czwartek, 13 września 2018

PRZEDPREMIEROWO: Anna Mytyk - Córka gangstera

Dzień Dobry Moliki, 
dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją krótkiej, aczkolwiek bardzo dynamicznej powieści, którą miałam okazję w ostatnim czasie przeczytać. Nie jest to debiut autorki, więc zaczynając, miałam nadzieję, że nie okaże się słaba. 
Szczerze mówiąc teraz każdy może siąść przed komputerem, laptopem, a nawet na telefonie czy tablecie jest w stanie zacząć pisać książkę. Jednak to silna wolna jest jedynie w stanie doprowadzić do końca opowieści, którą sobie wymyślimy. Nie każdy ten dar posiada. Rynek jest przepełniony młodymi autorami, świeżymi, którym ciężko jest się przebić na wyżyny, gdzie mogli by zostać zauważeni. Tak jak i ja, nigdy nie słyszałam o autorce, dopiero gdy moja przyjaciółka przeczytała tę książkę opowiedziała mi o niej i ja postanowiłam spróbować zgłaszając się do Pani Ani. I co mi z tego przyszło? 

Anna Mytyk - Urodzona w Lublinie i na stałe związana z tym miastem. Jest żoną i mamą. Anna ma w planach wydanie kilku powieści, które wywołają u czytelników gęsią skórkę. Córka Gangstera to jej trzecia powieść, której planowana premiera przypada na 20 września.

Anna Mytyk - Córka gangstera 


Życie Rose od urodzenia nie było łatwe. Wychowana w domu dziecka i pozostawiona samej sobie zawsze pragnęła, aby świat otworzył się dla niej. Kiedy pewnego dnia zostaje porwana, przez tajemniczego mężczyznę wszystko wywraca się do góry nogami. Pieniądze i władza są na wyciągnięcie ręki, gdy okazuje się, że jest ona córką zmarłego tragicznie bogacza. Nowy świat jest
mroczny i początkowo niezrozumiały dla 25 latki, jednak dość łatwo zaczyna wchodzić w relacje ze swoim porywaczem, który jednocześnie okazuje się jej wybawcą. Mroczna otchłań pożądania i perwersji zaczyna pochłaniać dwoje zupełnie obcych dla siebie ludzi.  
Energicznie opowiedziana historia zaprawiana nutką grozy i erotyzmu, która porwie serce każdego! 

Zaczynając od okładki, którą tak naprawdę poznałam na samym końcu, już po przeczytaniu tej książki nie wzbudziła we mnie mocniejszych emocji. Dominują w niej ciemne kolory, widzimy broń palną oraz twarze kobiety i mężczyzny. Nie mówią zbyt wiele, ale ta broń może sugerować nam, że  będzie niebezpiecznie. 
Czytałam tę książkę w formacie przed ostateczną korektą i w wersji elektronicznej więc nic o papierowej wersji nie jestem w stanie Wam powiedzieć. Nie wiem, czy będzie miała skrzydełka, nie wiem, jak będzie wyglądać czcionka. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dopracowane i bezbłędne. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Anny Mytyk i na wstępie przyznam, że nie było tak źle. Owszem czasami zdania wydawały się niekoniecznie w pełnie rozbudowane, etc., ale nie była to wersja po korekcie, więc się nie czepiam. Pisarka ma lekkie pióro, bardzo dynamiczne, ale niestety wadą jest ulotność. Tak, jak szybko przeczytałam tę książkę, to nic w mojej głowie nie zostało na dłużej. Na plus oczywiście jest to, że jeśli się zdecydujecie, to bardzo szybko ją poznacie w całości ze względu jak na formie elektronicznej jest ponad dwieście stron, ale czcionka jest bardzo duża, więc strona za stroną znikają w szybkim tempie. Nie powinniście mieć jakichkolwiek blokad podczas lektury, bo styl naprawdę jest prosty i przystępny.
Reasumując, myślę, że lekkie pióro może Wam się spodobać i dzięki temu gdy będziecie potrzebować takiej lektury, niezobowiązującej, śmiało będziecie mogli sięgnąć po recenzowaną dziś powieść. 

Rose, nasza główna bohaterka niestety nie przypadła mi do gustu. Zachowywała się jak rozpieszczona, rozkapryszona i nieodpowiedzialna dziewucha, w dodatku nie wiedząca czego chce, zmieniająca zdanie w przeciągu minuty dziesięć razy. Działała mi okropnie na nerwy, ale to już chyba taka jej uroda. 
Jest również Paul, który swoje ma za uszami, ale i do niego nie zapałałam sympatią. Postacie są w miarę w porządku, ale niestety ze względu na małą ilość stron, nie jesteśmy w stanie zapoznać się z nimi bliżej, nie zdążyłam ich nawet polubić, bo... skończyłam czytać tę książkę. 
Czy Wy ich polubicie - nie mam pojęcia, mam nadzieję jednak, że tak będzie. 

Główny zarzut w stronę autorki mam taki, że Córka gangstera jest ZA KRÓTKA. Tutaj mamy do czynienia z tzw. szybką akcją. Ja rozumiem, ale nie jestem przyzwyczajona czytać krótkich, nierozbudowanych pozycji. Zdecydowanie wolę bardziej zaczytywać się w książce, w której są emocje, w której coś się dzieje, poznajemy dokładnie bohaterów, sytuację, a tutaj nie było na to czasu - i to niestety gryzło mnie najbardziej. Jeśli Wy lubicie takie szybkie lektury to nie mam oporów w tym, by Wam polecić. Jeżeli jednak oczekujecie dopracowanej, szczegółowej lektury, w której wszystko jest rozbudowane to nie spodziewajcie się wiele. 

Reasumując już (zapowiadałam, że recenzja ta będzie krótka) chciałabym napisać, że książka mimo swoich mankamentów, nie jest najgorsza. Idealnie spisze się na wieczór po ciężkim dniu w pracy, czy też wtedy, gdy będziecie potrzebować lektura, która nie zobowiązuje do niczego, a w dodatku jest lekka, którą czyta się w mgnieniu oka. Myślę, że gdybym miała się do czegoś doczepiać, to tylko do długości książki - jak dla mnie było za mało, za krótko, zbyt ogólnikowo. Jednak jeśli lubicie czasem poczytać takie pozycje - serdecznie zapraszam. 
Myślę również, że autorka cały czas ćwicząc w końcu nadrobi te błędy, jakie występowały w Córce gangstera i kto wie, może w najbliższym czasie odda nam tytuł, który będzie miał odpowiednio rozbudowaną treść, co za tym idzie długość, będziemy mogli odczuwać emocje, a tempo, które tu jest szybkie również będzie w kolejnej powieści? Miejmy nadzieję. 

Decyzję, czy się skusicie czy nie - musicie podjąć sami. Ja jestem otwarta na nowych autorów, dlatego z całą przyjemnością staram się czytać, poznawać i mniej więcej nieco pomóc młodemu pisarzowi podpowiadając tym samym, co mnie, jako wymagającemu czytelnikowi brakuje.
Będę jednak jak to ja, podglądać dalsze poczynania młodej pisarki i zapewne będę starała się poznać dwie poprzednie powieści. Jestem ciekawa warsztatu i postępów Autorki. :) 
Życzę więc Ani samych dalszych sukcesów i weny, która nigdy jej nie opuści. :)
A więc jak, skusicie się?

Za egzemplarz dziękuję autorce 

https://www.facebook.com/A.Mytyk/


* grafika z okładką pochodzi z bloga http://tajemniczeksiazki.blogspot.com/

17 komentarzy:

  1. Dzisiaj przyszło do mnie bardzo dużo książek i postanowiłem sobie iż przez jakiś czas nie będę patrzeć na nowinki. Nawet jeśli spodobają mi się ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już na mnie czeka, więc przeczytam ją.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze książek autorki, ale jestem bardzo ich ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... może to być całkiem ciekawa książka.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie mam w planach tej pozycji.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, jak opis mnie zaciekawił, tak twoja recenzja zniechęciła :D

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)