Siedząc pewnego dnia na obiedzie,
dyskutując z koleżankami z klasy na przeróżne tematy, nagle ni
stąd ni zowąd zaczęły rozmawiać o książkach. Powiedziały, że
Love, Rosie jest na przecenie i kosztuje 19,99zł. Ja nie słyszałam
nigdy wcześniej o niej więc zapytałam o autora. I wtedy mi
zaświtało, że czytałam jedną jej powieść, a mianowicie
Pamiętnik z przyszłości. Mijałam wielokrotnie empik i
widziałam ją jednak nie skusiłam się na kupno. Gdy jednak
pojechałam do Krakowa z chłopakiem i jak zwykle zamiast w kinie,
wylądowaliśmy w sklepie zoologicznym, a później w empiku,
stwierdziłam, że co mi tam. I w końcu, doczekała się swojej
kolejności i jednym tchem przeczytana znajdzie swoje miejsce w mojej
małej biblioteczce.
"Alex
Zawsze źle piszesz wiem. Pisze się WIEM a nie WJEM.
Rosie
Zawsze źle piszesz wiem. Pisze się WIEM a nie WJEM.
Rosie
Rosie
Pszepraszam, panno idealna. Wjem jak pisać wjem.
Alex"
Pszepraszam, panno idealna. Wjem jak pisać wjem.
Alex"
Cecelia Ahern – młodziutka autorka
znanych na cały świat bestsellerów. Słynną jej powieścią
również zekranizowaną jak Love, Rosie jest PS Kocham Cię. Poza
powieściami autorka również pisze scenariusze seriali
telewizyjnych; m.in. jest autorką hitu komediowego w Stanach
Zjednoczonych Kim jest Samantha?
"Rosie: Nie rozumiem jednak tego
cholernego milczenia!
Steph: Chciałabym, żeby mnie też zdarzyła się w życiu taka cisza. To musiało być cudowne.
Rosie: Było."
Steph: Chciałabym, żeby mnie też zdarzyła się w życiu taka cisza. To musiało być cudowne.
Rosie: Było."
Cecelia Ahern – Love,
Rosie
Rosie i Alex to nierozłączni
przyjaciele od tak zwanej piaskownicy. Ich uczucia do siebie z
każdym dniem, rokiem rosną, stają się silniejsze. Gdy rodzice
Alexa muszą się przeprowadzić z Irlandii do Ameryki, razem z nim,
główni bohaterowie muszą się rozstać, nie wiadomo na jak długi
czas. Czy bohaterowie dalej będą w tak zażyłych stosunkach? Czy
tysiące kilometrów będą w stanie zniszczyć ich przyjaźń, którą
pielęgnowali od dziecka? Jak przewrotny będzie los, co przyszykuje
tym dwojgu? Czy będą spełniać swoje marzenia? Czy będą
szczęśliwi? Odpowiecie sobie na te wszystkie pytanie kiedy tylko
przeczytacie tą powieść.
"Może w końcu spróbowałabyś znaleźć
pracę w hotelu? Od czasu Twojego pobytu w londyńskim Holiday Inn,
gdy miałaś siedem lat, zawsze chciałaś pracować w jednym z nich,
pamiętasz?"
Jest to druga powieść Pani Ahern, z
którą się spotykam i powiem, że jest dużo lepsza niż Pamiętnik
z przyszłości. Książka opiera się na częściach – etapach
życia Rosie. Pierwszy raz spotykam się z takim zabiegiem, który
jest dobry. Tak, trzeba to przyznać, bo widać zmiany w zachowaniu,
myślach i czynach bohaterki. O determinacji, zmaganiach, spełnianiu
marzeń. Były również rozdziały, które w sumie to bez nich, nie
było by tragedii. Od razu, Rosie stała się moją ulubienicą.
Miała bzika na punkcie hoteli, hotelarstwa, zawsze chciała pracować
w hotelu dokładnie jak ja. Na początku powieści tak bym ją
skrzyczała, ale jej postawa udowodniła, że ludzie są w stanie dać
radę nawet wtedy, gdy się myśli, że nic innego jak zacząć sobie
kopać dołek. Miała dla kogo walczyć i po latach, wyszło jej na
dobre. Autorka pokazuje realia życia, które są tak bardzo widoczne
dzisiaj. Przedstawia również wieloletnią przyjaźń, pielęgnowaną
co prawda przez smsy czy e-maile, ale jednak. Sama doświadczyłam
wielkiej przyjaźni i również pisałam listy, jednak ta druga
osoba, cóż.. zrezygnowała. Ale tu jest odwrotnie. Dbają o siebie
nawzajem, krytykują, ale to na tym polega przyjaźń, ta prawdziwa.
Autorka napisała tą książkę w formie e-maili, listów i smsów,
które są nie tylko wymieniane między Rosie a Alexem, ale i innymi
najważniejszymi bohaterami.
"Jestem szczęśliwa. Chcę się cieszyć
tym uczuciem i pławić w powodzeniu, ale coś ciągle nie daje mi
spokoju. Jakiś cichutki głosik ciągle szepce mi do ucha: „To
wszystko jest zbyt doskonałe”. Zupełnie jakby nastała cisza
przed burzą."
Co mi się nie podobało? Nie podobało
mi się to, że strasznie szybko czas upływał. Naprawdę, czasem
nie szło mi połapać, że stronę wcześniej miała o dwa lata
mniej, a tu już goni kolejne urodziny. Ale może taki był cel, nie
wiem. Nie zaprzeczę. Ale mimo wszystko nie przeszkadzało mi to aż
tak bardzo, że tak wszystko biegło. Co mogło mi się nie podobać?
Chyba jedynie niektórzy bohaterowie, których bym wywaliła z
powieści, bo wszystko psuli. ;) A tak, można powiedzieć, że
powieść jest niemal idealna.
"Mamo, nie wjem, czy to sprawa wina,
upału czy też jedzenia, a może po prostu hormonów, ale czułam
między nami dziwne przyciąganie.[…] A potem zapadło milczenie,
przedziwna cisza. […] Dziwna, magiczna cisza."
Cieszę się, że mam ją w swoich
zbiorach, bo jest warta ponownego przeczytania, za jakiś tam czas.
Powieść o niekończącej się przyjaźni dwojga ludzi, której
nawet czas ani ludzie nie są wstanie zniszczyć. Również podjęty
jest w niej problem miłości, która z początku uważana jest za
normalną, jaka występuje, lecz z biegiem czasu przeradza się w
silne uczucie.
"I kiedy raz jeszcze, po pięćdziesięciu
latach, magiczna cisza znowu ich objęła, potrafili tylko wpatrywać
się w swoje oczy. I uśmiechać."
Mnie też historia prawdziwej przyjaźni, która przekształciła się w miłość, bardzo się podobała. Moja recenzja w środę!
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zajrzę! :)
UsuńPiękny i refleksyjny wpis, pełen filozoficznych przemyśleń. Zmusza do głębokiej refleksji nad sensem życia i ludzkimi emocjami. Dzięki za to poruszające pytanie.
OdpowiedzUsuńhttps://infinitesolar.pl/