Witajcie!
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić pewną książkę, jak narazie w wersji elektronicznej, ponieważ trwają negocjacje z Wydawnictwem co do daty Wydania tejże pozycji w wersji papierowej. Już w tytule posta podałam Wam tytuł, bo częściowo kojarzy się z tym, co lubię robić. Espresso - jak wiecie miałam zajęcia baristyki w minionym roku szkolnym i mile wspominam te zajęcia. Jak czytam sam wyraz espresso od razu czuję ten zapach kawy. Ale do rzeczy. Zaszczyt mnie kopnął i zostałam poproszona przez samego autora o zareklamowanie, lub zrecenzowanie jego dzieła. No to pomyślałam czemu nie? Jeszcze tak przyjemnie brzmi.
Maksymilian
D. Czornyj - ur. 1989. Absolwent prawa, współpracuje z włoskimi
kancelariami adwokackimi. Jego opowiadania ukazywały się min. w:
Akcencie, Aspiracjach, Korespondencji z Ojcem, Kozirynku, Kurierze
Galicyjskim — Lwów, PKPzinie, Rzeczpospolitej Kulturalnej — Londyn,
Szafie, Tarnowskim Kurierze Kulturalnym, Toposie. Były tłumaczone m.in.
na język
ukraiński i włoski.
Maksymilian D. Czornyj - Adwokat Włocha czyli 10 barów do espresso
Książka opowiada o wielu aspektach życia we Włoszech. Przedstawia sylwetki kilku postaci dość może znanych w słonecznej Italii. Autor podpowiada nam jak wybrać najlepsze wino, dokładnie jej omawia, tak samo robi z kawą, czy też oliwą. W recenzowanej lekturze znajdziecie przydatne informacje, jeśli chcielibyście wyjechać do Włoch i tam założyć firmę, czy kupić jakąś nieruchomość. Udziela dobrych rad, co można, a czego nie można robić bo wtedy płaci się kary. Różne ciekawostki, które Was zaskoczą - znajdziecie właśnie w Adwokacie Włocha czyli 10 barach do espresso.
Zacznę może od tego, że o autorze nigdy wcześniej nie słyszałam. Dopiero gdy do mnie napisał, postanowiłam spróbować jego pióra. Ostatnie moje spotkanie z debiutem Karoliny Sowińskiej było udane, więc stwierdziłam, że może i tym razem tak będzie. Sporo się nie pomyliłam. Pomimo iż jest to e-book, czytało mi się niesamowicie szybko. Nie jest to zwyczajna powieść, w jakich się zaczytuję. Nie ma tu fabuły. Tu są ciekawostki, które pozwalają nam zapoznać się bardziej z pięknymi Włochami. Po części można by było powiedzieć, że autor napisał poradnik,przewodnik, albo książkę z ciekawostkami. Bo nie da się jednoznacznie jej skategoryzować. Na Lubimy czytać jest ona określona jako Literatura popularnonaukowa i z tym się zgodzę, bo sporo możemy wynieść z lektury. Nie ma problemów w odbiorze pozycji, ponieważ pisarz posługuje się jeżykiem przystępnym, zrozumiałym dla nas, czytelników.
Jedynym wyjątkiem może są słowa z innego języka, które później są przetłumaczone. W tej książce są rozdziały i pod rozdziały, które idealnie przekazują nam to, co mają w swym tytule. Jak zapewne się domyślacie, rozdział z jedzeniem i piciem jest mi najbliższy. :) Dlatego z wielką przyjemnością czytałam o winie, w którym mogłabym się teraz nazywać ekspertem, byle tylko to z głowy nie wywiało! Ale co do kawy, tam byłam już mistrzem. Wszystko, co napisał autor, wiedziałam, a to wszystko dzięki Pani Renacie Lebiedzka, która ma swoją szkołę "Małopolska Szkoła Baristów" banerek macie po prawej stronie. :) To ona wpoiła mi wszystkie rodzaje kaw, espresso, wszystkie receptury, a co najważniejsze nauczyła korzystać z ekspresu, pienić mleko - wszystko. Dziękuję!
A co do pomidorków tez je uwielbiam. A więc smakosze tacy jak ja, również znajdą dla siebie coś odpowiedniego.
Może omawianie spraw jak założyć własną firmę, czy kupna nieruchomości we Włoszech jakoś zbytnio mnie nie interesowały, ale czytało się szybko i przyjemnie. Poczytałam również o najdłuższej sprawie sądowej, i nie powiem - doznałam szoku, że aż tak długo.
Sama w sobie lektura jest lekka i idealna na słoneczne dni, jakie ostatnio mamy w niektórych regionach Polski lub i za granicą. :)
Dzięki przystępnemu językowi, możemy wylegiwać się na plaży, przed domem - gdziekolwiek i czytać tą lekturę. Jest idealna raz jeszcze powiem na słoneczne, piękne dni. Dni, w których nie mamy chęci na nic głębszego, co sprawi, że tylko po zakończeniu tej książki zamkniemy oczy i będziemy widzieć Włochu chociaż w części realne jakby były tuż obok. Z humorem, bo znajdziemy w niej nutkę ironii, sarkazmu. Trochę historii, kultury, sztuce, kuchni czy samej Italii sprawi, że taki mix idealnie nas zrelaksuje i sprawi, że nasze popołudnie będzie o wiele przyjemniejsze i ciekawsze, niż każde minione.
Polecam wszystkim wczasowiczom oraz tym, którzy po prostu chcą się zrelaksować. Odprężyć, odpocząć od ciężkich lektur, zostawić w kącie te o trudnej tematyce i przejść na coś przeciwnego, które samo w sobie sprawi, że chociaż po części poczujemy się tak, jakbyśmy byli na wakacjach. Jest to lektura, którą uznaję za bardzo dobry debiut i czekam na wersję papierową, panie Maksymilianie!
A Wy co o niej sądzicie? Skusilibyście się na tego e-booka, czy poczekali na papierową wersję? I czy w ogóle byście po nią sięgnęli? Bo ja, jak najbardziej zrobiłabym to po raz drugi. :)
E-book do kupienia na:
http://ksiegarnia.pwn.pl/Adwokat-Wlocha-czyli-10-barow-do-espresso,495681577,p.html
http://www.ibuk.pl/fiszka/158155/adwokat-wlocha-czyli-10-barow-do-espresso.html
http://www.lideria.pl/adwokat-wlocha-czyli-10-barow-do-espresso_p300003521.html
http://www.publio.pl/adwokat-wlocha-maksymilian-dymitr-czornyj,p142559.html
A co do pomidorków tez je uwielbiam. A więc smakosze tacy jak ja, również znajdą dla siebie coś odpowiedniego.
Może omawianie spraw jak założyć własną firmę, czy kupna nieruchomości we Włoszech jakoś zbytnio mnie nie interesowały, ale czytało się szybko i przyjemnie. Poczytałam również o najdłuższej sprawie sądowej, i nie powiem - doznałam szoku, że aż tak długo.
Sama w sobie lektura jest lekka i idealna na słoneczne dni, jakie ostatnio mamy w niektórych regionach Polski lub i za granicą. :)
Dzięki przystępnemu językowi, możemy wylegiwać się na plaży, przed domem - gdziekolwiek i czytać tą lekturę. Jest idealna raz jeszcze powiem na słoneczne, piękne dni. Dni, w których nie mamy chęci na nic głębszego, co sprawi, że tylko po zakończeniu tej książki zamkniemy oczy i będziemy widzieć Włochu chociaż w części realne jakby były tuż obok. Z humorem, bo znajdziemy w niej nutkę ironii, sarkazmu. Trochę historii, kultury, sztuce, kuchni czy samej Italii sprawi, że taki mix idealnie nas zrelaksuje i sprawi, że nasze popołudnie będzie o wiele przyjemniejsze i ciekawsze, niż każde minione.
Polecam wszystkim wczasowiczom oraz tym, którzy po prostu chcą się zrelaksować. Odprężyć, odpocząć od ciężkich lektur, zostawić w kącie te o trudnej tematyce i przejść na coś przeciwnego, które samo w sobie sprawi, że chociaż po części poczujemy się tak, jakbyśmy byli na wakacjach. Jest to lektura, którą uznaję za bardzo dobry debiut i czekam na wersję papierową, panie Maksymilianie!
A Wy co o niej sądzicie? Skusilibyście się na tego e-booka, czy poczekali na papierową wersję? I czy w ogóle byście po nią sięgnęli? Bo ja, jak najbardziej zrobiłabym to po raz drugi. :)
E-book do kupienia na:
http://ksiegarnia.pwn.pl/Adwokat-Wlocha-czyli-10-barow-do-espresso,495681577,p.html
http://www.ibuk.pl/fiszka/158155/adwokat-wlocha-czyli-10-barow-do-espresso.html
http://www.lideria.pl/adwokat-wlocha-czyli-10-barow-do-espresso_p300003521.html
http://www.publio.pl/adwokat-wlocha-maksymilian-dymitr-czornyj,p142559.html
Dziękuję autorowi, Panu Maksymilianowi D. Czornyj za udostępnienie e-booka
Gdybym była zainteresowana Włochami, z pewnością sięgnęłabym po tę książkę, ale to zupełnie nie moje klimaty :D.
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com
Okej, rozumiem. Mimo wszystko dziękuję za odwiedziny. ;)
UsuńNie wiem czy przeczytam, bo jeszcze tyle pozycji przede mną, a to nie do końca moje klimaty... Gdybym może chciała pojechać do Włoch lub interesowała się tym krajem.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Jednak gdyby coś, to wiesz po co sięgnąć. ;)
UsuńKsiążka nie dla wszystkich, warta uwagi jeśli planuje się wyjazd do Włoch ;)Ale pomysł fajny by napisać poradnik w taki sposób- sam tytuł intryguje ;)
OdpowiedzUsuńDlatego też polecam! ;)
UsuńWłochy to piękny kraj, ale raczej nie sięgnę po ten tytuł, bo nie lubię książek podróżniczych. Wolę całkowitą fikcję literacką. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
To też jestem w stanie zrozumieć, aczkolwiek nie do końca to podróżnicza książka. ;)
UsuńNiestety nie jest to książka, która wpasowuje się w mój gust czytelniczy. Nie jestem też za bardzo zainteresowana Włochami, więc chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
gabRysiek recenzuje
Szkoda... Mimo wszystko dziękuję za odwiedziny. ;]
UsuńAż narobiłaś mi ochoty na espresso. :D Co do książki to jeszcze się zastanowię. Klimat Włoch kusi, ale nie jestem pewna, czy aby na pewno jest to historia dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabyś po tę książkę sięgnąć, raczej byś się nie zawiodła. A ja bym wypiła takie latte macchiato własnoręcznie zrobione, um...
UsuńWłochy - zawsze kuszące, ale nie jestem pewna czy ta książka jest dla mnie. ;) Może kiedyś, kto wie, obecnie sobie daruję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Trzeba mieć na nią ochotę, by dobrze ją posmakować. ;]
UsuńPan Maksymilian pozuje niczym rodowity Włoch. ;) Włoski jest na mojej dłuuugiej liście języków do nauczenia się, więc być może kiedyś sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńMarta
http://marta-i-ksiazki.blogspot.se/
Cieszy mnie to bardzo. ;) Ja akurat za Włoskim nie bardzo, ale chorwacki czy hiszpański...
UsuńKawy niestety nie lubię, gdyż po niej śpię jak zabita, ale z chęcią poczytałabym o winie :)
OdpowiedzUsuńI Włochach <3
Serio? Na mnie kompletnie kawa nie działa, no chyba, że powoduje ból brzucha. ;d
UsuńHohoh Włosi! Nie czytam książek podróżniczych, więc nie wiem czy dam się przekonać :/
OdpowiedzUsuńAle to nie książka do końca podróżnicza...
UsuńJa póki co czekam na wersję papierową tej książki. Zapowiada się interesująca lektura.
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz. ;)
UsuńUwielbiam Włochy, książka musi być bardzo ciekawa. Jeżeli jest taka jak autor to biorę od razu! ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, to bierzesz od razu jak widzę. ;)
UsuńDam sobie z tym spokój :D
OdpowiedzUsuńCzemu akurat w Twoim przypadku to mnie nie dziwi? :D
UsuńPodobała mi się właśnie głównie za tą lekkość w opowiadaniu. Nawet nie trzeba się interesować tematem, by czytało się bardzo dobrze i było ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Aleksandro! ;)
UsuńBrzmi naprawdę nieźle, a do tego kocham Włochy, więc cóż... Chętnie przeczytałabym tę książkę! Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńWięc życzę miłej lektury! ;)
UsuńWłochy to raczej nie moja bajka, ale po Twoich recenzjach zawsze nabieram ochoty na książki ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Ojejku, to miłe z Twojej strony! :)
UsuńZapraszam zatem do lektury :)
Gdzieś tam w środku bardzo głęboko tkwi niespełnione marzenie, by pojechać do Włoch. Kocham ten kraj za widoki, smaki, zapachy i żywiołowość i radość z życia jaką posiadają Włosi. Bardz chętnie sięgam po książki z tematyką Włoch w tle, ale tylko w wersji papierowej.😉
OdpowiedzUsuńTo musisz niestety trochę poczekać, ale z pewnością się doczekasz!!! ;)
UsuńByć może wątek już poruszany, ale czy jest wersja papierowa tej książki? A jeśli nie to czy i kiedy można się jej spodziewać? :)
OdpowiedzUsuńBędzie, narazie są rozmowy na ten temat. Warto sprawdzać co jakiś czas. ;) Lub pisać do mnie, ja będę wtedy kontaktować się wtedy z autorem. ;)
UsuńMiałam przyjemność przeczytać. To nie jest książka podróżnicza. Powstała z uwielbienia Italii i jej ekspresyjnych mieszkańców. Czyta się doskonale
OdpowiedzUsuńZgodze się.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKsiążka skierowana w dużej mierze do ludzi zakochanych we Włoszech, mimo wszystko pozycja bardzo ciekawie się zapowiada. Napisana w formie zbioru najważniejszych informacji. Najciekawsze jest to, że napisał ją prawnik.
OdpowiedzUsuńA ile napisał innych powieści... Aż wstyd, że jeszcze ich nie nadrobiłam.
Usuń