Jak już mówiłam i pisałam, mam nieco mało czasu by móc tak jak w czerwcu non stop czytać. Zdarza się czasami tak, że reprezentuję szkołę w jakimś ważnym wydarzeniu. Tak było i tym razem. Wbrew pozorom Uniwersytet Trzeciego Wieku wręcz pęka w szwach. Jak zobaczyłam tych starszych ludzi, którzy studiują.. szczerze, zatkało mnie z wrażeniu. Jeżeli czytaliście Panny Roztropne Magdaleny Witkiewicz i tamtejsza Zosia chciała wybrać się na taki Uniwersytet. Sama nie mam najmniejszego pojęcia czy w takim wieku, chciałabym jeszcze chłonąc jakąkolwiek wiedze.
A więc we wtorek o godzinie 17 rozpoczął się rok Akademicki tegoż Uniwersytetu. Poniżej wkleję Wam notatkę, którą napisałam na stronę szkoły.
Profesor Andrzej Zoll fot. Angelika Ślusarczyk
"W Małopolskiej Szkole Gościnności w dniu 6 października b.r., odbyła
się Inauguracja kolejnego roku akademickiego Uniwersytetu Trzeciego
Wieku w Myślenicach. Na początek Chór Hura pod dyrekcją Pani Magdaleny
Starzec odśpiewał Hymn Polski, a następnie specjalny wykład wygłosił
prof. Andrzej Zoll. Kim jest ten honorowy gość? Polski prawnik, sędzia,
były prezes Trybunału Konstytucyjnego, były przewodniczący Państwowej
Komisji Wyborczej oraz były rzecznik praw obywatelskich, profesor
zwyczajny na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Swoje wystąpienie poświęcił tematowi, który tyczy się każdego z nas.
Myślą przewodnią była godność człowieka. O wolności, od której każdy z
nas teraz ucieka oraz bardziej się jej boi niż przemocy. O patriotyzmie,
o którym większość z nas, młodych zapomina.
Uczniowie ZSP MSG uczestniczyli w tym szczególnym wydarzeniu."
"Im więcej wolności, tym więcej odpowiedzialności. Im mniej wolności - mniej odpowiedzialności.."
Oczywiście ten Pan był takim gościem honorowym, więc dlatego też wszystko nabrało jeszcze poważniejszego charakteru.
Czy zastanawialiśmy się, czy te krótkie urywki wypowiedzi, tematy wykładu, są tak bardzo nam bliskie? Czy jesteśmy w stanie zmienić nasz stosunek? Mi się wydaje, że jak najbardziej, tylko po prostu musimy chcieć to zmienić. I już. I gdy każdy z nas zastanowił się nad sobą, na pewno zauważyłby to, co niezauważalne było do tej pory. Ale to wszystko.. zależy od nas.
fot. ZSP MSG; Katarzyna Hołuj
A teraz zostawiam Was z tą myślą samych, byście mogli nieco nad tym podumać, a ja tymczasem zabieram się za tworzenie kolejnego postu, który znowu będzie nie na temat książki, a na to, co dziś się działo w mojej szkole i na co trafiłam wraz ze swoją klasą przez.. przypadek.
Miłego wieczoru Kochani!
myślę, że ci ludzie nie chodzą na ten uniwersytet tylko po to, by się uczyć. nie chcą całymi dniami siedzieć w domu, chcą nawiązać znajomości z ludźmi w swoim wieku, mieć jakiś cel. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że masz rację, ale to wiedzą tylko Ci, którzy chodzą na ten Uniwersytet. Nic tylko życzyć im dobrego roku nauki ;)
UsuńUniwersytet trzeciego wieku to jedno - na moje uczelni takiego nie ma, ale studiuje dwóch siedemdziesięciolatków :D Małżeństwo stwierdziło, że wcześniej nie było czasu, nie chciało się, to teraz skończą studia. I idzie im świetnie :) Babcia mojego chłopaka też jest związana z Uniwersytetem Trzeciego Wieku - organizuje jakieś zajęcia i spotkania, przygotowuje spektakle. Strasznie mi imponują tacy ludzie - jeszcze im się chce, choć nie są już ani młodzi, ani nic nie muszą... To się chyba nazywa korzystanie z życia i jest doskonałym przykładem na to, że wszystko można.
OdpowiedzUsuńNo i podoba mi się takie coś. Przynajmniej się spełniają, a nie siedzą i zbijają bąki.
Usuń