Dzień dobry,
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, która mnie nieco zaintrygowała. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale trochę byłam ciekawa, co może mi ciekawego dać. Zabrałam się za czytanie z okazji współpracy z samym autorem. A poniżej moje wrażenia. Zachęcam do lektury.
Krzysztof Myśliński - twórca o niezwykle szerokich zainteresowaniach literackich, które wiodą od Williama Szekspira, przez Ernesta Hemingwaya i J.K. Rowling, do Agathy Christie. Oprócz literatury interesuje się muzyką, filmem i sportem. Wierzy, że słowa kreują rzeczywistość.
Krzysztof Myśliński - Jak okraść Watykan
Czy Watykan zatonie pod falą największego skandalu w historii?
Młody ksiądz trafia do cichej, spokojnej wioski we Włoszech. Jest przekonany, że jego życie będzie biegło powolnym tempem, wyznaczonym przez Boga… Los wciąga go jednak w wir brutalnej wojny włoskich mafii. Włoski rząd okazuje się pionkiem. Watykan i jego mieszkańcy są zagrożeni. Skrupulatnie gromadzony majątek może zmienić właścicieli. A gra toczy się o dużo więcej niż pieniądze. Czy w świecie, w którym silniejsza od wiary w Boga jest tylko korupcja, a boleśniejsza od śmierci jedynie zdrada, jest miejsce na sprawiedliwość? Czy młodemu księdzu wystarczy sił, by obronić to, co najcenniejsze?
Władza. Mafia. Zdrada. Śmierć. Kto zdobędzie niezdobyte? I czy Watykan upadnie?
Książkę czytałam w formacie elektronicznym, niestety nie mogę wypowiedzieć się, jak wygląda egzemplarz papierowy. Uwielbiam papier, ale w tym przypadku nie było takiej możliwości. Nie przejmuje się tym jednak i idę dalej. Okładka dominuje głównie czernią i czerwienią. Widzimy dwie postacie, papieża z pistoletem i mężczyznę z walizką i kapeluszem na głowie. Budzi ona wiele pytań w człowieku... Jeśli chodzi o ebook, nie mam się do czego za bardzo przyczepić. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Czcionka wystarczająca dla oczu, więc w druku będzie podobnie.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, a recenzowana dzisiaj lektura jest jego trzecim "dzieckiem". Myśliński jest młodym człowiekiem, który ma głowę do wymyślania fabuły. Przyznam szczerze, że czegoś takiego to się nie spodziewałam. Czyta się szybko, a to ze względu na dopracowany język i styl, ale i równowaga między dialogami a opisami. Nie ma tu jakichkolwiek blokad, które utrudniałyby czytanie.
Bohaterów jest kilka i na samym wstępie pragnę zaznaczyć, że są one bardzo dobrze wykreowane, różnią się od siebie i zdecydowanie nie będziecie się z nimi nudzić. Ja nie polubiłam nikogo, odniosłam wrażenie, że są mocno... Specyficzni. Można odnieść wrażenie, szczególnie na początku przez mocno dynamiczną akcję, że jest zbyt wiele postaci i idzie się pogubić. Dlatego nie można jej czytać na wyścigi. Bo na bank się pogubicie. Myślę, że fajnym rozwiązaniem byłoby w tym przypadku coś na wzór w dramatach - listy bohaterów. Kto jest kim.
Pochłania się książkę ekspresem, dosłownie. Wiele zwrotów akcji, niespodziewanych zdarzeń, że doprawdy w szoku byłam, bo nie spodziewałam się, a tu coś takiego... To oczywiście wielki plus dla autora, że potrafi czytelnika doprowadzić do szoku i konsternacji. Nie przypuszczałam, że tak się "zapuszczę" w tej wymyślonej fabule. Zostałam wprowadzona w maliny i nawet jak z nich wyszłam, to moje zdziwienie było nadal spore. Niczym jak w kreskówkach, gdzie buzia opada aż na ziemię...
Może nie było tutaj jakichś emocji, czy wartości, które miałyby być naszym drogowskazem, ale... Pisarz na przykładzie powieści, bohaterów i zdarzeń pokazuje nam, jak wygląda ciemna strona naszego życia. Jak wiele osób może skrywać drugą twarz i stwarzać pozory. Wiem, że są osoby, które tak jak ja, potrafią prześwietlić dużo wcześniej daną osobę. Ale są tacy, którzy z pewnych względów mają klapki na oczach albo co gorsza, nie chcą widzieć tego drugiego oblicza...
Moim zdaniem zabrakło albo mogłoby być więcej opisania majątku Watykanu - okej, wiemy, że są to bogactwa, ale liczyłam na jakieś szczegóły, które mogłyby się przysłużyć na przyszłość konkretnym postaciom. Los niektórych bohaterów jest brutalnie przerwany - miejcie na uwadze, że wrażliwe osoby mogą czuć się nieswojo. Jest krew, brzydkie słownictwo, śmierć i tak dalej... W końcu to powieść sensacyjna. A jej głównym tematem jest włoska mafia.
Reasumując chciałabym polecić tę książkę osobom zdecydowanym. Tym, którzy lubią mocne książki, thrillery, sensacyjne opowieści, w której brutalności i bezwzględności nie brakuje, a brzydkie (krwawe) opisy nie przeszkadzają. Wszystkim ciekawym twórczości młodego autora, bo uważam, że warto pochylić się nad tym specyficznym tytułem. Ja jestem zadowolona. Czytało się szybko, było dynamicznie. O włoskiej mafii nie czytam zbyt często, to była miła odskocznia, a ktoś, kto czyta powieści Adriana Bednarka nie powinien obawiać się tych trudnych scen. Czasem bywało gorzej. ;)
Współpraca barterowa z autorem
Kliknij TUTAJ i przenieś się na stronę autora


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)