Dzień dobry!
Dzisiaj chciałam Wam krótko zaprezentować pierwszy tom, prawdopodobnie pięciotomowej serii Alabama Summer, której miałam okazję przeczytać. Decydując się na egzemplarz cyklu, nie wiedziałam czego dokładnie się spodziewać, ponieważ z autorką mam po raz pierwszy do czynienia. Niemniej jednak szukałam czegoś lekkiego, takiego wprost na odmóżdżenie. Pomyślałam, że ta będzie się nadawać. A czy faktycznie tak było? Już za moment się dowiecie.
J.Daniels - jest bestsellerową autorką "New York Timesa" i "USA Today". Dorastała w Baltimore, a mieszka w Maryland z rodziną. Uwielbia czytać. Pisze książki, których dwójka jej dzieci nigdy nie przeczyta.
J.Daniels - MOJE miejsce na ziemi #1
Mia Corelli po latach wraca do Alabamy, żeby spędzić wakacje z najlepsza przyjaciółką z dzieciństwa, Tessą. Perspektywa kilku letnich miesięcy razem bardzo ją cieszy. Jedyne, czego się obawia, to spotkanie z bratem przyjaciółki, Benjaminem Kellym - największym dupkiem we wszechświecie. Mia serdecznie go nienawidzi, nie może zapomnieć upokorzeń, które musiała znosić z jego strony. Dlatego nie ma ochoty ani go oglądać, ani się z nim zadawać.
Nurtuje ją jeszcze jeden problem. Nigdy jeszcze nie była z żadnym mężczyzną, a Tessa ma na koncie liczne erotyczne podboje, którymi chwali się bez skrupułów. Mia nie chce być gorsza, więc pójdzie do łóżka z pierwszym facetem, który postawi jej drinka w przydrożnym barze.
Kim on jest i czy przekona do siebie kobietę, która oddała mu swoje ciało, by to samo zrobiła z sercem?
Zaczynając od okładki, śmiem stwierdzić, że nie jest najgorsza. Widzimy dwójkę ludzi, kobietę i mężczyznę, którzy za moment prawdopodobnie się pocałują. (gdyby okładka była w postaci gifu tak zapewne by było)
Wydaje się być osłodzona dp granic możliwości i to trochę mnie drażni. Lubię lekkie lektury raz na jakiś czas, ale nie posypane cukrem pudrem, polane lukrem i posypane jakimiś cukiereczkami. Ugh.
Posiada natomiast skrzydełka, dzięki czemu książka ma dodatkową ochronę przed urazami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy fragment książki a na drugim słów kilka o autorce.
Grzbiet powieści prezentuje się nie najgorzej i jeżeli faktycznie pozostałe tomy będą zapowiadać się tak, jak widzimy na tyle książki to myślę, że i na półce będą wyglądać ładnie.
Co do wydania, jestem zadowolona. Duża czcionka - dlatego książka niemal ucieka nam przez palce. Marginesy oraz odstępy między wierszami są zachowane, a literówek nie dojrzałam. Wydawnictwo się postarało, co jest dużym plusem.
Przechodząc powoli do autorki... Musze przyznać, że czyta się lekko i przyjemnie. Nie ma jakichkolwiek blokad. Jedynie mogą być one w postaci wulgaryzmów, których pisarka nie szczędzi oraz scen erotycznych, których jest tutaj od groma. Gdzie by nie popatrzeć, tam wszystko ciągnie do jednego. Jedyne moje zastrzeżenie, o którym piszę już na samym wstępie to to, że nie nadaje się dla grona młodszych czytelników.
Autorka posługuje się stylem, który pochłania się w bardzo szybkim tempie i sprawia, że na chwilę odrywamy się od rzeczywistości i wpadamy z hukiem do Alabamy i podglądamy poczynania naszych bohaterów.
Wprowadziła dwóch głównych bohaterów, którzy są również narratorami. Wystąpiła tez pod koniec gościnnie Tessa, ale to tylko jeden rozdział.
A jak już wspominam o budowie, to rozdziały nie są ani za krótkie, ani za długie. Takie w sam raz. Więc jeżeli musicie zrobić przerwę, to nie ma problemu.
Reasumując chciałabym przyznać, że autorka ma lekkie pióro, które wciąga, ale niektórych swoimi wulgaryzmami i scenami erotycznymi skutecznie może odstraszyć. A szczególnie młodsze grono czytelników, które eliminuje od samego początku.
Mia to bohaterka, która chciała grać po części twardzielkę. Takie odniosłam wrażenie. W przeszłości była poniżana przez brata najlepszej przyjaciółki i cierpiała przez to pięć lat. Rozumiem, to nie było zbyt miłe, co Ben do niej mówił. Teraz nagle chce się zmienić i z wielką łatwością wybiera się do baru, czeka na pierwszego lepszego drinka, którego postawić ma jej facet (a gdyby to był jaki starszy gościu z wielkim brzuchem, to czy tez poszłaby do łóżka?), a potem oddać ma mu swe dziewictwo. Świetny pomysł, naprawdę. Genialny. Po prostu czapki z głów. Od razu niech odda też mózg, a raczej siano, które w nim ma. Ale mniejsza. Jak widzicie bohaterka nie zyskała sobie mojej sympatii ani trochę.
Benjamin w swoich poczynaniach okazał się niewiele mądrzejszy.
Tessa również nie grzeszyła rozumem, a więc najlepszym bohaterem był dla mnie Nolan. Kim był? Dowiecie się, czytając te powieść, ja Wam tego nie zdradzę. Był zaskoczeniem, ale zyskał moje serduszko w mig.
Reasumując, autorka niezbytnio postarała się na wykreowanie jakichś charakterystycznych postaci. Dodała kilka problemów współczesnego świata i myślała, że to rozwiąże sprawę. Niestety. Nie tędy droga. Oprócz Nolana nie polubiłam nikogo na tyle, by za nimi tęsknić. Ale idźmy dalej.
No dobra, jest 1:1. Jeden na tak, jeden na nie - żeby sięgnąć lub tez nie po lekturę. Jeśli denerwowały mnie postacie, to dlaczego czytałam dalej? Otóż dlatego, że akcja mimo wszystko pędzi dość szybko do przodu i nie sposób oderwać się od lektury. Wydaje nam się, że jeszcze jeden rozdział i zrobi się przerwę, ale jak widzicie ubywające strony twierdzicie, że ją dokończycie. No i tak doczytujecie do ostatniej kropki.
Fabuła mknie do przodu, a to niewątpliwie jest plus dla książki. Autorka pokusiła się o kilka momentów, które zainteresowały mnie, mimo iż bohaterowie niekoniecznie mi do gustu przypadli. A może staje się wybredna? Wybierzcie sami. :P
Emocji jako tako nie byłam w stanie poczuć, ponieważ głównie czytałam o samym seksie. Trochę mnie to drażniło, trochę przypominało mi o Ana z Greya, bo ta miała wewnętrzną Boginię, a i Mia znalazła swoją Boginię inaczej ją nazywając. Nie chcę tutaj napisać tego wyrazu, jeszcze mnie zblokują i nie będę mogła pisać swych recenzji. :P
Nie przynosi żadnych wartości ta książka. Czyta się ją zdecydowanie szybko i jak szybko wejdzie do głowy - tak szybko z niej wyjdzie. Minie parę dni, a ja już będę miała zaniki pamięci co do niej. Lektura z pewnością ni zajmie Wam więcej niż trzy do pięciu godzin. Dużo nie stracicie, a idealnie się nada na odmóżdżenie. Trochę nie tego się spodziewałam. Myślałam, że będzie to bardziej powieść obyczajowa, faktycznie dotycząc jakiejś trudniejszej tematyki o życiu, a dostałam w sumie... erotyk.
Było trochę przewidywalna, ale w pewnych momentach jak już wspominałam, autorka potrafi nas zaskoczyć.
Reasumując uważam, że nie jest to lektura z wyższej półki, a wręcz z tych środkowych. Nie przynosi nam chwil pełnych zadumy, a odsuwa nas od codziennych spraw i na kilka godzin przenosi do Alabamy, by wraz z beznadziejnymi bohaterami (oprócz Nolana) móc wciąż i wciąż kopulować. Trochę mi to działało na nerwy, ale cóż zrobić. Odmóżdżenie? Jak najbardziej. Raz na czas lektura taka nie zaszkodzi, a tym, którzy uwielbiają erotyki zapewne bardzo się spodoba. Czekam na kolejne tomy, by móc sprawdzić, czy będę nieco lepsze od tego, czy też nie. A jeżeli nie, to trudno. Odmóżdżenie zawsze się przyda, a erotyki od czasu do czasu przeczytać lubię.
Zakazuję czytać tej książki młodszemu gronu czytelników ze względu na sceny erotyczne i wulgaryzmy. Wiem, że się powtarzam, ale wolę się powtarzać niżli później mają sobie zepsuć dzieciństwo. :) Lub wiek dorastania.
Nie tego się spodziewałam, ale dostałam lekką lekturę na umilenie dnia. Chociaż trochę.
Przechodząc powoli do autorki... Musze przyznać, że czyta się lekko i przyjemnie. Nie ma jakichkolwiek blokad. Jedynie mogą być one w postaci wulgaryzmów, których pisarka nie szczędzi oraz scen erotycznych, których jest tutaj od groma. Gdzie by nie popatrzeć, tam wszystko ciągnie do jednego. Jedyne moje zastrzeżenie, o którym piszę już na samym wstępie to to, że nie nadaje się dla grona młodszych czytelników.
Autorka posługuje się stylem, który pochłania się w bardzo szybkim tempie i sprawia, że na chwilę odrywamy się od rzeczywistości i wpadamy z hukiem do Alabamy i podglądamy poczynania naszych bohaterów.
Wprowadziła dwóch głównych bohaterów, którzy są również narratorami. Wystąpiła tez pod koniec gościnnie Tessa, ale to tylko jeden rozdział.
A jak już wspominam o budowie, to rozdziały nie są ani za krótkie, ani za długie. Takie w sam raz. Więc jeżeli musicie zrobić przerwę, to nie ma problemu.
Reasumując chciałabym przyznać, że autorka ma lekkie pióro, które wciąga, ale niektórych swoimi wulgaryzmami i scenami erotycznymi skutecznie może odstraszyć. A szczególnie młodsze grono czytelników, które eliminuje od samego początku.
Mia to bohaterka, która chciała grać po części twardzielkę. Takie odniosłam wrażenie. W przeszłości była poniżana przez brata najlepszej przyjaciółki i cierpiała przez to pięć lat. Rozumiem, to nie było zbyt miłe, co Ben do niej mówił. Teraz nagle chce się zmienić i z wielką łatwością wybiera się do baru, czeka na pierwszego lepszego drinka, którego postawić ma jej facet (a gdyby to był jaki starszy gościu z wielkim brzuchem, to czy tez poszłaby do łóżka?), a potem oddać ma mu swe dziewictwo. Świetny pomysł, naprawdę. Genialny. Po prostu czapki z głów. Od razu niech odda też mózg, a raczej siano, które w nim ma. Ale mniejsza. Jak widzicie bohaterka nie zyskała sobie mojej sympatii ani trochę.
Benjamin w swoich poczynaniach okazał się niewiele mądrzejszy.
Tessa również nie grzeszyła rozumem, a więc najlepszym bohaterem był dla mnie Nolan. Kim był? Dowiecie się, czytając te powieść, ja Wam tego nie zdradzę. Był zaskoczeniem, ale zyskał moje serduszko w mig.
Reasumując, autorka niezbytnio postarała się na wykreowanie jakichś charakterystycznych postaci. Dodała kilka problemów współczesnego świata i myślała, że to rozwiąże sprawę. Niestety. Nie tędy droga. Oprócz Nolana nie polubiłam nikogo na tyle, by za nimi tęsknić. Ale idźmy dalej.
No dobra, jest 1:1. Jeden na tak, jeden na nie - żeby sięgnąć lub tez nie po lekturę. Jeśli denerwowały mnie postacie, to dlaczego czytałam dalej? Otóż dlatego, że akcja mimo wszystko pędzi dość szybko do przodu i nie sposób oderwać się od lektury. Wydaje nam się, że jeszcze jeden rozdział i zrobi się przerwę, ale jak widzicie ubywające strony twierdzicie, że ją dokończycie. No i tak doczytujecie do ostatniej kropki.
Fabuła mknie do przodu, a to niewątpliwie jest plus dla książki. Autorka pokusiła się o kilka momentów, które zainteresowały mnie, mimo iż bohaterowie niekoniecznie mi do gustu przypadli. A może staje się wybredna? Wybierzcie sami. :P
Emocji jako tako nie byłam w stanie poczuć, ponieważ głównie czytałam o samym seksie. Trochę mnie to drażniło, trochę przypominało mi o Ana z Greya, bo ta miała wewnętrzną Boginię, a i Mia znalazła swoją Boginię inaczej ją nazywając. Nie chcę tutaj napisać tego wyrazu, jeszcze mnie zblokują i nie będę mogła pisać swych recenzji. :P
Nie przynosi żadnych wartości ta książka. Czyta się ją zdecydowanie szybko i jak szybko wejdzie do głowy - tak szybko z niej wyjdzie. Minie parę dni, a ja już będę miała zaniki pamięci co do niej. Lektura z pewnością ni zajmie Wam więcej niż trzy do pięciu godzin. Dużo nie stracicie, a idealnie się nada na odmóżdżenie. Trochę nie tego się spodziewałam. Myślałam, że będzie to bardziej powieść obyczajowa, faktycznie dotycząc jakiejś trudniejszej tematyki o życiu, a dostałam w sumie... erotyk.
Było trochę przewidywalna, ale w pewnych momentach jak już wspominałam, autorka potrafi nas zaskoczyć.
Reasumując uważam, że nie jest to lektura z wyższej półki, a wręcz z tych środkowych. Nie przynosi nam chwil pełnych zadumy, a odsuwa nas od codziennych spraw i na kilka godzin przenosi do Alabamy, by wraz z beznadziejnymi bohaterami (oprócz Nolana) móc wciąż i wciąż kopulować. Trochę mi to działało na nerwy, ale cóż zrobić. Odmóżdżenie? Jak najbardziej. Raz na czas lektura taka nie zaszkodzi, a tym, którzy uwielbiają erotyki zapewne bardzo się spodoba. Czekam na kolejne tomy, by móc sprawdzić, czy będę nieco lepsze od tego, czy też nie. A jeżeli nie, to trudno. Odmóżdżenie zawsze się przyda, a erotyki od czasu do czasu przeczytać lubię.
Zakazuję czytać tej książki młodszemu gronu czytelników ze względu na sceny erotyczne i wulgaryzmy. Wiem, że się powtarzam, ale wolę się powtarzać niżli później mają sobie zepsuć dzieciństwo. :) Lub wiek dorastania.
Nie tego się spodziewałam, ale dostałam lekką lekturę na umilenie dnia. Chociaż trochę.
A czy Wy sięgniecie po pierwszy tom Alabama Summer?
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu
Bardzo jestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do lektury. ;)
UsuńPolecę tę książkę mojej młodszej kuzynce. Ja już nie znajdę dla niej czasu.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból... Ale ciesze się, że ją polecisz. ;]
UsuńŚciągnęłam ją na czytnik jakiś czas temu, ale jeszcze nie zabrałam się za lekturę. Pierwszy rzut oka na okładkę sprawił, że ,,Moje miejsce na ziemi" zapisało się w moim mózgu, jako ckliwa młodzieżówka - trzeba będzie zmienić ten pogląd :D. Pewnie w końcu po nią sięgnę, gdy zacznie się kolejny semestr, a ja będę potrzebowała na kilka godzin wyłączyć swój mózg ;).
OdpowiedzUsuńNa wyłączenie mózgu jest rewelacyjna. ;P
UsuńNa razie mam co czytać, więc nie zabieram się za kolejną serię. Ale kto wie może kiedyś.
OdpowiedzUsuńW takim razie miej ją na uwadze. ;)
UsuńZachęciłaś mnie. Od czasu do czasu lubię tego typu pozycję, chętnie i tę przeczytam :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Super, cieszy mnie to bardzo. ;)
UsuńPrzeczytam. A co mi tam - dam szansę tej książce :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie!
UsuńJeśli będę potrzebowała odmóżdżenia to na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńwww.woceanieslow.pl
Bardzo się cieszę. ;)
UsuńTo chyba nie jest książka dla mnie :/ Ale muszę przyznać, że okładka mi się podoba :D A gif na pewno byłby do granic słodki :D
OdpowiedzUsuńPewnie tak. ;d Szkoda, że nie sięgniesz, chociaż... Może jednak się skusisz? :P
UsuńOczywiście, że nie sięgnę :P
OdpowiedzUsuńNorma. ;P
UsuńCiekawi mnie ta ksiazka i koniecznie muszę się z nią kiedyś zapoznać :D
OdpowiedzUsuńTo moje "kiedyś" mnie kiedyś zgubi hahah :D
Z pewnością. ;P
UsuńTrochę poczułam zniechęcona zdaniem o braku wartości w tej książce. Lubię czasem sięgnąć po coś lekkiego ale lekkość nie zawsze idzie w parze z bezużytecznością. Ciekawa, szczera recenzja. Pozdrawiam ! \K.
OdpowiedzUsuńhttps://cleosevhome.blogspot.com/
Zawsze jest szczera, nigdy nie wypluwam brudów tutaj, bo i po co? :)
UsuńSzkoda, że się zraziłaś, no ale... Może kiedyś się skusisz. ;)
Szkoda, bo spodziewałam się po niej czegoś więcej. Miałam propozycję napisania jej recenzji, ale pomyślałam, że poczekam wpierw na opinie innych. I chyba jednak po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńRozumiem. No to taka lektura lekka, na totalne odmóżdżenie. Nic więcej.
UsuńMam na swojej liście czytelniczej ♥
OdpowiedzUsuńWidziałam. ;)
UsuńNie przeszkadza mi erotyczne słownictwo. Bardziej drażni mnie cukierkowa historia, od której aż mdli. Nie mam nic przeciwko zdroworozsądkowym romansom, powiem więcej - lubię je czytać! :D
OdpowiedzUsuńNo tak, cukierkowa historia jakich nie mało. ;)
UsuńWczoraj zaczęłam czytać i na wstępnie dostałam dwie absurdalne sytuacje. Nie wiem jak będzie dalej, ale mam nadzieję, że lepiej. Kurcze trochę przeraziłaś mnie tym ciągłym seksem. Liczyłam na jakąś fajną fabułę z ciekawymi postaciami :( Jednak dzięki temu, że książka nie jest długa, to pewnie ją dokończę i zobaczę jakie na mnie wywrze wrażenie.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dostaniesz tego, czego oczekujesz...
UsuńI jak było? Skończyłaś już?
Hm... Może kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
:)
UsuńKusi mnie ta książka ale dlaczego będzie aż tyle tomów... Mam dość takich tasiemców, tym bardziej że tego typu historie na prawdę nie potrzebują tylu części :/
OdpowiedzUsuńNie wiem. ;) No, tasiemce są przytłaczające, ale czasami nawet nie są najgorsze. ;P
UsuńAż pięć tomów się szykuje? Chętnie poznałabym tę serie, ale w tej chwili nie wiem w co ręce włożyć...
OdpowiedzUsuńZnam Twój ból doskonale. ;/
UsuńNie, nie, nie :D
OdpowiedzUsuńAle te ostrzeżenia dla młodzieży mnie rozwaliły xD
:D
Usuńchyba tym razem sobie podaruję...
OdpowiedzUsuńMoże warto poznać coś innego. ;)
UsuńCzytałam i podobała mi się. Taka lekka lektura na kilka godzin bo czyta się ją błyskawicznie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. ;]
Usuń