Dzień dobry!
Przychodzę dzisiaj do Was z krótką recenzją książki, która jest poradnikiem. Już od dawna czaiłam się na nią w różnych wymianach i dopadłam ją na Instagramie. Cieszę się, że mogłam zapoznać się z treścią. Jesteście ciekawi moich wrażeń?
Charles L.Whitfield - brak informacji o autorze.
Charles L.Whitfield - Zadbaj o swoje wewnętrzne dziecko
TA KSIĄŻKA POMOGŁA SETKOM TYSIĘCY DOROSŁYCH DZIECI Z RODZIN DYSFUKCYJNYCH ODKRYĆ SWOJE PEŁNE ŻYCIA, SPEŁNIONE JA
• Nie potrafisz doceniać własnych dokonań?
•Doświadczasz wewnętrznej pustki i niewyjaśnionego smutku?
• Nie umiesz mówić o swoich uczuciach?
• Robisz wszystko, by pokazać światu, że dasz radę?
Niewykluczone, że te uczucia i zachowania biorą się z
twojego dzieciństwa. Być może należysz do licznej grupy DDD, czyli dorosłych
dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, wśród których znajdują się m.in. DDA, dorosłe
dzieci alkoholików. Oprócz alkoholizmu dysfunkcje w rodzinie mogą jednak
obejmować także uzależnienia rodzica od innych substancji, pracoholizm,
skłonność do stosowania wszelkiego rodzaju przemocy i rozbudowanego systemu
kar, zbytnią kontrolę, chłód emocjonalny, nadopiekuńczość i wiele innych
problemów. Dziecko wychowane w takim domu wypracowuje mechanizmy przetrwania,
odcina się od własnych uczuć, blokuje w sobie radość oraz spontaniczność i
nakłada maskę, która z czasem zaczyna je coraz bardziej uwierać...
Zaopiekuj się udręczonym i zalęknionym dzieckiem w sobie.
Pozwól mu wyjść na światło dzienne i dorosnąć. Doktor Charles L. Whitfield w
trakcie wielu lat swej praktyki odkrył, że nawiązując relację ze swoim
wewnętrznym dzieckiem, możemy je uwolnić i usunąć to, co nas blokuje. Dzięki
konfrontacji z uczuciami, które nosimy w sobie, i uleczeniu dawnych ran
przestajemy też wreszcie postrzegać teraźniejszość wyłącznie w kategoriach
cierpienia.
Poddaj się procesowi uzdrowienia, zmień przekleństwo w dar,
naucz się być dzieckiem i zacznij żyć na nowo. Ta książka ci w tym pomoże.
Kiedy działamy z pobudek prawdziwego Ja lub kiedy nim
jesteśmy, czujemy, że żyjemy. Możemy odczuwać ból w postaci zranienia, smutku,
poczucia winy lub złości, lecz mimo to czujemy się pełni życia. Równie dobrze
możemy też czuć radość, zadowolenie, szczęście, natchnienie, a nawet ekstazę.
Mówiąc ogólnie, czujemy się obecni, kompletni, w pełni ukształtowani, na
właściwym miejscu, prawdziwi, spełnieni i zdrowi.
Okładka jest minimalistyczna. Biała, a na samym środku widzimy liść, który zapewne kiedyś będzie pięknym kwiatem, w doniczce. Niby nic, a możemy zinterpretować ją na wiele sposobów, prawda? Posiada skrzydełka, więc ma dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Kremowe strony, czcionka wystarczająca dla oka, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Literówek brak. Została podzielona na rozdziały i podrozdziały, które nie są ani za krótkie, ani za długie.
Miałam bardzo duże wymagania co do tej książki. Wiem, że jest jedną z cenionych lektur, z gatunku poradnik, gdzie tyczy się wysokiej wrażliwości, psychologii, dda czy ddd. I niestety, ale tutaj nie dostałam treści takiej, co by mnie zachwyciła, porwała i spowodowała, że będę o niej nieustannie myśleć. Chyba postawiłam zbyt wysoko poprzeczkę i dlatego mam teraz takie odczucia. Nie mogę napisać, że została książka ta napisana po macoszemu, bo tak nie jest. Nie ma tutaj też samych ogólników. Autor podszedł do tematu rzetelnie, wyczerpując temat, jednak nie załapałam tego klimatu dziecka samego w sobie. Kilka treści było dla mnie cennych, które zapamiętałam, jednak giną one na tle całości. Mamy również podpowiedź, jak zacząć pracę nad sobą i dzieckiem, które jest w nas. Czego doświadczamy, przez co przechodzimy (np.trauma, strata). Jednak tak jak pisałam wyżej, tym razem poradnik ten nie trafił do mnie zbyt celnie. Szkoda, ale się nie poddaję i dalej będę szukać takich pozycji z tego gatunku, które będą dla mnie bardzo ważne, jak np. książka Katarzyny Kucewicz.
Reasumując, sami musicie podjąć decyzję, czy czytać ten tytuł, czy sobie odpuścić. Mnie niezbyt się podobała, nie zrobiła wrażenia i nie sprawiła, że myślałam o niej ciągle, a powinna... Niemniej jednak nie każdemu każdy poradnik musi przypaść do gustu. Pod względem merytorycznym, treści są na właściwym miejscu, nie ma tu zbędnych informacji czy kłamstw. Jeśli chcecie sami ją ocenić, zachęcam do sięgnięcia. Ja spodziewałam się jednak czegoś innego.
To niezwykle ważny i ciekawy temat.
OdpowiedzUsuń