środa, 5 grudnia 2018

Mons Kallentoft i Markus Lutteman - Heroina

Dzień dobry! 
Dzisiaj chciałabym bardzo polecić Wam kryminał, czwarty z serii, który połknęłam w bardzo szybkim tempie. Mam do autorów zaufanie i wiem, że nie mogą mnie zawieść, dlatego też zabrałam książkę w ciemno nie bacząc na opis, tytuł czy okładkę. Czekałam niecałe trzy miesiące na ten tom i chciałam, naprawdę bardzo chciałam, żeby obaj autorzy utrzymali sobie wcześniej ustawioną wysoko poprzeczkę. Czy im się udało? Sprawdźcie sami poniżej. Zapraszam do lektury. :) 

Mons Kallentoft - okrzyknięty nowym królem skandynawskiej powieści kryminalnej, urodził się w 1968 roku. Debiutował w 2000 roku powieścią Pesetas, za która otrzymał nagrodę Katapuktpriset, przyznawana przez Związek Pisarzy Szwedzkich. Do tej pory przetłumaczono jego książki na ponad dwadzieścia języków. 
Markus Lutteman - urodził się w 1973 roku, debiutował powieścią dokumentalną El Choco. Uznanie zdobył biografią szwedzkiego skoczka wzwyż Patrika Sjöberga. Mieszka w Örebro. 

Mons Kallentoft & Markus Lutteman - Heroina #4
Oblężone przedmieście, zaginiona kobieta i dwadzieścia cztery godziny na rozwikłanie zagadki.
W Stallhagen, dzielnicy Sztokholmu zamieszkanej głównie przez imigrantów, kontrolę przejęły walczące ze sobą gangi. Policyjny radiowóz zostaje wysadzony w powietrze, a na ulicach dochodzi do krwawych zamieszek.
Ktoś umieszcza w Internecie film przedstawiający brutalnie zgwałconą młodą kobietę. Napastnicy pozostawili ją na niechybną śmierć. Policja otacza przedmieście żelaznym pierścieniem. Ludzie domagają się zemsty.
Inspektor policji kryminalnej Zack Herry postanawia odnaleźć kobietę, zanim będzie za późno. Nie wie, że w ukryciu działają potężne siły i że będzie musiał przejść najtrudniejszą próbę w swoim życiu.

Przyglądając się dokładniej okładce, patrząc na wprost widzimy jakiegoś człowieka, palący się samochód i z lewej strony falę wody. Zwiastuje to o wydarzeniach z powieści, które będą niezmiernie interesujące - tyle zdradzić Wam mogę. Całość ta jednak zawarta jest we wnętrzu rzeźby anioła, który ten znajduje się na tle ja wiem, może jakiegoś muru? I znajduje się również ważny znak dla tej książki po lewej stronie... Zdecydowanie pasuje do poprzednich części i jestem szczęśliwa, że mam kolejny tom w swojej biblioteczce. 
Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorach a na drugim poznamy okładki trzech poprzednich części. Kartki niestety są białe, co wiem, że może niektórym z Was przeszkadzać. Czcionka jednak jest duża, ułatwia wygodniejsze czytanie. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Literówek w tekście nie zauważyłam, ani żadnych innych błędów. Jestem jak najbardziej zadowolona z tego wydania. 

Z kolei przechodząc do autorów - jest pod wrażeniem. Po raz kolejny udało im się wciągnąć mnie w wir wydarzeń, w których Zack bierze udział. Pracując w duecie postarali się na tyle, że po raz kolejny nie byłam w stanie odróżnić, który z nich pisał dany rozdział, czy też fragment powieści. Oczywiście jest to niewątpliwym plusem dla całości. Czyta się tę część niebywale szybko - nawet w ciągu jednego wieczora jesteśmy w stanie poznać całą historię. Jest napisana lekkim piórem, przyjemnym i przystępnym, co oznacza, że nie mamy jakichkolwiek blokad podczas lektury. 
Pisarze potrafią na tyle oczarować czytelnika, że traci poczucie czasu i rzeczywistości - stawiąc nad wszystko to, co dzieje się właśnie teraz, na tej danej stronie. Plastyczne pióro pozwala nam wszystko sobie dokładnie wyobrazić po zamknięciu oczu i wydaje mi się, że jest to jeden z najlepszych duetów, jakich książki miałam okazję przeczytać. Już teraz, z ogromną cierpliwością czekam na następną część! 

Tak jak i poprzednio, nie wydawało mi się, że tęsknię za głównym bohaterem, Zackiem. Miał on swoje za uszami, to prawda, ale i przeżył wiele. Co więcej, autorzy postanowili zrobić mu niezły bajzel w głowie i życiu powodując, że wcale nie ma łatwiej, a wręcz przeciwnie. Niejednokrotnie było mi go najzwyczajniej w świecie szkoda, ale cóż zrobić. Lutteman i Kallentoft pozwolili mi przez kilka dłuższych chwil czuć to, co czuje bohater i to było również kolejnym plusem dla całości. 
Czytając, wiedziałam co czują bohaterowie, nawet nie sam Zack, ale i pozostali dzięki czemu i ja po części stawałam w ich sytuacji. To było ciekawe doświadczenie, jak zwykle warte uwagi w każdej czytanej powieści. Jest tutaj wiele postaci z poprzedniego tomu, które mają niewątpliwy wpływ na fabułę, więc jeśli zamierzacie poznać tę serię, koniecznie zacznijcie od części pierwszej. 

Akcja to następna zaleta tej książki. Chwilami czułam się tak, jakbym przebiegła maraton. Przecież Zack ma tylko dwadzieścia cztery godziny, a wydaje się nam, jako czytelnikowi, że przeczytało się całość w niespełna godzinę. :) Dlatego na pewno z nudów tutaj nie uśniecie. Pojawiają się ciągle zwroty akcji, coś jest nie tak jak myśleliśmy, a bohaterowie nie raz wpuszczają nas w maliny więc warto jest mieć oczy szeroko otwarte i dookoła głowy. ;) 

Warte wspomnienia jest również tło wydarzeń. Autorzy pokusili się o nadanie trudnego tła dla powieści, ponieważ dotyczy ona sytuacji imigrantów, uchodźców - politycznej, społecznej w Szwecji. Jest to trudny temat, ale nic tutaj nie przytłacza i chwała pisarzom za to, bo naprawdę nie znoszę czytać o polityce. Napisali wszystko takim, jakie jest: problem z narkotykami, przestępczość, prostytucja czy bieda... To wszystko jest tematem tabu, ale nie każdy ma odwagę o tym mówić i nie każdy potrafi mówić o tym tak, by nie zarzucić czytelnika informacjami. Monsowi i Markusowi udało się to idealnie. 

Reasumując chciałabym bardzo polecić Wam tę serię ponieważ nie jest to zwyczajny kryminał. Dzięki tej książce, ale i poprzednim częściom dowiadujemy się o wielu sprawach dotyczących Szwecji, Sztokholmu... Są to tego typu sprawy, które zawsze będą tematem tabu i dadzą nam do myślenia. Ciągłe zwroty akcji, dobrze wykreowane postacie i pióro dwóch autorów, którzy utrzymują wcześniej postawioną sobie poprzeczkę - to punkty, które powinny was przekonać do sięgnięcia po całą serię. :) Ze względu na tło wydarzeń uważam, że Heroina jest najmocniejszą jak do tej pory częścią z całej serii.

Poznaliście już Zacka? Które tomy czytaliście i czy przypadły Wam do gustu? A może macie ochotę sięgnąć po nie, a jeszcze tego nie zrobiliście? Koniecznie zachęcam - warto. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

6 komentarzy:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)