wtorek, 24 czerwca 2025

Weronika Cichoń - Status: Wolny

Dzień dobry! 

Przygotowałam dzisiaj dla Was recenzję trzeciego tomu z serii Status - Weroniki Cichoń. Jeśli czytaliście poprzednie dwie recenzje, wiecie, że mi się podobało, że byłam ciekawa tej części... Wiecie, co mi nie pasowało. Jak myślicie, czy trzeci tom podołał? Czasem bywa tak, że kolejne tomy są coraz słabsze, a czasem jest odwrotnie. Jak było tym razem? 

Weronika Cichoń - urodziła się 12 sierpnia 1992r., w Bytomiu. Ukończyła studia na WSB w Chorzowie, kierunek: finanse i rachunkowość. W Internecie publikuje jako Elorence. Uwielbia czytać książki z szydełkować, dziergać i rysować. Prywatnie szczęśliwa narzeczona i mama, opiekunka kota i trzech pająków. 

Weronika Cichoń - Status: Wolny #3

Świat Marcina prawie od zawsze kręci się wokół Wiktorii. Już zapomniał o życiu przed nią i nie zamierza żyć bez niej. Gorączkowo pielęgnuje miłość do dziewczyny, która jest w związku z innym. To toksyczne uczucie wyniszcza go od środka, zabiera chęci do życia i zmusza do ponownego sięgnięcia po narkotyki. Minęło dziesięć lat, ale Ola nie zapomniała, bo prawdziwej miłości nigdy się nie zapomina. Nienawidzi Wiktorii i chociaż obiecała sobie, że kończy z Marcinem, to nie potrafi odwrócić się od niego, gdy ten potrzebuje pomocy. Ona głęboko wierzy, że on ją pokocha. On ma nadzieję, że jego dawna miłość do niego wróci. Nadszedł czas, by nieskończona miłość dobiegła końca.

Okładka trzeciej części idealnie pasuje do pozostałych, które są wznowieniem. Mam nadzieję, że autorka będzie kontynuować ten cykl, bo naprawdę jest tego warty i nie tylko chodzi o szatę graficzną. Tym razem dominuje zieleń, który może napawać nas spokojem, nadzieją... Jest matowa w dotyku, ma skrzydełka, które chronią ją przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie fragment książki, a na drugim kilka zdań o autorce. Ma kremowe strony, czcionkę wystarczającą dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Literówki się pojawiły, ale nie było ich wiele i nie przeszkadzały w czytaniu. 

Trzecie spotkanie z pisarką i muszę przyznać, że było świetne! Chyba najbardziej podobała mi się właśnie ta część, czego kompletnie się nie spodziewałam. Mimo iż czytałam ją na raty (nie miałam zbyt wiele wolnego czasu przez inne zobowiązania), to za każdym razem zatapiałam się do świata Marcina. Trzeba przyznać, że Weronika Cichoń posługuje się lekkim piórem, przystępnym, pozbawionym blokad. Jedyne co, to jest w niej sporo przekleństw, scen +18, na które nie każdy czytelnik jest gotowy. Miejcie to na uwadze. Tak samo jak fakt, że mamy tutaj nark*tyki, które powodują uzależnienie, a my obserwujemy to bardzo dokładnie. Jeśli to nie są tematy dla Was, odpuście sobie lekturę. 

Wracamy do świata bohaterów, w którym główną rolę tym razem gra Marcin. Chłopak, który sporo przeszedł, a w tym tomie dowiemy się więcej o jego przeszłości, uczuciach, widzimy jak walczy sam ze sobą, ze swoim ciemnym charakterem. Walczy z uczuciem do osoby, która nigdy nie będzie jego wybranką. Było mi go tak bardzo żal, że nawet sobie nie wyobrażacie. W szczególności gdy czytałam o jego dzieciństwie. Wiadomo, nie wszystko, co robił należało oklaskiwać, wręcz przeciwnie. Nie zgadzałam się z tym, bo nie jest to dobre i wzorcowe zachowanie. Niemniej jednak taka była jego rola. Wracamy też do Wiktorii i Aleksa, którzy żyją swoim życiem, układają je sobie na nowo. Mamy również Olę, o której więcej przeczytamy i powiem szczerze, że wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Jest jak kameleon. Z początku wydawała się być inna, w porządku, a im dalej w las... Bywało różnie. Niekoniecznie jest to moja ulubiona bohaterka. Mamy jeszcze Bruna, o którym chciałam wspomnieć. Jego to nigdy nie polubię, nic tego raczej nie zmieni. Nadal będę uważała go za okropnego człowieka, który powinien odpowiedzieć za wszystko, co zrobił. Jak widzicie, przekrój bohaterów jest spory, są dobre i złe charaktery, jednych polubimy, drugich niekoniecznie. Myślę, że i Wy znajdziecie swoich ulubieńców w tej serii. 

Akcja ma odpowiednie tempo: raz płynie powoli, by za chwilę przyspieszyć na tyle, by czytelnik ledwo nadążał. Dzięki temu czyta się szybko, a ciągłe zwroty akcji zaskakują nas, zostawiając z rozdziawioną buzią. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć fabuły i dalszego ciągu - jak dla mnie jest to na plus. 

Emocji jest sporo, ale ja jakoś zbytnio ich nie czułam. Za to wyciągnęłam się w tę historię bardzo, stąd moja wysoka ocena. Cieszę się, że mogłam zapoznać się z przeszłością Marcina i poznać jego obecne myśli. Kolejnym dużym plusem całej historii jest fakt, że pisarka pokazuje nam konsekwencje uzależnienia. Pokazuje zachowania osób, które zażywają narko*yki. Wiadomo, jest to tylko garstka, ale jednak zawsze coś. Myślę, że wiele osób może uzmysłowić sobie, jak bardzo jest to niebezpieczne. 

Spodoba się z pewnością osobom, które czytają romanse, powieści obyczajowe, poniekąd trochę też i dramaty. Jeśli potrzebujecie ciekawej, wciągającej opowieści - zachęcam. Szczególnie już od samego początku. Szata graficzna dodatkowo kusi, bardzo ładnie prezentuje się na półce. Ja jestem zadowolona, mam nadzieję, że pojawią się jeszcze jakieś tomy. Mogę nawet podpowiedzieć autorce, kto mógłby być głównym bohaterem. Więc... Amadeusz, Bruno, Ola - to już trzy części, na ten moment chyba wystarczy, prawda? ;) 

Raz jeszcze polecam. 

Mieliście okazję zapoznać się z tą serią? Co o niej myślicie? A może macie ją dopiero w planach? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)