niedziela, 9 września 2018

Adriana Locke - Poświęcenie

Dzień dobry,
Moi Kochani, dzisiaj chciałabym napisać Wam słów kilka o książce, którą miałam przyjemność przeczytać, mimo iż długo na nią czekałam. W sumie to nawet kilkukrotnie się upominałam, bo raz została wysłana i do mnie nie doszła. Swoją drogą mam nadzieję, że listonosze, którzy kradną przesyłki, chociaż czytają to, co ukradli. Bo jeśli nie... Ugh, nie chcę nawet o tym myśleć. 
A więc i wielkie bum pojawiło się wokół nazwiska Locke. I same ochy i achy. Czy i na mnie podziałały? Czy nadal moje serce jest twarde jak głaz tak jak to było przy czytaniu Revved? Przekonajcie się sami. 

Adriana Locke - Mieszka ze swoja rodziną w środkowo zachodniej części USA. Dużo czasu spędza na zabawie z dziećmi, piciu kawy i gotowaniu. Kocha słońce i zawsze ma przy sobie coś słodkiego. Poza żelkami cynamonowymi i przypadkowymi cytatami jej kolejną ulubiona rzeczą są rozmowy z czytelnikami. 

Adriana Locke - Poświęcenie 
Moje życie zmieniło się na zawsze w noc, w której umarł mój mąż.
Zostałam z rozbitym sercem, stertą rachunków i naszą córką, EVERLEIGH. Nie chcę polegać na nikim, a już najmniej na CREW GENTRY. Jest moją pierwszą miłością i mężczyzną, który prawie mnie zniszczył, człowiekiem, który zawiódł mnie za każdym razem, kiedy go potrzebowałam.
Ale kiedy tragedia zaatakuje po raz drugi, Crew może być moją jedyną nadzieją.
Moje życie zmieniło się na zawsze w tę noc, gdy zmarł mój brat.
Zostałem z wyrzutem sumienia, stosem błędów i niewiele więcej. Opiekuję się JULIĄ GENTRY, wdową po bracie i miłością mojego życia i ich córką. Wiem, że nie chce mojej pomocy, ale i tak ją dostaje. Jestem jej to winien.
Kiedy trafi kolejna katastrofa, dostaję możliwość poprawienia sytuacji. Biorę to. Jestem gotów poświęcić to wszystko. 

Okładka tej książki jest niesamowicie znajoma, prawda? Cóż, to boli moje oczy, ale nic na to nie poradzę. Przypomina mi ogromnie Revved - Samanthy Towle. Ale gdybym miała wybierać między jedną, a drugą, ta jest w lepszej kolorystyce i podoba mi się bardziej. 
Nie spotkałam wielu literówek, czcionka jest duża, dzięki czemu czyta nam się lepiej. Zostały zachowane odstępy między wersami oraz marginesy. 
Lektura posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorce i dodatkowo kilka krótkich opinii o lekturze, a na drugim zapoznamy się z kolejną powieścią tej autorki, która niebawem znajdzie się na naszym rynku.

Przechodząc do pióra autorki, muszę przyznać, że jest bardzo lekki i przyjemny, Czyta się niezwykle szybko i bez jakichkolwiek blokad. Bardzo szybko czytelnik jest w stanie przenieść się do świata wykreowanych bohaterów. Jest to dla mnie nowa autorka, która ma duże szanse na to, by stać się jedną z ulubionych. W niezwykły sposób wprowadza nas do wydarzeń, sytuacji i przynajmniej mi wydawało się, że jestem obserwatorem w życiu głównych bohaterów. Że siedzę gdzieś ukryta w kącie i patrze, analizuje, zapamiętuję... Jestem zadowolona z pierwszego spotkania z Adrianą Locke i czekam na kolejną powieść, która mam nadzieję, rozłoży mnie na łopatki. ;)

"Gdy siedziałem tam i patrzyłem, jak moja siostrzenica wymiotuje, a Julia oddaje całe serce i duszę, żeby ją wesprzeć, coś do mnie dotarło. Życie to wybory, a ja dokonałem swojego."

Główna bohaterka, Jules, straciła męża. Nikomu nie życzę takiej straty, bo mogę sobie tylko wyobrazić jaki to jest ból. Tym bardziej, jeśli ma się dziecko, które może przypominać w każdej sekundzie dnia, zmarłego małżonka. Dlatego serce mi się krajało na myśl o niej, czy o małej Everleigh. Było mi ich autentycznie żal.
Jednak autorka postanowiła nie szczędzić ich cierpienia i zdrowia, stawiając na ich drodze ogromną przeszkodę, którą ciężko było przeskoczyć. Myśląc o Julii... Czasami mnie denerwowała. Swoim zachowaniem... Ja rozumiem, że w takich sytuacjach, w jakich była postawiona mogła czuć się naprawdę źle, ale jej zachowanie ciągle na nie... No cóż, mnie to chwilami mocno irytowało...
Z kolei Crew, to taki jak dla mnie lekkoduch, słodki lekkoduch, który mógłby przebierać w panienkach. Trochę jego styl życia mnie drażnił, ale co poradzę. Cieszę się, że w końcu postanowił wydorośleć i starał się prowadzić dorosłe życie, podejmować odpowiedzialne decyzje i brać na swe barki życie. Polubiłam go bardzo.
Reasumując uważam, że bohaterowie są świetnie wykreowani, jakby wyciągnięci z naszej rzeczywistości. Myślę, że będziecie w stanie ich polubić.

Rozdziały nie są długie dzięki czemu książkę czyta się ekspresowo. Kusi nas to, co się wydarzy na następnej stronie nowego rozdziału, a później na kolejnym... Ciężko jest się oderwać, to prawda. Akcja biegnie przed siebie, ciągle coś się dzieje, więc nie możecie tutaj spodziewać się nudy.
Emocje jako tako były, ale nie odczuwałam ich jakoś specjalnie mocno. Sama historia dotycząca córki Jules, była ciekawym pomysłem, ale coś mi się wydaje, że wątek Crew, to, co tyczy się Everleigh... No gdzieś to już było, ale gdzie, nie pamiętam dokładnie.
Mimo wszystko z ogromną ciekawością pochłaniałam kolejne strony czekając na finał tej historii. I nie jestem rozczarowana.

"Gdy zostajesz sam, a twój świat rozpada się na kawałki, zaczynasz walczyć.
Walczyć o życie.
Walczyć o przetrwanie.
Walczyć, by bronić tego, co ci zostało."

Zdarzają się tutaj sceny erotyczne, ale są zdecydowanie na plus. Są napisane w sposób nie obleśny i odpychający, a wręcz delikatny i idealny. Sceny te nie powoduje grymasu obrzydzenia na naszych twarzach. Chociaż szczerze mówiąc, jak dla mnie tych scen w tej książce akurat nie musiało być, bo i tak chwyciła mnie za serce, właśnie delikatnością. Dlatego też gdy dotarłam do scen łóżkowych trochę się skrzywiłam, bo pomyślałam sobie, że po co takie sceny, jak ta książka jest naprawdę dobra. A co, jeśli autorka tymi fragmentami zniszczy powieść? Ale tak się nie stało, więc jest okej. :)

Podsumowując, uważam, że Poświęcenie jest kawałem dobrej roboty, wykonanej przez autorkę. W moich odczuciach brakowało mi tych emocji, którzy czuli bohaterowie bym i ja mogła je poczuć, ale wartości, jakie między wierszami przekazuje pisarka, powinny do was przemówić. Oczywiście jeśli umiecie czytać pomiędzy wierszami... Nie zawsze jest to proste, ale bardzo cenne. Myślę, że gdy tylko wczytacie się w tę historię, wzruszy was, ale i zapadnie w pamięć. Historia, która spotkała Jules może spotkać każą kobietę na tej ziemi, dlatego myślę, że warto ją poznać. Czytanie nie zajmie wam wiele czasu, ponieważ czyta się bardzo szybko, a czcionka jest duża, więc strona za stroną znikają szybciutko.
Ja polecam tę lekturę, myślę, że będziecie zadowoleni tak jak ja, jeśli się na nią zdecydujecie. :)

A więc jak, przekonałam Was choć trochę? :) 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

21 komentarzy:

  1. Tę książkę trzeba przeczytać! Jest naprawdę bardzo dobra. I mówi to osoba, która za romansami raczej nie przepada. :D

    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będę mogła sięgnąć po tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ta książka będzie naprawdę dobra, już się doczekać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sobie odpuszczę, ale dla siostry polecę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja i to też nakłoniło mnie do przeczytania tej książki gdy tylko znajdę chwilę wolnego czasu.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję. ;) W takim razie miłej lektury życze już teraz. ;)

      Usuń
  6. Zazwyczaj nie czytam książek, w której wszystko kręci się wokół zmarłej osoby, bo mnie bardzo przygnębia, więc nie wiem czy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na książkę zwróciłam uwagę już w zapowiedziach, a po Twojej recenzji przeczytam na pewno;)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie muszę poznać tę historię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba odpuszczę, nie mam póki co ochoty na takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Również muszę poznać te historię. Uwielbiam książki!

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)