wtorek, 2 czerwca 2015

450ml krwi może pomóc każdemu, nawet Tobie! #3

Witajcie moi Kochani Czytelnicy!

Odkąd pamiętam, zawsze chciałam to zrobić. Chciałam być taka jak Tata. I po części mi się udało. Spełniłam swoje marzenie, które będę nadal kontynuować. A więc. Dziś był mój pierwszy raz, gdy poszłam oddać krew. Wiem, możecie sobie pomyśleć, że się chwalę czy coś, ale to nie jest moim celem. Wiem też, że wiele z Was może sobie myśleć, że w tych punktach są brudne igły, rękawiczki używane przez pielęgniarki czy coś w tym stylu. Była dotychczas w moim życiu jedna osoba, która nie chciała mi na to pozwolić, bo właśnie tego się obawiała.



Dziś rano, wybrałam się do punktu Krwiodawstwa w pobliskim szpitalu w Myślenicach. Powitały mnie uprzejme Panie i poinstruowały, co mam zrobić. Wypełniłam kwestionariusz, z którym później poszłam do jednej z miłych Pań i pobrały mi krew do dwóch fiolek oraz zbadały poziom hemoglobiny. Wyszedł mi doskonały, więc odesłała mnie jeszcze do tamtejszej Pani lekarki, która sprawdzała to, co zaznaczyłam w kwestionariuszu. Zmierzyła ciśnienia, pytała o przebyte choroby, zabiegi, kolczyki czy tatuaże i kiedy to było. Do mnie nie było żadnych przeciwwskazań więc odesłała mnie do pokoju pobrań.

Musiałam umyć dłonie, oraz zagłębienie, w którym miałam mieć pobieraną krew. O dziwo, żadna z Pań nie miała problemu z wbiciem mi igły do żyły, a nie raz bywało tak, że kuły mnie po kilka razy po dwóch rękach.. No ale. Położyłam się na fotelu, przeczytałam informacje, co mam zrobić po oddaniu krwi itp. Oczywiście dostałam na chwilę czerwoną piłeczkę, która musiałam uciskać. O dziwo prócz mnie, było jeszcze dwóch mężczyzn. To dobrze, nie było mi głupio. :)
Gdy już ta krew została ode mnie pobrana, czyli 450ml + kilka fiolek między innymi na obecność wirusów (HIV, AIDS itp) - pobierają krew do tych badań za każdym razem, gdy oddajemy krew. Dodatkowo poprosiłam o określenie grupy krwi, bo po urodzeniu nie wpisano mi w książeczkę zdrowia. Oczywiście po pobraniu musiałam wypić kubeczek wody mineralnej, by choć trochę uzupełnić płyny w organizmie. W pewnym momencie poczułam, że jest mi duszno, nawet zauważyły to Panie i kazały mi jeszcze leżeć. W końcu to był mój pierwszy raz, gdy tyle krwi zabrano ode mnie. Pierwsza fala minęła i gdy chciałam się podnieść zobaczyłam ciemność, zamknęłam mocno powieki - zrobiło mi się słabo. Mówiły, że to jest normalne. Po paru minutach zrobiło mi się lepiej, moja twarz z białej zrobiła się różowa i ładnie podziękowałam. Dostałam kawę/herbatę do wyboru i wypiłam. Pożegnałam się i dumna wyszłam ze szpitala.
Dumna z tego, że moja krew przyda się komuś innemu i podaruje mu szansę na życie. Normalnie tak się cieszę, że oddałam tą krew, jestem z siebie taka dumna!

Oczywiście to nie jest tak, że każdy może oddać krew. Fajnie by było, ale tak się nie da. Tutaj, jest link, w którym znajdziecie te "wymogi". Oczywiście ten link znajdziecie na końcu postu.
Jest też możliwość oddania szpiku, ale to już od Was zależy, to jest decyzja o wiele.. cóż. To jest moim zdaniem coś ważniejszego niż krew. Ten link, jest do punktu w Krakowie i ogólnie bodajże w województwie małopolskim, ale wystarczy, że wpiszecie "Krwiodawstwo (miejscowość)" i Wam wyskoczy. :)

To nic nie kosztuje, a faktycznie możecie uratować tym komuś życie. Przemyślcie to, może akurat Wy też podarujecie komuś chociaż raz te 450 ml swojej krwi. :)






Oto legitymacja, w której po każdym oddaniu, przybija się pieczątkę z ilością oddanej krwi i datą. Oczywiście za każdym razem jest 450 ml. Z taką różnicą, że kobiety w ciągu roku mogą oddać tylko 4 razy do roku, a mężczyźni 6. No, ale. Nic na to nie poradzimy - dobrze, że w ogóle możemy. :)
Wiem, że po 3 oddaniu krwi, wyrabia się tak jak dowód grupę krwi na takiej plastikowej plakietce. :)








Ale oczywiście nic na siłę, nic wbrew własnej woli, nic na przekór sobie. Taki właśnie kapsel od Tymbarka dziś mi się pokazał. :)







A to, co otrzymałam dziś od Krwiodawstwa. Czekolady, baton, sok, na miejscu jeszcze kawę lub herbatę jak wspomniałam powyżej. Legitymacja, i.. bon o wartości 10 zł, do księgarni internetowej tania książka. To było totalnym zaskoczeniem, ale jestem pewna, że na pewno skorzystam. :)







http://rckik.krakow.pl/jak_oddac_krew/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)