Witajcie Moi Czytelnicy!
Znów w mojej szkole (9.10.15) kolejne wydarzenie, dość ważne jak dla nas. Akurat nasza klasa nie była dopisana, ale jak to nasza klasa, zawsze się gdzieś jeszcze dopchniemy i takim sposobem znaleźliśmy się na spotkaniu, prelekcji o.. narkotykach.
Czy była tak dokładnie o tym? Przekonajmy się.
Otóż wyszedł na scenę jakiś mężczyzna, przedstawił się jako Roman, z Drużyny Mistrzów. Bang. Drużyna Mistrzów? Coś mi to mówi.. no tak! Są tacy raperzy ! - tak pomyślałam. Jak się okazało, opowiadał o swoim życiu, odebrałam to jako takie streszczenie swojego życia. Nie powiem, że dobrze się go słuchało, jeżeli chcecie coś więcej poczytać o tym młodym człowieku, zapraszam na Wikipedię. Tak, tak, przereklamowane, ale inne linki będą jeszcze podane w tym poście więc spokojnie. A więc KLIK.
Moją szkołę odwiedził ze swoim bratem, Młodym Bosskim oraz z kimś, a raczej dwoma osobami związanymi ze Street Workout'em. Oczywiście pojawił się Pan, który wszystko nagrywał ;)
Ale czym jest strikte Drużyna Mistrzów?
Powstała po to, by zmienić swoje życie, na zdecydowanie lepsze. Co jest głównym czynnikiem? Sport, Muzyka i Pasja. Chodzi im głównie o to, by motywować siebie nawzajem byśmy byli mistrzami swoich pasji, mistrzami swojego życia. By nie wpaść w dno, więc właśnie dlatego był to wykład o narkotykach. Znaczy o nich samych było mało, bo raczej chyba każdy wie i nie raz nie dwa nasłuchał się co to jest i jak wygląda czy jakie są jego konsekwencje.
Każdy z nas może do nich napisać, czy nawet dołączyć, ale najpierw poczytajcie o nich TUTAJ.
Przemowa Bosskiego Romana, nie była nudna wbrew pozorom. Pan ma gadane, ale jak już wspominałam przyjemnie się słucha, a że później urozmaicono nam czas muzyką, to już w ogóle było super. A tak na dopełnienie, to trzy godziny lekcyjne minęły nam jak.. jedna przerwa.
A oto Bosski Roman z Panią Popek :)
Jak wspominałam, było też trochę muzyki, a między innymi został zapowiedziany nowy klip, który niedługo trafi do sieci. ;)
Oj tak, ten kawałek uwielbiam <3
DRUŻYNA MISTRZÓW NA FB: KLIK
A gośćmi byli.. Maksym Riznyk i jego narzeczona. Oboje trenują. Jednakże tylko Maksym opowiadał o sobie, więc i trochę jego życia poznaliśmy. Również współpracuje z Bosskim Romanem.
Chłopak trenuje od 13 roku życia, a obecnie ma.. 22 lata. Street Workout jest jego pasją. To jest jego lepsze życie, którego niekoniecznie miał tam, gdzie się urodził. Początki, jak sam wspominał, był ciężkie. Ale jeżeli się naprawdę chce, to się wszystko da. Zrobił pokaz, a my wszyscy staliśmy jak małe cielątka i tylko " woooo " " ooooo " " woooow " " ja bym tak nie zrobił/a " I tak dalej. No cóż, trzeba przyznać, że ktoś tylko tak wysportowany umiejący dogadać się ze swoim ciałem by zrobić flagę. No ja bym tak nie dała rady. W ogóle, to w stosunku do tego chłopaka jestem jakimś pączkiem :D Jednak można zacząć już dziś. Narzeczona Maksyma powiedziała, że zrzuciła nieco ponad 10 kg jak dobrze pamiętam z brzucha, więc jeśli chcecie schudnąć, to nie diety i głodówki tylko.. sport. :)
Ale co to Street Workout? To aktywność fizyczna (i to jaka!) polegająca na wykorzystywaniu elementów zabudowy miejskiej do wykonywania ćwiczeń opartych głównie o kalistenikę.
Łapcie tutaj Maksym to ten z tatuażem na prawej? Tak chyba na prawej ręce. :D
A tutaj znajdziecie go na fb: KLIK
Czasami warto naprawdę zastanowić się nad własnym życiem, poprawić jakość naszego życia. Może coś zmienić? Bieganie, jakiś sport? A nie ciągle siedzenie przed komputerem, czy też objadanie się dzień w dzień w Mac'u. Wiadomo, że jest to dla niektórych smaczne, ale można jeść zdrowsze i smaczniejsze rzeczy, a te ograniczyć, a dodatkowo robić to, co się polubi. :)
Dobrze, że jestem ukryta gdzieś w tle, haha :D
No nic, na tym będę kończyć swój post i zbierać się do nauki. Niestety obowiązków co nie miara, a jakoś trzeba sobie radzić, to nic, że z nerwów się zwijam z bólu czy nie śpię po nocach. Ważne, że jakoś daje sobie radę. :)
klasa zawsze się dopcha, pamiętam to ze szkoły. byle tylko nie mieć lekcji :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
UsuńFajna inicjatywa, kiedyś byłam na podobnym spotkaniu z dawnym wokalistą SDM. Słowa takich ludzi chyba zawsze bardziej trafiają niż pogadanka z pedagogiem :)
OdpowiedzUsuńOo, no to ładnie. Dokladnie, takie spotkania są po stokroć lepsze, bo przecież kto tam będzie słuchał Pani Pedagog..
UsuńFajnie, że takie spotkania są organizowane. Na pewno było inspirująco.
OdpowiedzUsuńByło i mam nadzieję, że będzie tak częściej ;)
UsuńDruga połowa- świetny utwór :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Oj bardzo świetny! :D
UsuńFajna sprawa :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń