Witajcie!
Przychodzę do Was dzisiaj z nieco trudniejszą książką. Książką historyczną, której nie każdy podoła. Wiem, że nie każdy lubi tego typu historie, ale i takim należy się uwaga. Sama należę do grona osób, które zbyt często nie sięgają po tego typu literaturę, ale jeśli to ten autor, pan Piotr, to nie odpuszczam. A więc jak to było z tym Lwowskim Ptakiem? Mój Tato był zadowolony, czytał przede mną. Więc jak jemu się spodobało, to pomyślałam, że i mnie również przypadnie do gustu.
Piotr Tymiński - jest historykiem z wykształcenia i z zamiłowania, a badanie dziejów nieprzerwanie sprawia mu olbrzymią przyjemność. Ma już swoje lata (rocznik 1969) jest żonaty od 26 lat, synowie są już dorośli, a po jego domu "szwendają" się trzy koty. W chwilach wolnych uwielbia wypady w góry i z plecakiem maszerować od schroniska do schroniska. Pomysł na pisanie pojawił się późno, już w wieku dorosłym, a pierwsze próby ̶ nadal leżą w szufladzie. Parę lat temu uznał, że potrzebuje więcej wiedzy i oczytania, wówczas postanowił studiować historię kultury.
Piotr Tymiński - Lwowski ptak
Piętnastoletnia Tońka jest wielką patriotką. Swój protest przeciwko
zawładnięciu polskim Lwowem przez Ukrainę wyraża chęcią przyłączenia się
do walczącej młodzieży. Dowództwo uważa jednak, że dziewczyny mogą być
co najwyżej sanitariuszkami, a nie stawać na froncie z bronią w ręku.
Zdeterminowana Tońka nie zamierza się poddawać. Przebiera się za
mężczyznę, ścina włosy i pod przybranym imieniem Hipolit dostaje się do
liniowych oddziałów. Czy wzorem mitycznej królowej Amazonek, Hippolity,
uda jej się stoczyć bohaterską walkę z nieprzyjacielem?
Ta poruszająca powieść została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które w listopadzie 1918 roku chwyciły za broń, pragnąc bronić ojczyzny. Niesłychany patriotyzm, heroiczne bohaterstwo i chęć poświęcenia dla najwyższych idei sprawiły, że marzenia pokoleń mogły się spełnić.
Na okładce widzimy prawdopodobnie naszą Tońkę, która ma spięte włosy w kok. Widzimy również budynki, ruiny oraz ptaka. A nawet dwa. Ja wiem, co oznaczają, a Wy dopiero się dowiecie, gdy sięgnięcie po te powieść. Jest ona delikatna, nie razi w oczy i jest moim zdaniem minimalistyczna i odpowiednia do tego, co zawarte jest w środku. Szkoda, że podczas czytania, grzbiet nieco się zniszczył, lekko pomarszczył i nie jest pierwszej nowości. Z tyłu na okładce ujrzycie obraz, kilku młodych ludzi i myślę, że wyda się Wam znajomy, tak jak i mi.
Strony są kremowe, czcionka duża, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Pojawiło się kilka literówek, ale nie raziły one tak bardzo w oczy.
To już moje trzecie spotkanie z autorem i jego powieściami. Mogłabym rzec, że to, o którym dziś Wam piszę było dla mnie... Najlepsze. Poprzednie dwie historie również przypadły mi do gustu, ale to Lwowski ptak sprawił, że czytało mi się tę książkę bardzo szybko i lekko, mimo iż sporo scen nie było przyjemnych. To jednak historię tej dziewczyny, głównej bohaterki, wybrał mój umysł jako tę najlepszą. Pewnie dlatego, że nie było tutaj przeładowania w postaci nazw, dat, pseudonimów... Całkiem możliwe. Czytało mi się naprawdę dobrze i byłam w szoku, że aż tak ta lektura zapadnie mi w pamięć... Jeżeli już kiedykolwiek czytaliście książki pana Tymińskiego, to polecam również już i tę. Bo jest jak najbardziej warta waszej uwagi.
Wszystko to, co przeczytacie na stronach tej powieści jest tak realne, tak momentami brutalne... Niemniej jednak takie powinno być i cieszę się, że pisarz nie podkolorowywał historii. Przedstawił ją taką, jaka była. Zarówno scenę zajęcia mieszkania naszej głównej postaci, czy scenę z pociągu... To wszystko zostawi w Was ślad i będzie krótką lekcją historii, która naprawdę zostanie z Wami na dłużej. Nie wiem dlaczego, ale w tym przypadku, po zamknięciu oczu wszystko widziałam dokładnie. Zrujnowany Lwów, szpital, pocztę, każdy opisywany budynek, ale i bohaterów. Widziałam ich wszystkich umorusanych, zmęczonych, ale i zdeterminowanych.
Nasza główna bohaterka, najpierw Antonina, następnie Hippolit... Wykazała się niezmiernie wielka odwagą! Nie zwracałam wcześniej uwagi na kobiety walczące podczas wojny czy powstań. Jakoś zawsze kojarzyło mi się, że przecież one były wykorzystywane do czegoś innego. Były z góry określane jako słabsze. A nasza Amazonka podstępem wdarła się do szeregu i walczyła o swoja ojczyznę. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem tej osobowości i tutaj wielkie brawa należą się autorowi za stworzenie prawdziwej, oryginalnej postaci, dzięki której mogłam przeżyć kilka trudnych chwil, ale i mogłam jednocześnie wyobrazić sobie wiele sytuacji z czasów, których nie chcielibyśmy teraz. Oczywiście nie jest ona jedyna postacią, jest ich wiele, ale to ona najmocniej wryła się w moją głowę, co zresztą jest logiczne patrząc na sam fakt, że jest główną bohaterką. Cieszę się, że mogłam poznać tak dzielną dziewczynę i szczerze mówiąc, niewiele z nas miałoby na tyle odwagi co właśnie Tońka.
Autor potrafi zainteresować człowieka na tyle, ze nie sposób jest się oderwać od tej lektury. Czyta się stronę za stroną, mocno trzymając kciuki za naszą bohaterkę. Wszystko opisane z najmniejszymi detalami, a to wcale nie nudzi. Wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej zachęca do przeczytania jeszcze jednej strony... I kolejnej...
Jest to powieść historyczna, która mimo iż Wy możecie nie lubić tego gatunku, to po przeczytaniu przypadnie Wam do gustu. No nie wiem, co jeszcze mogłabym o niej napisać. Jest to naprawdę godna uwagi lektura. Dla każdego z nas, nie tylko fanatyka historii.
Reasumując muszę przyznać, raz jeszcze, że jestem pod wrażeniem. Cała ta historia przypadła mi do gustu, poczułam się niemal tak, jak na lekcjach historii w szkole średniej z panią profesor D. Uwielbiałam jej słuchać. Tak i w tym przypadku, pan Piotr przedstawił mi kawał historii, za pomocą młodej dziewczyny. Dziewczyny, która nie powinna przechodzić tego, w jakiej sytuacji się znalazła, nie powinna walczyć, a cieszyć się każdym dniem i być szczęśliwa. Jednak było to wtedy nieosiągalne, a dla niej szczęściem było udział w walkach i odpieraniu ataku wroga.
POLECAM WSZYSTKIM, bez wyjątku. Myślę, że będziecie usatysfakcjonowani.
Znacie książki napisane przez pana Piotra? Co o nich sądzicie? A może czytaliście już dzisiaj recenzowaną powieść? Podzielicie się ze mną wrażeniami?
Ta poruszająca powieść została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które w listopadzie 1918 roku chwyciły za broń, pragnąc bronić ojczyzny. Niesłychany patriotyzm, heroiczne bohaterstwo i chęć poświęcenia dla najwyższych idei sprawiły, że marzenia pokoleń mogły się spełnić.
Na okładce widzimy prawdopodobnie naszą Tońkę, która ma spięte włosy w kok. Widzimy również budynki, ruiny oraz ptaka. A nawet dwa. Ja wiem, co oznaczają, a Wy dopiero się dowiecie, gdy sięgnięcie po te powieść. Jest ona delikatna, nie razi w oczy i jest moim zdaniem minimalistyczna i odpowiednia do tego, co zawarte jest w środku. Szkoda, że podczas czytania, grzbiet nieco się zniszczył, lekko pomarszczył i nie jest pierwszej nowości. Z tyłu na okładce ujrzycie obraz, kilku młodych ludzi i myślę, że wyda się Wam znajomy, tak jak i mi.
Strony są kremowe, czcionka duża, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Pojawiło się kilka literówek, ale nie raziły one tak bardzo w oczy.
To już moje trzecie spotkanie z autorem i jego powieściami. Mogłabym rzec, że to, o którym dziś Wam piszę było dla mnie... Najlepsze. Poprzednie dwie historie również przypadły mi do gustu, ale to Lwowski ptak sprawił, że czytało mi się tę książkę bardzo szybko i lekko, mimo iż sporo scen nie było przyjemnych. To jednak historię tej dziewczyny, głównej bohaterki, wybrał mój umysł jako tę najlepszą. Pewnie dlatego, że nie było tutaj przeładowania w postaci nazw, dat, pseudonimów... Całkiem możliwe. Czytało mi się naprawdę dobrze i byłam w szoku, że aż tak ta lektura zapadnie mi w pamięć... Jeżeli już kiedykolwiek czytaliście książki pana Tymińskiego, to polecam również już i tę. Bo jest jak najbardziej warta waszej uwagi.
Wszystko to, co przeczytacie na stronach tej powieści jest tak realne, tak momentami brutalne... Niemniej jednak takie powinno być i cieszę się, że pisarz nie podkolorowywał historii. Przedstawił ją taką, jaka była. Zarówno scenę zajęcia mieszkania naszej głównej postaci, czy scenę z pociągu... To wszystko zostawi w Was ślad i będzie krótką lekcją historii, która naprawdę zostanie z Wami na dłużej. Nie wiem dlaczego, ale w tym przypadku, po zamknięciu oczu wszystko widziałam dokładnie. Zrujnowany Lwów, szpital, pocztę, każdy opisywany budynek, ale i bohaterów. Widziałam ich wszystkich umorusanych, zmęczonych, ale i zdeterminowanych.
Nasza główna bohaterka, najpierw Antonina, następnie Hippolit... Wykazała się niezmiernie wielka odwagą! Nie zwracałam wcześniej uwagi na kobiety walczące podczas wojny czy powstań. Jakoś zawsze kojarzyło mi się, że przecież one były wykorzystywane do czegoś innego. Były z góry określane jako słabsze. A nasza Amazonka podstępem wdarła się do szeregu i walczyła o swoja ojczyznę. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem tej osobowości i tutaj wielkie brawa należą się autorowi za stworzenie prawdziwej, oryginalnej postaci, dzięki której mogłam przeżyć kilka trudnych chwil, ale i mogłam jednocześnie wyobrazić sobie wiele sytuacji z czasów, których nie chcielibyśmy teraz. Oczywiście nie jest ona jedyna postacią, jest ich wiele, ale to ona najmocniej wryła się w moją głowę, co zresztą jest logiczne patrząc na sam fakt, że jest główną bohaterką. Cieszę się, że mogłam poznać tak dzielną dziewczynę i szczerze mówiąc, niewiele z nas miałoby na tyle odwagi co właśnie Tońka.
Autor potrafi zainteresować człowieka na tyle, ze nie sposób jest się oderwać od tej lektury. Czyta się stronę za stroną, mocno trzymając kciuki za naszą bohaterkę. Wszystko opisane z najmniejszymi detalami, a to wcale nie nudzi. Wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej zachęca do przeczytania jeszcze jednej strony... I kolejnej...
Jest to powieść historyczna, która mimo iż Wy możecie nie lubić tego gatunku, to po przeczytaniu przypadnie Wam do gustu. No nie wiem, co jeszcze mogłabym o niej napisać. Jest to naprawdę godna uwagi lektura. Dla każdego z nas, nie tylko fanatyka historii.
Reasumując muszę przyznać, raz jeszcze, że jestem pod wrażeniem. Cała ta historia przypadła mi do gustu, poczułam się niemal tak, jak na lekcjach historii w szkole średniej z panią profesor D. Uwielbiałam jej słuchać. Tak i w tym przypadku, pan Piotr przedstawił mi kawał historii, za pomocą młodej dziewczyny. Dziewczyny, która nie powinna przechodzić tego, w jakiej sytuacji się znalazła, nie powinna walczyć, a cieszyć się każdym dniem i być szczęśliwa. Jednak było to wtedy nieosiągalne, a dla niej szczęściem było udział w walkach i odpieraniu ataku wroga.
POLECAM WSZYSTKIM, bez wyjątku. Myślę, że będziecie usatysfakcjonowani.
Znacie książki napisane przez pana Piotra? Co o nich sądzicie? A może czytaliście już dzisiaj recenzowaną powieść? Podzielicie się ze mną wrażeniami?
Za egzemplarz dziękuję autorowi
Bardzo lubię twórczość tego autora. Czytałam dwie jego poprzednie książki, a ta czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńNadrobiłaś już lekturę? Jak wrażenia? :)
UsuńJeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością, ale pomyślę przy wolnej chwili. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola.
www.czytamytu.blogspot.com
Polecam. ;)
UsuńMuszę w końcu zapoznać się z twórczością tego autora, a to może być dobra okazja.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Będzie na pewno, zachęcam. :)
UsuńBardzo cenię sobie twórczość tego autora. W krótce będą również czytała tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
UsuńLubię i cenię sobie książki autora. W szkole niespecjalnie przepadałam za historią. Uważam że wszystko zależy od nauczyciela na jakiego trafimy. A pan Piotr potrafi opisywać minione wydarzenia w interesujący, nienużacy sposób. 😊
OdpowiedzUsuńO tak, to prawda! Ja w szkole średniej trafiłam na panią od historii, której mogłam słuchać bardzo długo. :) A Pan Piotr również jest taką osobą. :)
UsuńJuż czytałam pozytywne opinie a temat tej książki i na pewno w niedalekiej przyszłości po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fantastic Chapter
Mam nadzieję, że gdy sięgniesz to ci się spodoba. :)
UsuńWszyscy polecają tę książkę, koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńOczywiście. :)
UsuńDziękuję. Cieszę się, że się skusisz na książkę. :)
OdpowiedzUsuń