niedziela, 31 grudnia 2017

Radykalni. Terror - Przemysław Piotrowski

Dzień dobry, 
dzisiaj chciałam Wam w miarę możliwości najlepiej jak potrafię napisać o książce, która była dla mnie ciężka. Wiem zresztą też, że nie dla mnie. Bardzo długo czekała na to, bym ja przeczytała. Aż w końcu postanowiłam się z nią zmierzyć. Nie było to najprzyjemniejsze spotkanie. Nie było uśmiechu. Nie było szczęścia, radości. Był smutek, niewyobrażalne cierpienie, żal i zdziwienie. Dlaczego? Przeczytajcie sami... 

Przemysław PiotrowskiZielonogórzanin, rocznik ‘82. Były dziennikarz sportowy, a potem śledczy w „Gazecie Lubuskiej”. Absolwent Uniwersytetu Zielonogórskiego, studiujący również w Hiszpanii i USA. Kocha podróże i nowe wyzwania. Pasjonat sportu, podróży, geografii i historii. Wychowany na Stephenie Kingu, Grahamie Mastertonie, Connie Igguldenie i Bernardzie Cornwellu. Zadebiutował entuzjastycznie przyjętym thrillerem Kod Himmlera, następnie wykreował mroczny świat w ciężkiej gatunkowo Drodze do piekła. Najnowsza powieść – Radykalni. Terror, pierwsza część cyklu Radykalni – to thriller political fiction, podejmujący niezwykle trudny i kontrowersyjny temat radykalnego islamu.

Przemysław Piotrowski - Radykalni. Terror #1
Rok 2023. Europa powoli traci integralność, a wielomilionowa migracja muzułmanów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu zalewa targany konfliktami kontynent. Układ z Schengen to przeszłość, strefy szariatu w największych metropoliach rozrastają się w zastraszającym tempie, imigranckie getta toczy rak radykalnego islamu. W odpowiedzi do głosu zaczyna dochodzić skrajna prawica.
Kuba Polak na wymianie studenckiej w Hiszpanii zakochuje się w pięknej Arabce, z którą spodziewa się dziecka. Jego szczęście nie trwa jednak długo, wybranka pada ofiarą zabójstwa honorowego, a on wraz ze swoim przyjacielem Michałem ledwo uchodzą z życiem. Kiedy uprowadzona zostaje partnerka Michała, mężczyźni wraz z jej bratem Krzyśkiem, żołnierzem Legii Cudzoziemskiej, ruszają za mordercami Nawal i porywaczami Moniki. Ich droga przez tętniącą wzbierającą nienawiścią Europę staje się dla młodych ludzi przeprawą przez piekło.

Zaczynając od okładki, wygląda... niezbyt przyjaźnie. Widzimy człowieka ubranego w jakieś szaty, ubrania, a najgorsze jest to, że w ręce trzyma ludzką głowę. W drugiej zaś miecz. Trochę to przerażające. Widzimy w tle wieżę Eiffla, co oznacza, że może gdzieś w tej historii wystąpi takie miejsce akcji jak Paryż, ale i jakaś flaga, z arabskimi znaczkami. 
Sam tytuł wskazuje, że powieść nie będzie niosła pogodnych rzeczy, a te wręcz przeciwne. Terror mówi wszystko. 
Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną dla powieści ponieważ nie zniszczy się za szybko. 
Pierwszy raz mam do czynienia z wydawnictwem Videograf, ale już widzę, że dbają o wydawane lektury. Posługują się nie tylko zwykłą czcionką, ale i pochyłą, ale i w dodatku dzieląc historię na narratorów, zmienia się również sama czcionka. To urozmaica czytającemu całość dzięki czemu wyraźnie też widać rozdzielenie. 
Nie spotkałam żadnych błędów w druku, literówek, więc jestem zadowolona z pierwszego spotkania z tym wydawnictwem. 

"Człowiek potrafi umrzeć za życia, choć jego serce wciąż będzie wybijać swój rytm. Ciało to tylko powłoka, kupa mięsa, ścięgien i kości zamknięta w skórzanym worku. to nic nie znaczące naczynie.
Dusza...
Ona potrafi cierpieć po stokroć bardziej niż ciało.
Dziś odeszła na zawsze. Wiem, że już nigdy nie wróci. Wrota zostały zatrzaśnięte."

Jest to moje drugie spotkanie z Panem Przemysławem, a jakże odległe! Droga do piekła porwała mnie niesamowicie, zaszokowała i pozwoliła z przyjemnością zanurzyć się w stronicach historii. Tutaj jednak... gruby kaliber. Tematyka niezbyt przyjazna może wielu z Was odrzucić, wiem to. Tym bardziej, że trzeba wiele cierpliwości na to, by móc ją przełknąć. Autor posługuje się dość prostym językiem, ale jednocześnie tak bardzo trudnym ponieważ przekazuje nam wiedzę, którą niełatwo przyswoić i zaakceptować. Pokazuje nam nagą prawdę, na którą ciągle przymykamy oczy. Pan Przemysław stara nam się je otworzyć i pokazać, co tak naprawdę ma miejsce w XXI wieku, bo nie okłamujmy się, ciągle jest tak samo. Wiem, że będzie mi bardzo trudno zrecenzować tę książkę, ponieważ była jak dla mnie trudna w odbiorze, z wieloma aspektami nie chciałam się zgodzić. Ale mimo wszystko czuję wielki szacunek i podziw dla autora, że zmierzył się z tak ogromnie trudnym tematem. Dla mnie byłoby to wręcz niewykonalne. 
Widać, że warsztat pisarski autora jest dopracowany. Napotkamy również wiele wulgaryzmów, które o dziwo, momentami mnie drażniły. Później, już bliżej połowy książki przestały mnie denerwować te przekleństwa, przyzwyczaiłam się do nich. A stosunek do islamistów... nie będziemy wnikać w Wasze polityczne uprzedzenia i stosunki do wyznawców innych religii, nie urządzajmy z tej recenzji kłótni polityczno religijnej. Skończmy na tym, że nie każdy akceptuje wszystkich i ma ku temu powody. Jakie? To nie jest ważne. Ważne jest to, że Pan Piotrowski poradził sobie z tym tematem tak dobrze, że wolę nie wiedzieć, jak ciężko szło mu jej pisanie... 

Narratorów mamy kilka, tak jak i bohaterów. Tych drugich jest o wiele więcej, ale z reguły ci główni bohaterowie zawierają najwięcej głosu w sprawie. Jest nim Krzysiek, Kuba, Monika oraz Niewierny. Akurat ten ostatni narrator kompletnie mi nie przypadł do gustu i bardzo męczyłam się z tym, co było w nim napisane, w tym rozdziale oczywiście. Jakby nie patrzeć, było go w sumie bardzo mało, ale jak tylko widziałam, że czeka mnie ten rozdział - siły ze mnie opadały. Bardzo polubiłam postać Moniki. Niezwykle silnej kobiety, którą spotkało zło niezasłużone. Jej cierpienie, los, jaki ją spotkał przerastał ludzkie granice. Nie wiem, jak można być takim zwierzęciem, bo ci, co ją spotkali w ogóle jej nie szanowali i uważam, że pomimo tych trudnych ogromnie dla niej chwil, poradziła sobie świetnie. Nie wiem, jak ja bym zachowała się na jej miejscu, nawet nie chciałabym być w takiej sytuacji postawiona, ale jestem z niej dumna. Bardzo ją polubiłam, nawet chyba najmocniej z niej wszystkich... 
Z kolei Nawal, druga kobieta, której powinno być mi szkoda... to wcale nie było. Nie czułam do niej nic, może dlatego, że wiedziałam o niej za mało, że za krótko ją znałam - dzięki książce rzecz jasna. Jakoś tak... była mi obojętna. 
Zaś Kuba i Krzysiek - tak średnio przypadli mi do gustu. Były chwile, gdzie męczyłam się z nimi, bo już miałam ich obojga powyżej dziurek w nosie. Ale nic nie byłam na to w stanie poradzić. Chwilami ich myślenie okazywało się dla mnie po prostu za ciężkie i nie mogąc znieść tego - przerywałam lekturę na kilka wolnych oddechów... 

"Na ulicy mijamy tysiące osób, które wydają się szarymi, nic nieznaczącymi trybikami w mozolnie pracującej od wieków machinie ludzkiej historii. Wiele z nich skrywa pod maskami wyjątkowo barwne życie, czasem dobre, czasem złe, a czasem niewyobrażalnie przerażające."

Możecie się domyślać, że sporo tutaj polityki. Ale bez trudu się z nią zmierzycie, ponieważ wszystko w tej lekturze jest wyjaśnione. Autor nie zostawia nas na lodzie i wie, że nie każdy jest tak dobrze zorientowany i wie, o co może chodzić. Cieszę się z tego bardzo, bo gdyby nie te objaśnienia, chwilami czułabym się jakbym czytała powieść w języku, którego nie znam. 
Nie znajdziecie tutaj nic, co mogłoby Wam rozjaśnić dzień. Rozśmieszyć, poprawić nastrój. Wręcz przeciwnie. Dlatego też już tutaj radzę sięgnąć po nią, gdy czujecie się dobrze, a nie źle, bo może ona Was ściągnąć na dno z niezbyt pokrzepiających wydarzeń i emocji - ostrzegam od razu. 
Pełna negatywnych emocji, wydarzeń, które wstrząsną na tyle czytelnikiem, że chwilami może nie wierzyć, że to prawda. A jednak... 
Nie da się przeczytać tej książki na raz. Połknąć jej. Trzeba czytać ją powoli i ze zrozumieniem, by czegoś nie przeoczyć i źle nie zrozumieć. Skupienie gra tutaj bardzo ważną rolę. 
Powiem Wam jedno, po tej lekturze już nic nie będzie dla Was takie samo. Zaczniecie niektóre rzeczy i sprawy spostrzegać inaczej, ze zrozumieniem. Dlatego też może nie jest ona najłatwiejsza w odbiorze i potrzebuje czytelnika nadzwyczaj skupionego na tym, co ma przed sobą. 

Reasumując chciałabym stwierdzić, że jest to chyba najtrudniejsza lektura, jaką poznałam w 2017 roku. Ciężka w czytaniu i interpretacji tych wszystkich wydarzeń, myśli, spraw. Jest to przesiąknięta gorzką prawdą o życiu, o tym, czego nigdy nie chcemy zobaczyć, dostrzec. Autor pokazuje nam prawdziwe życie poza murami naszej Polski, gdzie roi się od szalenie niebezpiecznych ludzi, przed którymi nie zawsze jest droga ucieczki. Nie jest to lektura skierowana do młodszego grona czytelników, ponieważ wiele rzeczy na pewno nie będzie dla Was zrozumiałe, ale i nieco nieodpowiednie i mowa tu nie tylko o wulgaryzmach, ale o treściach o wiele gorszych. 
Nie wiem, czy będę miała na tyle odwagi sięgnąć po drugi tom. Boję się, co może w nim na mnie czekać.
A Ty? Skusiłbyś się na poznanie Radykalnych? A może to już za Tobą? Napisz, proszę, co o niej myślisz, jestem ogromnie ciekawa jak Wy ją odebraliście lub czy chcecie się z nią zmierzyć. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorowi  
https://www.facebook.com/polish.thriller/?fref=ts

23 komentarze:

  1. Możliwe, że po nią sięgnę, gdy będę chciała przeczytać coś cięższego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu do czasu mam ochotę na taką ciężką książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, to ciężka lektura - ciężka także do przełknięcia zwłaszcza obliczu tych częstych zamachów, o których tyle się słyszy. Autor daje do myślenia w naprawdę brutalny i realny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam i wyczekuję kolejnego tomu <3

    OdpowiedzUsuń
  6. To jednak nie do końca moja bajka... ale wiem komu mogłabym polecić:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Autor proponował mi zrecenzowanie jego książki ale widzę, że odmowa była dobrą decyzją. tematyka zupełnie nie moja. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zdecydowanie nie dla mnie, już sama okładka jest odrażająca.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam oba tomy. Opisana historia przeraża swoją prawdziwością. Aż strach pomyśleć, co nas czeka jeżeli nie zmienimy swojego postrzegania rzeczywistości. Zapraszam do siebie, gdzie możesz przeczytać recenzje obu książek. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)