Tak jak wspominałam całkiem niedawno, udostępniając post z serii 'Life is brutal' Powiększająca się... Biblioteczka #6 była mowa o powieści jednej z tych czterech. Kupiłam ją najwcześniej na promocji, a co przemówiło? Ona sama, miała w sobie coś, że wygrała z inną powieścią tej autorki, a zasada była prosta: jedna albo żadna.
Cecelia Ahern - urodziła się w 1981r., irlandzka pisarka i producentka telewizyjna, autorka licznych bestsellerów wydawanych w kilkunastu językach na całym świecie. Ma dwoje dzieci i mieszka w Dublinie. W maju, wraz z premierą najnowszej powieści, odwiedziła i Polskę. Kilka powieści udało mi się już przeczytać, znajdziecie je TUTAJ.
Cecelia Ahern - Kraina zwana Tutaj
Sandy Shortt - młoda kobieta już z pierwszego rzutu widzenia dosyć.. kontrastowa. Gdy będąc małą dziewczynką, zaginęła szkolna koleżanka, zaczęła obsesyjnie poszukiwać zaginionych rzeczy. Gdy już jest cztery lata po służbie w policji, prowadzi samoistnie agencję. Pewnego dnia zgłasza się do niej Jack, poszukujący zaginionego brata. Tuż przed planowanym spotkaniem znika i Sandy. Trafia do miejsca, w którym znajdują się ci, których szukała. Główna bohaterka będzie zarazem pełna pozytywnych jak i negatywnych emocji. Będzie szukała drogi powrotnej, będzie chciała wrócić do kogoś kogo bardzo kocha. Czy poradzi sobie? Czy odnajdzie drogę do domu? Czy spotka wszystkich, których szukała, a przede wszystkim znajdzie coś, od czego wszystko się zaczęło?
Okładka jest fantastyczna. Uważam, że to ona poniekąd też pozwoliła wygrać między tamtą drugą, jak wybierałam czy zakupie. Wydaje mi się, że to jedna z najlepszych okładek do powieści tej autorki. Jest magiczna, tak jak sama powieść.
"Dwadzieścia cztery lata po zaginięciu Jenny-May Butler przydarzyło mi się to samo, co jej. Oto moja historia."
Styl na pewno jest Wam dobrze znany, o ile spotkaliście się z powieściami Pani Ahern. Oczywiście pisana jest inaczej, jak praktycznie większość książek nie tak jak w większości 'Love Rosie' składająca się z listów czy wiadomości innego rodzaju. Pani Cecelia dokonała ciekawego zabiegu, a to dlatego, że przeplatała przez cały czas wydarzenia z kiedyś i teraz. Musicie uważać, czytając akurat tą powieść, ponieważ przez małe zagapienie, możecie się nieco pogubić - bo przecież jak to możliwe. Dzięki tej operacji dokonanej w recenzowanej pozycji uważam, że stała się ciekawsza. Bo gdybyśmy nie znali początku, oraz wspomnień, nie byłaby aż tak magiczna. Nie miałaby swojego charakteru.
"Od kiedy skończyłam dziesięć lat, rodzice chodzili wokół mnie na paluszkach i obserwowali z niepokojem. Prowadzili sztuczne konwersacje i śmiali się wymuszenie. Usiłowali mnie rozbawić, stworzyć lekką atmosferę normalności, ale wiedziałam, dlaczego to robią, a to jedynie coraz bardziej uświadamiało mi, że coś jest nie tak."
Co do bohaterów.. Występuje ich kilka, ale w różnym czasie. Tak mamy do czynienia z przeszłością, teraźniejszością i.. i Tutaj. Tutaj odgrywa całkiem osobną rolę, całkiem odległy wątek, ale nie będę zdradzać Wam dużo, bo nie o to chodzi w recenzji. To ma Was zachęcić, a nie żeby po przeczytaniu paru słów wszystko wiedzieć. Tutaj jednak posiada najwięcej bohaterów, których polubiłam. Może dlatego, że w głównej mierze jest najwięcej o nich? Nie wiem. Ale z przeszłości Sandy nikt nie zadziwił mnie na tyle, nie zaintrygował jakoś szczególnie, nie zainteresował sobą. Z teraźniejszości podoba mi się Jack - który do upadłego walczy o to, by wszystkim udowodnić, że jego brat żyje, że się znajdzie, a w najgorszym przypadku urządzi mi pochówek, na który zasłużył.
Co do strikte głównej bohaterki.. też nie była nie wiadomo jak interesująca. Sama ona interesowała się czymś nadmiernie, co można zaliczyć do zresztą przedstawionej w książce choroby. Każdemu zależy aby znaleźć coś, co nam zginęło, ale żeby aż tak? Mimo to podziwiam ją, że nie bała się - założyła własną agencję i szukała ludzi na własną rękę. Jej tryb życia pozostawiał wiele do życzenia, ale czy się zmienił, pogorszył czy został taki sam - doczytacie sami. Jednak miała wiele serca, wysłuchując rodzin zaginionych osób, dbała o nie, dawała im nadzieję, wspierała i była przy nich co jest szczególnym gestem, przynajmniej z mojego punktu widzenia.
"Jedyną rzeczą bardziej przygnębiającą od niemożności odnalezienia kogoś jest bycie nieodnalezionym. Oczywiście, że chciałabym, aby ktoś mnie odnalazł. Nad życie."
Powieść czyta się w miarę szybko.. Na początku miałam jakieś opory, ale później czytałam szybko, a z kartki na kartkę coraz to szybciej, bo byłam ciekawa co stanie się dalej, co się wydarzy. Jak zauważyłam to chyba druga powieść, w której początek mnie nie zaciekawiał, a później chłonęłam książkę tak jakbym przez rok nie widziała jedzenia i żołądek domagał by się czegokolwiek. Oczywiście powieść jest podzielona na rozdziały, które nie są za krótkie, ani za długie. Nie ma kilometrowych monologów, jest trochę akcji, dialogów i dzięki Bogu nie nudzi czytelników.
Powieść opisana dosyć realistycznie z fragmentami magicznymi.. Tak. Chodzi mi o Tutaj - gdybyście mieli wątpliwości. Chociaż kto wie, może istnieje coś takiego, a my nie mamy o tym najmniejszego pojęcia? Ale powieść jest tak pięknie, barwnie opisana, że dla czytelnika i chwilowo istnieje Tutaj i założę się, że na wczasy do Tutaj zdecydowanie moglibyśmy pojechać, czyż nie tak?
"- Och. - Po jej policzku spłynęła łza. Szybko ją otarła. - Co jeszcze?Kogo jeszcze widziałaś?Czy moi rodzice coś mówili? Jak wyglądają?
I tak oto zabrałam ją do domu."
Powieść idealnie ukazuje determinację bliskich ludzi, którzy zaginęli. Oczywiście powieść ukazuje nie jeden przypadek, a więcej. Nie każdy jest taki sam, i tak właśnie bywa i w naszym życiu, nieprawdaż?
Zwracamy uwagę na przemianę bohaterki, ale musimy na nią długo czekać i uważnie obserwować.
Również też może się okazać, że bardzo bliskie osoby zaginionych, mogą ukrywać coś, by chronić za przeproszeniem własny tyłek, a powszechnie są uznawane, że w ogień skoczyli by dla tej osoby. Także los, życie, a przede wszystkim ludzie są przewrotni. Nie możemy przewidzieć żadnego wydarzenia, żadnego zachowania człowieka.
"Czasem wolimy pozostać zagubieni. Wieczni wędrowcy. Czasem tak jest prościej. Czasem sami znajdujemy swoją własną drogę do domu. Tak czy inaczej, zawsze się odnajdujemy."
Reasumując, uważam, że ta powieść jest jedną z najlepszych powieści Pani Ahern i zbija z listy powieści takie jak "P.S Kocha Cię", "Dziękuję za wspomnienia" czy "Pamiętnik z przyszłości". Ta pozycja jest idealnym powodem do oderwania się od rzeczywistości właśnie ze względu na fantastyczne opisy i ogólnie całą historię. Do kogo kierowana? Oczywiście dla każdego. Myślę, że nikomu nie zaszkodzi poświęcenie trochę czasu właśnie na tą pozycję Pani Ahern. Miło, lekko się czyta i jest wprost fantastyczna. Nie dostrzegłam rzeczy, na które mogłabym się skarżyć. Nic dodać, nic ująć. Po prostu jest świetna. :)
Na pewno przeczytam. Do tej pory poznałam jedynie dwie książki Ahern i mam chęć na więcej :)
OdpowiedzUsuńOj, warto sięgnąć po więcej! :)
UsuńTej książki Ahern nie czytałam, ale mam ją w planach. Na pewno ją przeczytam, gdyż uwielbiam prozę tej autorki.
OdpowiedzUsuńTak, pięknie pisze powieści. Zresztą sama Pani była na spotkaniu z nią.. :)
UsuńPrzeczytałam tylko jedną książkę Ahern - ,,Pamiętnik z przyszłości", ale może tę również przeczytam :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie od tej też zaczęłam swoją przygodę, ale nie spodobała mi się. Jest wiele lepszych pozycji od tej. Oczywiście Pani Ahern. :)
UsuńMam tę książkę na swojej półce i czeka na swoją kolej :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)