niedziela, 23 października 2016

Nazywam się Khan - ukochane kino Bollywood.

Ahoj! 
Dzisiaj recenzja filmu z kina Bollywood, czyli takie, które kocham najbardziej. Cenię je za muzykę, charakteryzację i za dwójkę cudownych aktorów, którzy są świetni. Nie mogłam pewnej nocy spać, więc stwierdziłam, że z miłą chęcią obejrzę sobie coś takiego, o czym będę mogła jeszcze porozmyślać przed snem. Jaki był tego efekt? Że nie mogłam spać kolejne pół godziny po nocnym seansie, bo zastanawiałam się nad tą historią. A teraz słucham piosenki z innej produkcji, którą też mam w planie obejrzeć. I to nic, że nie znam słów ich języka i tak sobie nucę pod nosem. :D 





NAZYWAM SIĘ KHAN / MY NAME IS KHAN

Reżyseria: Karan Johar

Scenariusz: Shibani Bathija
Gatunek: Romans, Dramat społeczny,
Produkcja: Indie
Premiera: 11 lutego 2010 (ŚWIAT) 23 kwietnia 2010 (POLSKA)







Muzułmanin Khan obiecał swojej żonie, że powie prezydentowi USA, że nazywa się Khan i nie jest terrorystą. Jednak ktoś usłyszał słowo terrorysta - po czym zostaje zamknięty i przechodzi trudny czas. Ale czy uda mu się spotkać z prezydentem? 

Kajol. Pisałam już ostatnio o niej. Jest wspaniała. To trzecia rola, w jakiej ją widzę. Dawno obejrzana produkcja Czasem słońce, czasem deszcz zauroczyła mnie nią. Ma w swojej grze aktorskiej to coś. Coś, co nie pozwala mi, jako widzowi odrzucić tego filmu. Boję się momentu kiedy już filmy z nią w roli głównej się skończą. :( Tutaj grała Mandirę, matkę chłopca, rozwódkę, fryzjerkę. Jednak gdy spotkała Rizvana - sporo się zmieniło. Rizvan, w roli chorego mężczyzny, jednak po części jego choroba dodaje mu uroku. Jest to oczywiście nikt inny jak Shah Rukh Khan - człowiek, którego wraz z Kajol na czele uwielbiam. Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie. To trzeba przyznać. 



Muzyka dopasowana do sytuacji w filmie, również jest trafiona. Nie przypomina ta produkcja jednak wcześniej wymienionej przeze mnie ekranizacji. Nie jest aż tak barwna. Nie jest dźwięczna, muzyczna jak poprzedni, który oglądałam. Ten film ma tło rasowe. Skupiają się na rasie, dlatego KHAN jest tak ważnym wyrazem w całej ekranizacji. Dlatego też główny bohater musi spotkać się aż z prezydentem by wrócić do ukochanej. Podoba mi się pomysł na ten film. Jest niecodzienny, ale sprawia wrażenie bardzo realnego, chociaż... Kto by pomyślał, że ktoś chory, może tyle zdobyć, prawda? Odtrącanie niepełnosprawnych, izolowanie się od nich nie zawsze wychodzi na dobre. Widać, że facetowi musiało naprawdę bardzo zależeć na żonie, że wyruszył w taką podróż. Niewiele jest takich osób, większość poddaje się na starcie. Z reguły przecież tak jest.

Normalnie aż brakuje mi słów na to, by opisać, jak bardzo spodobał mi się ten film. To głównie dzięki Kajol i Shah Rukh Khanowi. Raz doprowadzali mnie do łez śmiechu, raz do łez smutku. To piękne, gdy w filmie możemy doznać tylu wspaniałych emocji na raz - czy to dobrych, czy złych. Jak widzicie nie zawsze to tylko książka jest w stanie przedstawić nam uczucia bohaterów, produkcje filmowe też to potrafią, tylko muszę być naprawdę DOBRE. Cieszę się, że są tacy aktorzy, którzy potrafią pokazać prawdziwe uczucia, a nie udają ich z efektem sztuczności. Tu wszystko wyglądało na realne, prawdziwe. Duża zasługa dla aktorów, ale chyba o tym nie muszę się powtarzać. ;)


Musicie mi wybaczyć, że tak mało o tej produkcji napisze, ale mój zachwyt nad nim nie ma końca i brakuje mi słów na to, by opisać jaki jest wspaniały. Przepiękny. WARTY WASZEJ UWAGI! 
Dlatego jeśli nie macie co robić, oglądacie jakieś bezsensowne programy w telewizji, obejrzycie Nazywam się Khan. Gwarantuje Wam, że to jest lepsze niż Słoiki, Dlaczego ja i tego typu pochłaniacze czasu. 
POLECAM.

26 komentarzy:

  1. Nie mogę się przekonać jeszcze do tego Bollywood ale dzięki Tobie dojrzewam powoli do decyzji o "Dumie i uprzedzeniu" w tej wersji :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałam ten film chyba rok temu i jestem również pod wrażeniem, uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie oglądałam żadnego filmu z tej części świata. Muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wolę bezsensowne zboczone komedie <3
    Ale w najbliższych planach to mam Nigdy nie wracaj, planujesz oglądać? :) Choc chyba ty nie oglądasz kina akcji... (ja też zbytnio nie, ale ten film chcę, bo Jack <3)

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś sporo oglądałam Bollywood, jednak ostatnio sama jakoś nie wiem czemu przestałam sięgać po takie książki

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę koniecznie obejrzeć ten film, gdyż jakiś czas temu widziałam ,,Czasem słońce, czasem deszcz'', który totalnie mnie zachwycił i mam nadzieję, że w przypadku powyższej produkcji będzie podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam, jest cudowny. Na długo zostaje w pamięci i daje do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam ten film i przyznam Ci rację - jest naprawdę warty uwagi. Trochę zabawniejszych scen, ale też i bardzo dużo wzruszeń. No i duet Kajol & SRK jak zwykle nie zawodzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedyny film tego typu który oglądałam i tak średnio przypadł mi do gustu. Nie był zły po prostu to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety tego typu filmy nie trafiają w mój gust :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie obejrzę! Tym bardziej, że lubię aktora grającego główną rolę. :)

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje mi się, ze kiedyś go oglądałam. Ale jejku, Shaghurh Han, czy jakkolwiek się pisze jego nazwisko xdd. Uwielbiam Gdyby jutra nie było <3 <3 <3

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Bollywood :) mogłabym oglądać w kółko <3

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)