sobota, 29 grudnia 2018

Skazany na zło - Adrian Bednarek

Dzień dobry! 
Dzisiaj przychodzę do Was z iście piekielnie złą... lekturą, która jest rewelacyjna! Dlaczego zła, ale i rewelacyjna? Na to pytanie powinniście sami sobie odpowiedzieć po przeczytaniu imienia i nazwiska autora. Tak, Adrian Bednarek. Tak, zło wcielone, który potrafił mnie zaskoczyć po raz kolejny i sprawdzić, że książkę niemal połknęłam. A więc... do dzieła. :) 

Adrian Bednarek - urodził się w 1984 roku w Częstochowie. Uwielbia tworzyć historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane czarne charaktery. Autor docenianych przez czytelników powieści o Kubie Sobańskim - prawniku i seryjnym mordercy z Krakowa. Pisanie uważa za swój największy nałóg.  

Adrian Bednarek - Skazany na zło 
Jedno wydarzenie. Jedna decyzja. Jeden błąd. I twoje życie już nigdy nie będzie takie samo.
Dom na kredyt, skromna firma i kochająca żona – oto życie niespełna trzydziestoletniego Wiktora Hauke. Ale pewnego dnia wszystko, co uznawał za najważniejsze, zostanie przekreślone, a to za sprawą jednego, niewybaczalnego błędu...
Przez jedną nieprzemyślaną decyzję Wiktor stał się niewolnikiem spełniającym czyjeś wynaturzone zachcianki. Aktorem wbrew woli osadzonym w roli przez wyjątkowo sadystycznego, bezwzględnego, zwyrodniałego reżysera.
Czy będzie potrafił stawić opór swojemu oprawcy? Co będzie w stanie poświęcić, by zawalczyć o to, na czym zależy mu najbardziej? A może wynik tej okrutnej gry jest z góry przesądzony?

Okładka tej książki jest zdominowana przez biel i odcienie zielonego oraz czerń. Gdzieś tam się zdarzyła czerwona rysa w tytule. Podoba mi się jednak ta czcionka, jaką jest napisany tytuł oraz imię i nazwisko autora. 
Książka posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytać możemy słów kilka o autorze, a na drugim opinie o książce. 
Literówek w tekście nie zauważyłam, a nawet jeśli, to nie przeszkadzały mi one, ponieważ w mig o nich zapomniałam. Czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie. Marginesy i odstępy między wersami są zachowane. 

Przechodząc z kolei do autora, muszę przyznać, że mocno mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się aż takiej ciekawej lektury. Nie sądziłam, że ta powieść będzie niemal tak dobra jak seria o Kubie Sobańskim, którego uwielbiam.A jednak, było rewelacyjnie. 
Czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Nie odczuwałam podczas lektury jakichkolwiek blokad, więc jestem jak najbardziej zadowolona z tego, co dostałam. Myślę, że i Wy możecie polubić pióro autora, które różni się od pozostałych. Głównie fabułą i bohaterami, bo drugich takich nie znajdziemy nigdzie - to jest pewne. Przeczytałam wszystko, co się dało z dorobku pisarza i wiem, że po więcej - będę sięgać w ciemno. 

Wiktor Hauke to postać, która nie zasłużyła i nie zdobyła mojej sympatii. Sam fakt, do jakich czynów dopuszczał się przed przedstawieniem, przyprawił mnie o mdłości i wielki wybuch złości. Że też takich ludzi jak on nie można prześwietlać na wylot i z góry już wcześniej eliminować z naszego życia. Ale. Zrobił coś, czego nie powinien i ponosi za to konsekwencje. Później znów się stawia i ni obrywa on, a ktoś zgoła inny. Ktoś, kto nagle? Stał się ważną, bliską osobą. No nie ważne, ten typ tak ma. I po tym jednym wydarzeniu, zabawa się dopiero zaczyna. 
Pozostali bohaterowie nie są tutaj aż tak ważni. Ważny jest Aktor i Reżyser. 
Oczywiście kreacja bohaterów nie mogłaby być gorsza niż w serii o Sobańskim, więc jak dla mnie należą się autorowi ogromnie brawa. Bo takich bohaterów nie znajdziecie w powieściach innych autorów. Gwarantuje Wam to. Tutaj macie tak unikatowe postacie i nie tylko, że się nawet filozofom to nie śniło. :P

Jak wspominałam fabuła jest tutaj oryginalna. Nie będę zdradzać Wam szczegółów, bo zaczęłabym sypać spoilerami jak z rękawa, a to nie o to tutaj chodzi. Chciałabym byście po prostu dali szansę tej lekturze, bo na to zasługuje. Niecodzienne wydarzenia mogą sprawić, że polubicie bardzo mocno styl autora. :) Akcja mknie bardzo szybko przed siebie, a Bednarek nie zapomniałam o elementach zaskoczenia. Buźka potrafi nam się otworzyć szeroko. A przecież nie spodziewaliśmy się aż tak świetnej lektury, prawda? Także... Ja jestem szczerze zaskoczona. 
Może nie czułam tutaj miliona emocji, od smutku, przez rozgoryczenie i nie płakałam rzewnymi łzami, ale bawiłam się przy tej lekturze wyśmienicie mimo, iż nie zawsze było cudownie, kolorowo i przyjemnie. 

Sięgając po Skazanego na zło musicie się spodziewać książki niezwykle trudnej, drugie dno jest tutaj, ale trzeba nieźle się nakombinować, by go odczytać w właściwy sposób. 
Jeśli nie macie mocnych nerwów - nie sięgajcie. Możecie bardzo szybko odrzucić książkę w kat ze względu na niezbyt przyjemne obrazy sytuacji, które bez problemu jesteśmy sobie wyobrazić. To też zawdzięczani głównie autorowi, bo jego plastyczny styl sprawia, że gdy przeczytamy fragment i zamkniemy oczy to wszystko widzimy bardzo wyraźnie. A są momenty, w których lepiej tego nie oglądać...

Zdecydowanie polecam tę książkę. Nie jest to wprawdzie mój ulubiony Kubuś Sobański, ale jest Wiktor Hauke, który chciałby być z nim na równi. Nie polubiłam głównego bohatera, ale na tyle mocno zaczytałam się w recenzowanej dziś lekturze, że starałam się nie zwracać większej uwagi na niego, a po prostu na to, co się dzieje. Jestem totalnie zaskoczona i usatysfakcjonowana lekturą. Myślę, że i Wy również możecie być. Tylko sięgnijcie i dajcie znać. :) 

A może ktoś już czytał tę powieść? Co o niej sądzicie? Lubicie pióro Bednarka? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

10 komentarzy:

  1. Ja na pewno dam tej książce swoje 5 minut i mam nadzieję, że się nie zawiodę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym tak określiła tę książkę - i zła i rewelacyjna! Również polecam 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze twórczości autora, ale na pewno to nadrobię. Jestem ciekawa tych unikatowych bohaterów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno po nią sięgnę, bardzo mnie zaciekawiłaś nią:)

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)