Dzień dobry,
przygotowałam dla Was recenzję kryminału, który swój czas musiał odczekać na półce. Bardzo chciałam ją poznać, ale jakoś nie było okazji. Coś innego było ważniejszego lub miałam ochotę na inną jednak powieść. W końcu zmniejszając swój stos hańby skusiłam się na Kredziarza i... Przeczytałam go zaskakująco szybko.
C.J.Tudor - mieszka w Nottingham z partnerem i ich trzyletnią córką. W przeszłości pracowała jako copywriterka, prezenterka telewizyjna i lektorka. Teraz całkowicie poświęca się pisaniu. "Kredziarz" to jej debiut literacki.
C.J.Tudor - Kredziarz
W mrocznych zakamarkach ludzkiego umysłu kryją się
najbardziej fascynujące koszmary i tajemnice.
Rok 1986. Eddie i jego przyjaciele dorastają w sennym
angielskim miasteczku. Spędzają czas, jeżdżąc na rowerach i szukając wrażeń.
Porozumiewają się kodem: rysowanymi kredą ludzikami. Pewnego dnia jeden
tajemniczy znak prowadzi ich do ludzkich zwłok. Od tej chwili wszystko zmienia
się w ich życiu.
Trzydzieści lat później Eddie i jego przyjaciele dostają
listy z wiadomością napisaną tajemniczym kodem z dawnych lat. Uważają, że to
żart do momentu, gdy jeden z nich nie ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.
Do Eddiego dociera, że jedyną drogą do ocalenia siebie przed podobnym losem
jest próba zrozumienia, co tak naprawdę stało się przed laty.
Okładka przedstawia rysunek wisiel*a, na czarnym tle namalowanego kredą. Jest satynowa w dotyku, co czyni ją taką bardziej klimatyczną. Grzbiet posiada piaskowe wykończenie ludzików, których jest cała masa. Ogólnie intrygująca okładka, gdzie szybciej chcemy zapoznać się ze środkiem. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Mamy kremowe strony, czcionkę wystarczającą dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane, literówek brak.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, nie wiedziałam, czego się dokładnie spodziewać. Czytałam same pozytywne opinie na jej temat, ale jak wiecie, gusta są różne. I tym bardziej, że książka tak długo czekała na przeczytanie... Różnie mogło być. Mimo wszystko czytało się naprawdę szybko i bez przeszkód. Od razu wpadłam do wykreowanego świata przez autorkę, a im dalej w las tym jeszcze lepiej.
Bohaterów mamy sporo, jednak tym głównym jest Eddie. Postrzegamy świat jego oczami. Oczami dziecka, kiedy to mrożące krew w żyłach wydarzenia przewracają jego świat do góry nogami, gdzie ojciec choruje i wszystkie obrazy z jego głowy ulatują. Powiem Wam, że nie ma nic gorszego, gdzie nasza wiedza, pamięć, wspomnienia i ludzie umykają z naszej głowy. Zostaje pustka, jakieś przebłyski... Nawet utrata możliwości poruszania się jest lepsza, w porównaniu do utraty zmysłów... Przykro mi było tego chłopca, to go ukształtowało poniekąd na takiego faceta, jakim jest teraz. Który bardzo dba o pamięć by nie spotkał go los ojca. Jednak sprawy sprzed lat wracają do niego jak bumerang i musi na nowo się z nimi zmierzyć, próbując rozwikłać zagadkę i tajemnicze zdarzenia... Nie polubiłam się jakoś zbytnio z postaciami z tej książki, ale przyjemnie się czytało o ich losach. Są dobrze wykreowani, z krwi i kości, nie brakuje im niczego, a każdy z nich jest inny.
Narracja prowadzona jest na przestrzeni dwóch przedziałów czasowych - w przeszłości i teraźniejszości. Obserwujemy losy Eddiego jako dziecka, nastolatka a następnie jako dorosłego człowieka. Nie tylko jego, bo jego kolegów również. Powiem Wam, że to było dobre, takie przeplatanie z przeszłością, bo mamy lepszy obraz całej historii. I muszę przyznać, że fabuła była świetnie przemyślana, nie spodziewałam się takiego obrotu i spraw i nigdy nie domyśliła bym się wydarzeń, jakie akurat tutaj mają miejsce. Akcja biegnie dosyć szybko, nie ma nudy, co rusz coś się dzieje i to takiego, że otwieramy szeroko buzię ze zdziwienia. Ale jak to możliwe? Dlaczego? Wiele pytań kotłuje się w naszej głowie.
Reasumując uważam, że jest to niezły thriller, kryminał, który zajmie Wam kilka chwil. Dobrze wykreowani bohaterowie, fabuła dopracowana pod każdym kątem, że nie sposób domyślić się dalszych zdarzeń czy zakończenia. Historia, która może zatrzeć się w pamięci. Są tu sceny, chociaż nie ma ich wiele, niezbyt przyjemnych. Wiem, że mogą Was zbulwersować, obrzydzić, pozostawić spory niesmak - jak w moim przypadku. Niemniej jednak książka naprawdę jest dobra i warta uwagi. Cieszę się, że po czasie mogłam w końcu się z nią zapoznać. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)