Ewa Nowak - z zawodu pedagog - terapeuta, ekspert pedagogiczny portalu "Zwierciadło". Pisze książki dla młodzieży już od kilkunastu lat. Między innymi: Bardzo biała wrona, Bransoletka, Niewzruszenie i wiele, wiele innych.
Ewa Nowak - nie do pary
Szesnastoletni Alek szuka swojego miejsca. Wiadome, jak nastolatek a swoje dni gorsze, ale i te lepsze. Usilnie popisuje się w szkole, bo trzeba się jakoś pokazać. To przecież nic, że robi z siebie konkretnego bałwana. Karina, Agata, Iza.. gdzie tam jeszcze i inne. Chłopak się gubi. Nie wie co robić, mota się. Jest między młotem, a kowadłem. Dodatkowo w jego domu też zaczyna dziać się nie najlepiej, a szkoła.. lepiej nie wspominać. Co zrobi Alek by odnaleźć swoje miejsce w życiu? Czy obierze jakiś cel i zacznie go realizować? A może jak na nastolatka przystało, ucieknie i nie wróci? A może w końcu zrozumie swoje błędy?
"Potem ja powiedziałem, że Gaweł to Gaweł. On podał każdej rękę i wtedy zarejestrowałem, że stado ma na imię Kasia, Basia i Asia albo coś równie zróżnicowanego. Być może nazywały się Pimpcia, Pupcia i Dziubutek - jak kanarki z Seksmisji."
Co mnie zaciekawiło, to z pierwszego rzutu okładka. Tak, nie ocenia się przecież książek po okładce, tak jak ludzi po wyglądzie zewnętrznym. Jednakże ta przyciągnęła moją uwagę zaraz po premierze, jak pięknie wystawiona wysoko na półce w empiku. I taka myśl - Kiedyś ją przeczytam, na pewno. Jak tylko pojawi się w bibliotece - miałam takie szczęście, że akurat stała na półce nie pożyczona, a ja prawie jak głupia zaczęłam skakać z radości, że nikt jej nie pożyczył. Dawno nie spotkałam się ze stylem autorki i bałam się troszkę, że książka mnie nie zachwyci, tak jak od niej tego oczekuje, jednak...
Co do wydawnictwa, znalazłam tam kilka błędów, ale one nie przeszkadzają czytelnikowi, więc swobodnie możemy sobie czytać, nie zważając na drobne błędy, których jest bardzo niewiele.
"Niech żyje feminizm! Kocham feminizm! Jestem feministą! Precz z mężczyznami! Emancypacja kobiet była cudownym pomysłem, na którym korzystają takie życiowe lebiegi jak ja."
Tak jak wspomniałam, obawiałam się, że powieść może mnie rozczarować.. byłam głupia myśląc, że się zawiodę! Autorka pisze od lat i robi to pewnie coraz lepiej. Zaczynam sobie w myślach wyrzucać, czemu zaprzestałam czytać książki Pani Nowak, jak przecież styl pisarki jest lekki, prosty, a zarazem opowiada o życiu młodych ludzi. O problemach, z którym borykają się gimnazjaliści czy uczniowie szkoły średniej. Teraz jestem więcej niż pewna, że przy każdej kolejnej wizycie w bibliotece minimum jedna książka będzie właśnie jej. A przymierzam się do Bransoletki w pierwszej kolejności.
"Nigdy siebie nie zrozumiem. Nie było dnia, żebym nie marzył, że jestem wolny od Kariny, a jednocześnie robiłem, co mogłem, żeby z nią być. Dziwne."
Przechodząc stopniowo do bohaterów, można by wyróżnić pięciu. Alek, Gaweł, Karina, Agata i Iza. Młodzi, niedoświadczeni, którzy marzą o wielu różnych rzeczach, aczkolwiek nie liczą się z konsekwencjami. A co tam. stanie się to trudno. Każdy z tej piątki różni się diametralnie. Alek - przedstawiony jako główny bohater, irytował mnie jak nie wiem co. Grał z początku na dwa fronty, ale potem, aż na trzy?! Istna przesada. Bynajmniej jak dla mnie. Ja nie potrafiłabym być z trzema chłopakami na raz. Może istnieją takie dziewczyny, które by tak potrafiły, ale ja z pewnością do takich nie należę. Alek nie zdaje sobie sprawy z tego, co wyrabia. Gdyby jedna przyłapała go na zdradzie z drugą, a druga z trzecią.. Co by się działo! Ale na szczęście aż tak źle nie było. Jakoś się potoczyło i po czasie wyszło na prostą. Główny bohater wyszedł na prostą. Głupi, głupi, bo przecież młody to niby wolno. Z drugiej strony, te dziewczyny, to też takie dziwne. Oczywiście każda inna, to widać od razu, jednak największą sympatię, nawet ogólnie z całej książki przyskarbiła sobie.. Karina. Spokojna, miła i ułożona. Wierna i co najważniejsze potrafiła słuchać. Poświęcać swój czas, zamartwiała się o chłopaka, gdy ten najwyraźniej dawał jej znak, że ma jej po dziurki w nosie, albo po prostu nie chce się z nią widzieć. W tym przypadku, za bycie uczciwą dostaje po głowie, niestety. Dosyć często i tak zdarza się teraz, nawet w tym momencie, w naszym prawdziwym świecie. Co do Gawła nie mam nic, prócz jego obiektów westchnień, bywa, że jest w porządku, ale często przeginał. Jego.. zainteresowania było nieco.. psychicznie obsesyjne..
"Siedziałem właśnie na korytarzu i rozmyślałem, jak dzięki turniejowi znaleźć dojście do historyka i zapomnieć o zawikłanym układzie między mną, Izą, i Kariną, gdy zadzwoniła do mnie Agata."
Powieść podzielona na części oraz dodatkowo na rozdziały. Dzięki temu nie zasypiamy nad nie do pary. W wielu momentach, po prostu śmiałam się w głos, a gdy mama przebywała obok patrzyła na mnie dziwnie i wzrokiem pytała - Co Cię tak śmieszy? - a ja tylko kręciłam głową. Słowa, czyny w co po niektórych przypadkach były rozbrajające i pukałam się w czoło, jak tak można postąpić. Ale okej, to świat bohaterów, oni decydowali. Być może i my czasem zachowujemy się śmiesznie, a nie widać tego po nas? Może i ktoś z nas się śmieje, jak robimy coś kompletnie nie myśląc? To pytanie zawiśnie na zawsze bez odpowiedzi.
"Szachy są znacznie prostsze niż babska logika. Fischer by tego nie rozebrał, a co dopiero taki żuczek jak ja."
Powieść idealna o dojrzewaniu, o problemach nastolatków, które można podzielić więcej niż na kategorię SZKOŁA. Ale i dom, czy też miłość/zauroczenie - jak to bywa w młodym wieku, wodzi się zakochanym wzrokiem przez parę dni za jedną osobą, a za tydzień już się nudzi mówiąc "A to taki kapeć z niego" czy coś w tym stylu. Dla mnie to jest nienormalne, ale dla większości nastolatków to codzienność, więc nie będę tego negować, po prostu jak kto woli urządzać sobie życie - więc niech postępuje jak chce. Pokazuje konsekwencje nieprzemyślanych czynów, oraz tego, co robi się myśląc, że jest naprawdę, potem wpada się w głęboką studnie, nie widząc dna, a trzeba czym prędzej się z niej wydostać. Autorka idealnie pokazuje życie dorastającej młodzieży i nigdy w to nie zwątpię.
"Ale byłem uchachany, aż płakać mi się chciało."
Reasumując powieść jest lekka, śmieszna, dość optymistyczna, chociaż wiele jest tych ciężkich chwil. Książka, którą może przeczytać każdy, czy młodszy czy starszy nie ma żadnych wątpliwości. Genialna, prosta, fantastyczna i mogłabym tak pisać zalety tej powieści bez końca, jednak prędzej byście usnęli i co by mi było po tym? Raczej nic dobrego. Dodam, bo już nie pamiętam czy o tym pisałam, wszystko poznajemy z punktu widzenia szesnastoletniego Alka. Więc nie jest to widziane od strony dziewczyny, tylko chłopaka, więc może dlatego tak dość dziwnie to wygląda, nasze poglądy dość diametralnie się różnią. Ale to już zależy jaki kto jest.
"Otóż, kochane dzieci, zapamiętajcie sobie raz na zawsze: nie da się w życiu być zawsze porządnym człowiekiem, ale w miarę możliwości trzeba się postarać, żeby nie być bydlakiem."
Jeszcze raz serdecznie POLECAM każdemu na każdą porę dnia czy nocy. :)
Dużo już czytałam o tej książce.. Może wreszcie trafi ona do mojej biblioteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://recenzjelaury.blogspot.com/
Miejmy nadzieję ;)
UsuńSkoro książka ma tyle zalet, że mogłabyś je wymieniać bez końca to chyba warto się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńOwszem, warto! :)
Usuń