środa, 25 października 2017

PREMIEROWO: Maria Turtschaninoff - Maresi

Dzień dobry! 
Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam lekturę, która ma dziś swoja premierę. Jest to książka z gatunku, w którym wciąż jestem raczkującym dzieciątkiem, ale jednak się skusiłam. Coraz bardziej zaczynam lubić ten gatunek i przyzwyczajać się do niego. Tym bardziej, że nie jest to żadne trudne fantasy, z którym miałabym się męczyć. Tak słowem wstępu... Macie prawdziwego przyjaciela? Takiego, któremu ufacie w ciemno? Takiego, z którym jak się pokłócicie, to boli Was bardzo ta kłótnia i za wszelką cenę chcecie znów ze sobą rozmawiać? Bo ja raz przeżyłam taką silną przyjaźń. Głęboko emocjonalną i... nic dobrego z tego nie wyszło. Ona się odizolowała, co tak naprawdę oznacza, że tylko ja traktowałam ją jako przyjaciółkę, a ona mnie nie. Całe szczęście otwarłam oczy i mam teraz jedną, najlepszą pod Słońcem gwiazdkę, którą część z Was zna na pewno. Tak, chodzi mi o autorkę bloga Tajemnicze książki. ♥

Maria Turtschaninoff - urodziła się w 1977 roku. Jej największym rozczarowaniem w dzieciństwie było odkrycie, że żadna szafa w jej domu nie prowadzi do Narnii. Jest autorką pięciu powieści dla młodzieży, w których stworzyła niezwykłe magiczne światy. Dwukrotnie otrzymała nagrodę Towarzystwa Literatury Szwedzkiej. Maresi to pierwsza część trylogii Kroniki Czerwonego Klasztoru. 

Maria Turtschaninoff - Maresi. Kroniki Czerwonego Klasztoru #1 
Maresi jest nowicjuszką w Czerwonym Klasztorze mieszczącym się na niewielkiej wyspie. Mieszkające w nim siostry wierzą w duchową opiekę Pramatki i siłę wiedzy. Pewnego dnia do klasztoru przybywa Jai. Maresi zaprzyjaźnia się z nią. Jai w domu rodzinnym przeżyła dramat, który powraca do niej co noc w koszmarach sennych. Pobyt w klasztorze ma uchronić ją przed zemstą okrutnego ojca. Jednak ten poprzysiągł, że odnajdzie córkę, gdziekolwiek by była. Wreszcie jego statek cumuje u wybrzeża wyspy. W wydarzenia wkraczają tajemne moce… 

Okładka jest przyjemna dla oka. Przeważa tutaj czerń i czerwień, co poniekąd łączy się z tytułem. Widzimy jakąś wyspę, dość górzystą, a na samym szczycie klasztor. A drugi jest poniżej, bliżej wody, która okala wyspę. Podoba mi się i już jestem ciekawa, jak będzie się prezentować okładka drugiego tomu. W sumie nie pozłościłabym się nawet jeśli byłaby taka sama. 
Posiada skrzydełka, które dodatkowo chronią powieść przed uszkodzeniami mechanicznymi, czy przypadkowym zniszczeniem gdyby była wysyłana pocztą. Na jednym ze skrzydełek przeczytamy fragment książki, a na drugim kilka słów o autorce. 
Czcionka duża, marginesy również, a odstępy zostały zachowane dzięki czemu czyta się ta lekturę dosłownie w mgnieniu oka. Nie znalazłam żadnej literówki, więc jestem zadowolona z tego wydania. 

"Głównie zastanawiam się nad słowami. Jakie słowa przywołują odpowiednie obrazy, nie wypaczając ich ani nie upiększając? Ile ważą?"

Przechodząc powoli do samej autorki, muszę przyznać, że ma lekki styl. Posługuje się dość prostymi słowami, które niemal od razu wciągają nas do świata Maresi. Poznajemy Czerwony Klasztor, dziewczyny, które tam mieszkają, Siostry... to również duża zasługa plastycznego pióra, który jest widoczny w tej powieści. Opisy są tak piękne, że można by było czytać i czytać... Pochłania się książkę w szybkim tempie, właśnie dlatego, że tak przyjemnie się ją czyta. Nie spodziewałam się tej lekkości i zostałam mile zaskoczona. Ale to dobrze, ponieważ miło spędziłam z książka czas i mam nadzieję, że z Wami będzie podobnie. Jak na pierwsze spotkanie z nową autorką jest naprawdę nieźle i szczerze mówiąc nie mam na co się skarżyć. Nie mam czego się czepiać. Bo wszystko jest dobre. Może nie z górnej półki, nie pisana mądrymi słowami, których większości nie znamy. Przyjemna i lekka, czyli idealna na wieczór po pracy. ;]

Głównymi bohaterkami są Maresi i Jai. Obie dziewczynki polubiłam bardzo, chociaż bardzie obdarzyłam sympatią Jai. Ma mocno zniszczona przeszłość i tak jak Maresi, zrobiłabym bardzo dużo, by pomóc przyjaciółce. Są to młode, mające około 13-15 lat uczennice Czerwonego Klasztoru. Zauważyłam również, że autorka dużą uwagę poświęciła postaciom, które są barwne i charakterystyczne. Może chwilami niezbyt prawdziwe, ale są na tyle interesujące, że będziecie chcieli poznać więcej tajników, jakie prezentuje nam CK. (to nie Calvin Klein, tylko skrót od Czerwonego Klasztoru :D) To, co mogą razem stworzyć jest niesamowite - tak, pojawia się tutaj magia, która jest tak... delikatna, że jak zaczarowana przewracałam stronę za stroną. Obiecywałam sobie jeszcze jeden rozdział i koniec. I tak jak zaczęłam, tak doczytałam do ostatniej kropki. Niestety nie ma lekko. :) Myślę, że spodobają się Wam bohaterowie, jakich poznacie w tej lekturze. 

"-Morze jest takie ogromne - powiedziała. - I ciągle zmienia kolor. Mogę patrzeć na nie bez końca i nigdy nie mam dość."

Kolejnym punktem, do którego chciałam się odnieść, to fakt, że to nie tylko fantastyka. Po części zawiera elementy obyczajowe, tak jak przeszłość Jai czy stosunki między dziewczętami. Opisywana jest nie tylko przyjaźń, ale i przywiązanie. Stosunek uczennicy do nauczycielki i odwrotnie. Wypisz wymaluj sa to przykłady dobre do rozprawek, szkoda tylko, że nie każdy nauczyciel w szkole średniej uzna taki przykład maksymalną liczba punktów - bo przecież to nie lektura z gwiazdką czy klasyk z kanonu literatury. -.- 
Książka ta zawiera również fragmenty thrilleru wręcz, czy science fiction. Był taki moment, w którym wstrzymałam oddech i niemal na jednym wdechu chciałam przeskoczyć coś, co zdarzyło się całkiem niespodziewanie. Mimo, iż głos z tyłu głowy uprzedzał, że coś takiego może się wydarzyć. Czytałam wciąż zaszokowana i trzymałam kciuki za to, by wszystko się udało, by nic się złego nie stało. Także autorka potrafi nas zaskoczyć, to zdecydowanie plus dla niej. 

"-Gdybyś mogła wybrać, to pewnie wzięłabyś ze sobą same księgi - prychnęła  i strzepała z siebie kilka suchych lawendowych kwiatków."

Reasumując chciałabym polecić tę powieść, ponieważ napisana lekkim piórem szybko trafia w gust młodszego jak i starszego czytelnika. Nie jest obszerna, ponieważ zawiera niecałe dwieście pięćdziesiąt stron. Mimo to jest na tyle ciekawa, że połyka się niemal ja na raz. Niespotykane, odziane magią postacie na pewno zdobędą Waszą sympatię i będziecie zaciekawieni dalszymi ich losami. Jest to lektura wielogatunkowa, więc nie zanudzicie się tylko i wyłącznie z tego względu, że jeden typ i koniec. Tutaj złączone są trzy gatunki, w którym owszem fantastyka rządzi, jednak daje zabłysnąć pozostałym. 
Będę miło wspominać te lekturę, idealną dla młodszych jak i starszych czytelników. Polecam. 

A czy Ty się skusisz? 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Pani Agacie i wydawnictwu

http://www.mlodybook.com.pl/

22 komentarze:

  1. Fantastyczna recenzja, jednak prezentowany przez Ciebie tytuł, to zupełnie nie mój gust czytelniczy.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba nie dla mnie :(

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Może w wolnej chwili się skuszę! :)
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie do końca mój klimat, ale ostatnio mam ochotę na wszystko co nieoczywiste i takie, które dotychczas do mnie nie trafiało, więc z chęcią przeczytałabym i tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tego się nie spodziewałam, ale w takim razie zachęcam. ;) Kto wie, może przypadnie ci do gustu?

      Usuń
  5. Dobrze, że chociaż fantastyka rządzi, to jednak daje zabłysnąć pozostałym gatunkom.

    OdpowiedzUsuń
  6. super recenzja, zaciekawiła mnie dość;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem ci, że brzmi to bardzo interesująco i chyba się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow. Skusisz się. Wow. Chyba zaraz będę szczękę zbierać z podłogi tak mi opadła ze zdziwienia. :D

      Usuń
    2. Hahahahhahahah, nie no ale to serio brzmi ciekawie :D

      Usuń
  8. Po Twojej pięknej recenzji jestem przekonana, że prędzej czy później przeczytam tą książkę.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie sięgnę po tą książkę, w końcu nie liczy się ilość stron, ale właśnie to czy książka potrafi zainteresować:)

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)