Namaste!
Nie wiem, czy wiecie, ale uwielbiam kino Bollywood. Te tańce, te śpiewy, te stroje i postacie są zawsze tak barwne, tak piękne i na tyle wzruszające, że nie da się tego nie kochać. Dlatego też postanowiłam jakiś czas temu zagłębić się w tym świecie. Powoli nadrabiam zaległości i oglądam filmy jak narazie z udziałem Kajol i Shah Rukh Khana w wolnych chwilach (a ostatnio ich brak), tudzież kupiłam książkę do nauki hindi. Jedno jest pewne, że nauka tego języka do najprostszych zadań nie należy i zrobiłam sobie nie lada wyzwanie, ale... Nie ma nic niemożliwego, jeśli się chce. Jak narazie uczę się zwrotów, tych najprostszych, ale jednak by cokolwiek w tej głowie zostawało.
Więc jak ujrzałam Maharani w egzemplarzach recenzenckich od wydawnictwa, nawet przez moment się nie wahałam. Za wszelką cenę musiałam poznać treść tej lektury i bardzo szybko mi się to udało. Jednak co przyniosło mi spotkanie z Niną Nirali, która wydała już kilka ebooków i książkę w tym klimacie?
Nina Nirali - właściwie Aleksandra Brodzińska (ur. 3 stycznia 1979 w Rybniku) autorka kilku
książek z gatunku literatury kobiecej. Pisała od dziecka, głównie
wiersze. Prozą zajęła się w 2016 roku, kiedy to jej dwie pasje – Indie
oraz twórczość literacka, połączyły się.Wciąż tworzy nowe opowieści z serii IndiaEuroStory, gdzie tradycyjne ścierają się dwie kultury, hinduska i europejska. PREMIERA 9.10.2018!
Nina Nirali - Maharani
Następczyni tronu Radżpuatany - maharani Durgeshwari - jest kobietą nie tylko piękną i roztropną, ale też biegłą w sztukach walki. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jej los, jak każdej Hinduski, został z góry przesądzony. Wkrótce będzie musiała zmierzyć się z mężczyzną, który poprzysiągł, że - bez względu na cenę i liczbę ofiar - zdobędzie jej uległość i zapanuje nad jej niepokorną naturą.
Wojna, zemsta, szalona namiętność i pragnienie miłości, którego nic nie jest w stanie ugasić... Czy w starciu z brutalnymi i żądnymi krwi przeciwnikami piękna maharani zdoła uratować to, co dla niej najważniejsze?
Przepiękna okładka, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Naprawdę. Widzimy kobietę, ma pełno biżuterii, jest ślicznie umalowana, ubrana... To oznaczać może jedno - Hinduska. Indie. Czyli to, co bardzo kocham. Poniżej kobiety, widzimy ciemny obraz bitwy, wojny, która jak wynika z opisu, jest nieunikniona. Już nie mogę się doczekać, aż przyjdzie do mnie egzemplarz finalny, chociaż i ten, przedpremierowy jest dla mnie skarbem nad skarbami. Taką lekturę warto mieć w swojej biblioteczce, to na pewno! Chociażby przez wzgląd na okładkę. :P
Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie fragment powieści. ;)
Co do samego wydania - kremowe strony, czcionka duża, dzięki czemu czyta się szybko, a odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. :) Ja tam jestem zadowolona i czekam premierę!
Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Niny Nirali i muszę przyznać, że... jestem pod wrażeniem. I to dużym. Nie spodziewałam się, że połknę tę książkę w tak szybkim tempie. Już od pierwszej strony dosłownie przepadłam. Styl, jakim posługuje się autorka jest lekki i przyjemny, a w dodatku wciągający. Nie mogłam się oderwać od tej lektury i jestem w szoku, że z taką łatwością Pani Nina mnie omotała. Naprawdę.
Czytało się szybko i przyjemnie bez jakichkolwiek blokad. Myślę, że i Wy polubicie się z piórem pisarki, jeśli lubicie klimaty Indii, Bollywood. Raczej nie powinniście mieć jakichkolwiek blokad podczas czytania. No chyba, że nie lubicie tych klimatów to nie zmuszam. ;)
Reasumując widać, że nie jest to pierwsza książki Pani Nirali i wie, jak zaskoczyć czytelnika, jak sprawić, by został do końca przy lekturze nie mogąc się od niej oderwać. Jestem naprawdę bardzo zadowolona i z niecierpliwością czekam na kolejne tego typu historie.
Nie chciałabym zbyt wiele mówić o postaciach, bo się boję, że za dużo wam powiem i niestety wam zdradzę za dużo, także... Tylko ciut Wam opowiem.
Nasza główna bohaterka, maharani Durgeshwari jest to osoba mądra, rozważna, silna jak na kobietę i odważna. Myślę, że te cechy chciałaby mieć każda z kobiet, ale znów nie wyszłoby to na dobre, bo za dużo by nas było takich... niepokonanych. :D
Jednak niemal od razu obdarowałam jej postać sympatią i teraz przez to cierpię, bo już tęsknię. Wiem, że w świeci w jakim żyła wszystko jest idealne, przesądzone i na cacy. Ale w przypadku tej dziewczyny... Wiadomo, musiało się coś stać, a to, co ją spotkało... Było pięknie. Cudownie. Ale wiadome jest to, że gdy jest pięknie, za chwilę coś się zburzy, zniszczy... Ale czy tę próbę przetrwa nasza główna bohaterka? Ja to już wiem, a Wy nie, więc koniecznie musicie sięgnąć po tę lekturę.
Reasumując uważam, że Nina Nirali stworzyła naprawdę barwne postacie, do których w większości poczujemy szczerą sympatię. Są dopracowani i realni, a to również jest niewątpliwym plusem całości.
Co mnie bolało to to, że książka zdecydowanie jest za krótka. Brakowało mi szczegółowych opisów wszystkiego, emocji, wydarzeń, miejsc... To było dla mnie za krótkie, aczkolwiek nie mówię, że tym samym beznadziejne czy coś w tym stylu. Gdyby jednak pisarka po trochę każdy z wątków rozwinęła to było idealnie. A tak poza tym - nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko było okej.
Akcja pędziła przed siebie w zawrotnym tempie i niejednokrotnie przyłapywałam się na tym, że coś za szybko mi idzie to czytanie, to nie może się skończyć tak szybko, przecież to jest tak dobre, no nie może tak być! Ciągle biłam się z myślami, jednak chęć poznania tej historii była silniejsza i musiałam doczytać do końca, nie było wyjścia.
A więc Mój Drogi Czytelniku, na pewno nie zanudzisz się, ani nie uśniesz podczas czytania. Wręcz przeciwnie - tyle się dzieje, że będziesz się czuć jak na wyścigach, byle tylko nadążyć za akcją.
Sam pomysł na fabułę wydał mi się ciekawy i świetnie wykorzystany, do maksimum.
Jeśli nie za bardzo jesteście w temacie, to autorka dzięki zamieszczonej przedmowie i wstępie wyjaśni wam kilka rzeczy na temat całej książki i słów, które mogą wydawać się dziwne lub nieznane. Dodatkowo znajdziemy również objaśnienia na dole stron, gdy pojawi się jakie słowo więc bez obaw, nie jest to pisana szyfrem lektura. :)
Reasumując już, chciałam dodać, że książki tej raczej się nie czyta, a pochłania. Miałam ogromne problemy z odłożeniem jej choćby na chwilę na bok, a co dopiero na kilkanaście godzin zajęć w szkole! To była mordęga, bo ciągnęło mnie do tej lektury jak muchę do miodu.
Dopracowane postacie, wartka akcja oraz emocje, jakie się czuje podczas lektury powinny was przekonać do sięgnięcia po tę krótką powieść. Czytając Maharni czułam wiele - od smutku po radość, zaznałam uczucia trwogi, niepewności... Ale to wszystko było cudowne, zlepiało się w jedną całość, która mimo losu, który z góry jest zaznaczony byłe rewelacyjny. Nie byłam w stanie domyślić się, co będzie na końcu. Moje myśli, a to, co faktycznie się wydarzyło przerosło moje oczekiwania, więc... Przyznaję, ta pozycja jest warta Waszej uwagi!!!
Ja zdecydowanie polecam! Skusicie się? Przekonałam Was chociaż trochę? A może to nie Wasza tematyka? Piszcie śmiało, czekam na Wasze komentarze. :)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Mnie przekonałaś do tej książki. Lubię takie klimaty, a skoro są tutaj realni bohaterowie i wartka akcja to czuję, że ta pozycja mogłaby mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! :) Już teraz życzę udanej lektury. ;)
UsuńJa jeszcze się zastanowię. 😊
OdpowiedzUsuńAle polecam i tak. :)
UsuńCiesze się że podoba ci się ale ja raczej nie skuszę się ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda. :(
UsuńW indyjskich klimatach jeszcze nic nie czytałam, więc może, może, kto wie!
OdpowiedzUsuńSkuś się skuś! Może być dla ciebie nowość, świeżość i ... być całkiem całkiem. ;p
Usuń