czwartek, 5 stycznia 2023

Anthony Horowitz - Morderstwa w Suffolk

 Witajcie! 

Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję pewnego kryminału, po którym nieco wiedziałam, czego się spodziewać. Sięgnęłam po tę lekturę ze względu na to, że miałam przyjemność czytać książki autora, jedna mi się podobała, bardzo, druga już nie aż tak, więc nie mogłam przejść obojętnie i sprawdzić, czy jednak czytać jego lektury, czy nie. Myślę, że sami wywnioskujecie z mojej recenzji, jakie mam zdanie. :) 

Anthony Horowitz - był scenarzystą takich seriali, jak "Detektyw Foyle", "Poirot" czy "Morderstwa w Midsomer". Napisał między innymi bestsellerowy cykl z Aleksem Riderem i serię "Księgi Pięciorga". W 2014 roku został oficerem Orderu Imperium Brytyjskiego.

Anthony Horowitz - Morderstwa w Suffolk

Emerytowana redaktorka Susan Ryeland prowadzi ze swoim partnerem mały hotel na greckiej wyspie. Powinno to być życie, którego zawsze chciała… ale czy na pewno?
Zmęczona obowiązkami i ciągłą walką, by wszystko działało, Susan zaczyna tęsknić za Londynem.
Wtedy pojawia się u niej para Anglików z dziwną prośbą. Opowiadają jej historię o morderstwie, do którego doszło w dniu ślubu ich córki Cecily, w tym samym hotelu, w którym miało się odbyć przyjęcie weselne. A kiedy dodają, że Cecily zniknęła kilka godzin po przeczytaniu kryminału, który Susan opracowywała kilka lat wcześniej, była redaktorka wie już, że musi wrócić do Londynu, żeby pomóc ją odnaleźć. Wygląda na to, że odpowiedzi na pytania, kto zabił i dlaczego zaginęła Cecily, kryją się na kartach tej powieści.
Susan nie wie jednak, że już wkrótce jej własne życie znajdzie się w niebezpieczeństwie.

Okładka jest bardzo podobna do okładki książki "Morderstwa w Somerset". Widzimy sowę, rezydencję, która robi wrażenie. W dotyku jest matowo śliska, pod światło minimalistycznie zdobiona. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka krótkich polecajek, a na drugim kilka zdań na temat samego autora.
Książka posiada kremowe strony, czcionkę wystarczającą dla oka, marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Gdzieniegdzie przytrafiły się literówki, ale nie było ich wiele i nie przeszkadzały zbytnio w czytaniu. Jest to dość pokaźny grubasek, ponieważ ma prawie sześćset stron. Zajęła mi kilka dłuższych wieczorów. :) 

Moje trzecie spotkanie z autorem, które tym razem wypadło dość dobrze! Może nie byłam zachwycona jak za pierwszym razem, ale podobało mi się. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Jest napisana w interesujący sposób, niezwykle zagmatwany, bo pisarz nie chce pozwolić na to, by zbyt szybko moglibyśmy się domyślić, kto jest winny. ;) To mi się podoba, to kilka razy tak mi zamydlił oczy, że już sama nie byłam niczego pewna. Widać, że Horowitz ma wyczute pióro, wie, jak zaczarować czytelnika i sprawić, by był zainteresowany w stu procentach fabułą. Fabułą, która jest niezwykle dopracowana i co więcej, podoba mi się to, co tutaj ma miejsce. Autor napisał książkę, w której... Czytamy książkę!  Ma ona nas naprowadzić na trop zabójcy, pomóc w zrozumieniu zabójcy. I uwierzcie mi, że nawet ta nieco przerażająca liczba stron, nie jest straszna ponieważ przez powieść się niemal płynie. Od rozdziału do rozdziału, a my chcemy jeszcze jeden, jeszcze jeden, a tu trzeba iść spać, wszak do pracy ktoś musi iść. ;) Jestem zadowolona pod kątem fabuły, tłumaczenia. 

Przechodząc do bohaterów, jest ich tutaj trochę. Może skupię się na tej najważniejszej postaci, Susan. Jest to kobieta w kwiecie wieku, która przyjmuje zlecenie, a raczej odbiera telefon z prośbą o przyjazd i rozwiązanie zagadki, pomoc w znalezieniu córki małżeństwa, którzy do niej zatelefonowali. Co robi kobieta? Oczywiście się zgadza, wyrusza w podróż, która wcale nie będzie należała do najłatwiejszych z wielu powodów...
Atticus Pünd to druga postać główna, o której czytamy w "Atticus Pünd przejmuje sprawę". Pisałam też o nim w recenzji książki "Mordestwa w Somerset". Jednak tym razem w stu procentach skupiłam się na kobiecie, a ten pan również był niezwykle inteligentny i bystry, dzięki czemu udało mi się rozwikłać nie łatwą zagadkę. I to właśnie on ukierunkowuje Susan, do rozwiązania jej sprawy, zaginięcia pewnej kobiety... I żeby było jasne, książkę o Atticusie napisał Alan Conway - w tej oto historii. :D
Reasumując uważam, że może brzmi to nieco jak zagmatwana, poplątana opowieść, ale zdecydowanie warta przeczytania! Musicie tylko po nią sięgnąć. Polubiłam się z tymi bohaterami, chociaż część z nich to takie carne charaktery, że zatłukłabym ich patelnią, dosłownie! Są zróżnicowani, nie mają takich samych myśli, zachowań - co jest na plus - nie sposób się z nimi nudzić. 

Sięgając po recenzowany dzisiaj tytuł, możecie się spodziewać obszernej opowieści, z dopracowaną fabułą, której niczego nie brakuje. Może nie powala ona na kolana, ale jest dopracowana i tego nie możemy odmówić książce. Jest wiele wydarzeń, które odwracają naszą uwagę, wprowadzają zamęt, sprawiają, że to, co myśleliśmy i braliśmy za pewnik - wcale takie nie jest. Takie mącenie jest dość dobrym zabiegiem, chociaż ja wam radzę - nie dajcie się zwieść! Bo być może zgadniecie, kto jest winny i co się stało... A i tak zakończenie sprawi, że szczęka opadnie Wam na podłogę. Tego się chyba nikt nie spodziewał, jak potrafili nasi bohaterowie w swoim życiu nabałaganić i co ukrywali! 

Reasumując uważam, że książka jest dobra, czyta się szybko i przyjemnie, niczego jej nie brakuje. Wciągający kryminał, który zasługuje na uwagę. Płynie się ze strony na stronę, a że jest ich dość, to kilka wieczorów lub godzin spędzicie w miłym towarzystwie. Będzie zagmatwanie, intrygująco - nie zawiedziecie się. Może trup nie ścieli się tutaj, nie ma rozlewu krwi, ale jest zagadka, nie tak łatwa do rozwiązania. Przemyślana powieść detektywistyczna.
Szczerze polecam!

Za możliwość lektury dziękuję Domu Wydawniczemu REBIS


2 komentarze:

  1. Z chęcią poznam tę historię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na swojej liście do przeczytania jedną z książek pana Horowitza, którego jeszcze nie miałam przyjemności czytelniczo poznać. ;) Ewidentnie czas byłoby to zmienić, dzięki za przypomnienie o tym autorze. ;)

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)