne powieści autora. A trochę szkoda, bo widzę, że ta może być całkiem dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest dobra, ja z kolei niestety nie miałam okazji poznać tomu pierwszego. ;/

      Usuń
  11. Za jakieś 50 lat może nadrobię w końcu wszystkie książki :D
    Tę też chcę noo :D Zobaczymy kiedy czas pozwoli :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Obawiam się, że nie dotrwałabym do końca tej historii :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czuję, aby to była powieść dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się czy dać jej szansę, może warto spróbować, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mnie zachęciłaś do niej :) zapisuję tytuł! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że i Tobie przypadła do gustu. Również nie znałam pierwszej części, ale nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie w odbiorze książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No proszę aż miło się czyta taką recenzję, o nieznanym mi autorze :)
    Może się skuszę i spróbuję :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety, książka jakoś mnie nie interesuję, więc odpuszczę :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka kompletnie nie przemawia do mnie, ale co do okładki to fakt, specyficzna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niezbyt przemawia do mnie ta książka :|

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)