środa, 15 sierpnia 2018

Beata Majewska - Moja twoja wina

Dzień dobry Moi Kochani! 
Dzisiaj chciałabym napisać Wam kilka słów o książce, która nie mogła okazać się zła. Nabrałam do autorki tak dużego zaufania, że po prostu nie mogło być inaczej. Sięgam po jej kolejną powieść i wiem, że się nie zawiodę. Tym razem tytuł "Moja twoja wina" brzmi interesująco, ale czego się spodziewać? Czy będą emocje? Czy będę wszystko przeżywać wraz z bohaterami i czy ich polubię? Miałam wiele pytań przed zaczęciem książki. Czy mam jakieś "ale" do recenzowanej dziś powieści? Sprawdźcie sami czytając tę recenzję. ;) 

Beata Majewska - vel Augusta Docher - autorka Anatomii uległości, a Eperu to jej debiut. Dostępna jest również kontynuacja - Habbatum oraz trzeci tom. Mówi o sobie: plastyczka, księgowa, manicurzystka i pisarka. Da się być kilkoma kobietami na raz? Da się. Trzeba tylko chcieć. :) 

Beata Majewska - Moja twoja wina 

Urszula przyłapuje męża na zdradzie. Decyduje się odejść od niego i zamieszkać w zrujnowanym wiejskim domu odziedziczonym po przyszywanej ciotce. Zdruzgotanej kobiecie nie jest łatwo w nowej sytuacji, ale wspierają ją wieloletnia przyjaciółka oraz rezolutna sąsiadka. Niebawem były mąż zaczyna wykorzystywać Ulę finansowo. Wtedy w życiu Urszuli pojawia się Michał Żuk – początkowo konkurencja biznesowa, potem opiekuńczy mężczyzna ratujący ją z opresji. Niestety Michał skrywa tajemnice, które mogą zniszczyć rozkwitający związek.  

Okładka tej książki jest wyjątkowa. Bardzo mi się podoba to stworzone serce. Lubię te okładki podobnie jak poprzedniej powieści pt.:"Baśnik" oraz trylogii Konkurs na żonę. Są one bardzo minimalistyczne, cieszą oczy i świetnie prezentują się na półce. :) 
Lektura ta posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich zobaczycie właśnie poprzednie cztery okładki o których wspomniałam oraz poznamy dwie opinie autorek. A na drugim znajduje się kilka słów o autorce. :) 
Czcionka jest duża, dzięki czemu szybko i wygodnie się czyta. Nie znalazłam w niej jakichkolwiek błędów, literówek, a marginesy oraz odstępy między wersami zostały zachowane. 
Jestem zdecydowanie zadowolona z tegoż wydania. Czekam na kolejną powieść - Zapisane w chmurze. :) 

Gdy zaczęłam czytać tę powieść, nie wydawało mi się, by mnie czymkolwiek autorka zaskoczyła. Czytało się płynnie, lekko, przyjemnie, ale nic poza tym. Zaczęłam się zastanawiać, gdzie te emocje? Czy się pojawią? Beata Majewska ma bardzo przyjemne pióro, które się wręcz pochłania. Do tej pory pamiętam te mocne uderzenia serca podczas lektury Zdążyć z miłością. Serce pękało mi raz po raz. Dlatego też... byłam początkowo nieco rozczarowana. Ale tylko przez chwilę ponieważ w pewnym momencie, gdy akcja nabrała tempa, wszystko się zmieniło. Ciekawość zaczęła narastać z każdą kolejną stroną, a mnie aż palce świerzbiły, by przewracać strony szybciej i szybciej. Autorka ma to do siebie, że lubi zaskakiwać w najmniej oczekiwanym momencie. Zdarzyło się to i tutaj, nawet niejednokrotnie. Jeśli jeszcze nie poznaliście pióra Beaty Majewskiej lub Augusty Docher - gorąco zapraszam do zapoznania się z nią - bo wiem, że nie będziecie żałować. Polecam więc już teraz! 

"Odkładamy zbyt wiele rzeczy na później. I to jest złe, bo możemy nie zdążyć, a to magiczne "później" czasami się nie zdarza."

Urszula jest bohaterką, która wzbudzała we mnie przeróżne odczucia. Pozytywne, negatywne... Raz mnie irytowała, szczególnie stosunkiem do swojego męża. Jak można być tak naiwną osobą? (No dobra, ja też taka jestem, no ale kurcze! Bez jaj!) W każdym razie szczerze jej współczułam, ale i byłam z niej dumna, że mimo wszystko starała się walczyć z przeciwnościami losu. Że nie poddała się już na samym starcie, a naprawdę miała dość ciężko. Otacza ją kilka osób, które i również są charakterystyczne. Niektórzy z nich spowodują, że będziemy śmiać się do książki jak głupi do sera (jak to mawiają), a czasami będą po naszym ciele przechodzić dreszcze... Nie tylko te związane z kontaktami damsko męskimi, ale i... z powodu wróżki. Tak, wróżki potrafią namieszać w życiu i nieźle nastraszyć! :P
Co do Żuka, to jestem zadowolona z jego postaci. Wydawał się głównie dość przyjemnym facetem, ale to, co przeżył... Nie miał kolorowej przeszłości i szczerze mu współczułam. Niemniej jednak wiedziałam, że kiedyś szczęście musi go kopnąć, bo to nie może być tak, że ciągle tylko przychodzi do niego zło. Mocno trzymałam kciuki aby był szczęśliwy. 
Reasumując polubiłam tych bohaterów i w sumie to... Za nimi tęsknię. Przywiązałam się do nich, choć w trakcie czytania nie byłam do końca przekonana, czy zostaną w mojej głowie. Jak widać zostali i... Pani Beato - musisz jeszcze kiedyś o nich wspomnieć! 

Zaskakujące zwroty akcji - naprawdę ich nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Niektóre fakty aż... mrożą krew w żyłach. Sama momentami musiałam przerwać czytanie, bo nie wiedziałam, czy dobrze czytam, czy to coś zostało pomylone? To nie mogło tak być! Także emocje, są tutaj i je czuć. Może tylko z początku tak jak i mnie może się Wam wydawać, że to będzie zwykła powieść obyczajowa, ale... Jednak ma w sobie coś, co sprawia, że wręcz pożera, pochłania się całą treść tej książki. Jestem tak bardzo dumna z siebie, że dawkowałam sobie te strony, nie czytałam jej na wyścigi, bo chciałam czuć wszystko tak, jak czuli bohaterowie. 
Myślę, że jeśli dacie tej lekturze szansę, pokochacie historię Uli i zapamiętacie ją na długo.
Nie wypatrzycie w niej schematów, jest dość oryginalna, bo tak naprawdę może opisywać los wielu ludzi, żyjących na tym świecie.

"[...] A ja nie chcę nie zdążyć być z tobą. Chcę być tak najmocniej i najbardziej. Rozumiesz? - wyszeptał."

Chciałabym polecić Wam mocno Moją twoją winę, bo wrażenia i odczucia po skończeniu są doprawdy niezwykłe. Wydawać by się mogło, że to zwykły przykład z życia, a tak naprawdę całe serce, dusza, przesiąknięte jest tym, co przeczytaliście. Te emocje zaczynają powoli z Was uchodzić... Naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że tak pozornie lekka powieść, potrafi wyrządzić tyle szkód w głowie czytelnika. Nie tylko zaskakuje, łamie serce, zabiera oddech to jeszcze oczarowuje całością. 

Nie mogłabym nie wspomnieć o moich okolicach wspomnianych w tekście. Od razu milej i cieplej na duszy się robi, gdy czyta się o znajomych terenach. :) A Koniec świata (Stilo) jest miejscem faktycznie rewelacyjnym, mimo iż byłam tam tylko raz. Byłam tam w zeszłe wakacje i... wróciłabym. Kto wie, może i na zawsze?

Reasumując niewątpliwe jest to, że pióro autorki jest coraz to lepsze. Nie wiem, czy może być jeszcze bardziej dopracowane. Wszystko jest tutaj na swoim miejscu. Wystarczy tylko iść do biblioteki lub księgarni - kupić lub wypożyczyć ją i czytać. Jest to jedna z piękniejszych opowieści o życiu, w których brudne fakty nie są ukrywane. Nie ma tu zamalowywania i koloryzowania faktów. Życie jest takie, jakie pokazuje nam Beata Majewska i jestem pewna, że może Wam przypaść do gustu ta powieść. Ja jestem bardzo zadowolona i czekam na kolejne lektury. :) 

A Wy się skusicie? A może już poznaliście te powieść? Co sądzicie? Piszcie śmiało, ja czekam. ;) 

Za egzemplarz dziękuję 

18 komentarzy:

  1. Jest to jedna z wielu książek, które bardzo chcę przeczytać, ale to akurat chcę przeczytać w pierwszej kolejności. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twórczość Pani Beaty. Ta książka to jedna z moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam :) I książka mnie pozytywnie zaskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, książka jest świetna. Zresztą jak wszystkie powieści autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety póki co utknęłam w książce "Najlepszy powód, by żyć"... Nie wiem, czy dam tej książce szansę. Póki co nie jestem przekonana co do niej.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przede mną Najlepszy powód, bo stoi na tej półce i krzyczy na mnie bym ją w końcu przeczytała. ;)

      Usuń
  6. Nie znam jeszcze książek autorki, ale na pewno niedługo to zmienię. Ta mnie bardzo intryguje. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie dzisiaj zabieram się również do zrecenzowania tej ksiażki. Widzę, ze nasze opinie na jej temat są podobne.

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo kusi mnie ta książka, więc na pewno po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)