czwartek, 5 listopada 2015

Rodzinka z życia wzięta - czyli recenzja filmu Millerowie.

Na pewno dobrze wiecie, że przesiaduje z chłopakiem każdy weekendowy wieczór. Prawie każdy. I za każdym razem przeważnie oglądamy jakiś film. Tym razem również tak było. Komedia, przy której sporo się uśmiałam. Więc zaczynajmy!





MILLEROWIE / WE'RE THE MILLERS

Reżyseria: Rawson Marshall Thurber
Scenariusz: Steve Faber, Bob Fisher, Sean Anders, John Moriss
Gatunek: Komedia kryminalna
Produkcja:  USA
Premiera: 15 sierpnia 2013 (POLSKA) 7 sierpnia 2013 (ŚWIAT)




Dealer zostaje okradziony i z towaru, i z pieniędzy. By odrobić się z długów, musi przetransportować dużą ilość narkotyków przez granicę. Tworzy więc dla zmylenia rodzinę i wyrusza w drogę. 


"Ten moment, coś Ty sobie sprawił? :O"

Zostałam pozytywnie zaskoczona widząc Jennifer Aniston w roli można powiedzieć prawie pierwszoplanowej. Reszty z aktorów filmu nie znam, nie widziałam, albo nie wywarli na mnie dużego wrażenia i ich po prostu nie zapamiętałam. Ewentualnie Emma Roberts mi jakoś zaświtała, ale skąd ją kojarzę, nie pamiętam. Więc jak już zaczęłam od Pań, to chciałabym powiedzieć, pochwalić, czy wychwalić właśnie Jennifer. Idealnie, wręcz perfekcyjnie zagrała swoja rolę. I jestem więcej niż pewna, że w krótkim czasie pojawi się tutaj kolejny film, w którym właśnie ona gra. Jeszcze "córka" Millerów Casey - Emma Roberts. Je dwie tak bardzo polubiłam, że w sumie może częściej będę oglądać filmy w których one grają. 


Co do Panów to.. Jeden ciapa, drugi ciamajda = oboje sobie warci. Oczywiście dostarczyli maksymalną dawkę śmiechu, ale nie polubiłam ich tak jak Pań. 


Zdecydowanie pomysłodawca ekranizacji się postarał. Dostarczył bynajmniej mi oraz myślę innym widzom sporego zastrzyku śmiechu, emocji, radości i w ogóle wszystkiego, co pozytywne. Jak Wam wspominałam, uśmiałam się momentami chwilami do łez wraz z chłopakiem. 
Muzyka dodatkowo wpływa pozytywnie na całość bo wpada w ucho. 
Ale i tak niektóre sceny nie potrzebowały muzyki, same czyny, gesty i sytuacje doprowadzały do śmiechu, nad którym ciężko było zapanować.

Nauka całowania.. :D 

Charakteryzacja postaci - każdy inny, nieco zboczony, więc uwaga Ci co nie mają 18stki, muszą się liczyć, że zobaczą lub usłyszą rzeczy, które mogą Was nieco zgorszyć. Ale są tak prze zabawne, że chyba większej uwagi nie zwrócisz na to mój Drogi Czytelniku. Więcej Wam nie zdradzę, bo zrobię mega spoiler, ale warto go obejrzeć, naprawdę. To jest tak samo jak z książką, jak przeczytasz coś genialnego i nie wiesz co napisać. Tak mam teraz z tym właśnie filmem!


"Millerowie" to chyba jedna z najlepszych komedii, jakie oglądałam. Sporo śmiechu, dowcipnych i zabawnych momentów, które na dłuższy czas zostaną w Waszych głowach. 

Czy Polecam? JAK NAJBARDZIEJ! :)

14 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie :) Jak tylko będę miała chwilę, na pewno obejrzę ten film. Może nawet dzisiaj... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogladalam śmieszny film i zgadzam się z toba panowie grali takich trochę dziwaków, ale usmialam się jak nigdy. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://wswiecieksiazeek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam. Fajny i śmieszny film. Idealny na poprawę humoru i oderwanie się od rzeczywistości ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam, ale na poprawę humoru, czemu nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszalem sporo dobrych opinii o tym filmie, wypadałoby kiedyś sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaak, Millerowie :D Oglądałam z Misiem kilka razy xD Uwielbiam ten moment, kiedy ona robi striptiz, a ci faceci są tak zdezorientowani, ale instynkt bierze górę :D Albo sytuacja z policjantem-pedałem :D

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)