Witajcie!
Przygotowałam dzisiaj dla Was post, w którym w kilkudziesięciu zdaniach chciałabym przybliżyć Wam moje wrażenia po pierwszym spotkaniu z autorem, o którym zrobiło się dosyć głośno. Nie tylko na Instagramie i Facebooku, ale i na blogach z recenzjami. Byłam ogromnie ciekawa tego, co tak w nich wychwalają, czy faktycznie jest to autor, który wybije się i stanie się jednym z najpopularniejszych pisarzy?
Piotr Kościelny - pisarz, prywatny detektyw, specjalista ds. bezpieczeństwa i windykacji terenowej. Instruktor samoobrony. Prowadzi własne biuro detektywistyczne na terenie Wrocławia i Głogowa. Autor powieści z pogranicza kryminału, thrillera i sensacji, ceniony przez czytelników za mocne pióro i realizm. Miłośnik zwierząt, posiada trzy koty i psa rasy bokser.
Piotr Kościelny - Decyzja
Wrocław, lato 2018 roku. W śmietniku w centrum miasta
znaleziono zwłoki noworodka. Śledztwo prowadzi wydział zabójstw komendy
wojewódzkiej.
Policjanci sprawdzają różne tropy i ustalają przyczyny
śmierci – z tak przerażającą zbrodnią nie mieli dotychczas do czynienia.
Czy to matka podjęła decyzję o zabiciu własnego dziecka?
Czy strach usprawiedliwia zbrodnię?
Jak daleko może posunąć się zdesperowana kobieta?
Okładka jest czarna, a w samym centrum widzimy dłoń, z kwiatem, który zamiast pięknej róży, ma narządy rodne kobiety. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale bardzo chciałam poznać, o co chodzi w tej popularności. W dotyku pozycja jest matowa, z wytłuszczonymi elementami. Nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Literówek brak, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Mamy tutaj kremowe stronice; podzielona została na rozdziały i każdy z nich dzieli się dwutorowo - są wydarzenia z dwóch różnych czasów, mamy różnych narratorów. W tym przypadku był to świetny zabieg...
Gdy otwieramy okładkę, w środku, przeczytać możemy kilka słów od samego autora. Na odwrocie zaś oprócz polecajek widnieje informacja, że od każdego sprzedanego egzemplarza tej pozycji do końca 2022roku, 1zł zostanie przekazany na działalność Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia Instytutu Psychologii Zdrowia. Być może jesteście nowi i nie znacie mnie zbytnio, ale takie rzeczy cieszą mnie ogromnie. Lubię wspierać różne organizacje... Ta pozycja akurat była prezentem na Mikołaja od przyjaciółki w 2022 roku, więc i tak ta złotówka poleciała, ale gdyby nie to, to pewnie sama bym sobie ją kupiła. Niemniej jednak okładka mówi naprawdę bardzo dużo.
Pierwsze spotkanie z autorem - kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Czytałam recenzje i opinie, że robi ogromne wrażenie - no okej, ale czy zrobi również i na mnie? Sceptycznie podchodziłam, ale to było zbędne... Gdy wpadłam do świata wykreowanego przez autora, po prostu... Przepadłam. To, co ma miejsce tutaj zwaliło mnie z nóg. Chciałam wyjść z tej historii, zapomnieć... Taka jest właśnie, MOCNA. PRAWDZIWA. Wszak nie wiemy, co dzieje się u sąsiada, tuż za ścianą, prawda? To nie nasz interes... A że krzyki, kłótnie, to przecież normalne, każdy ma prawo się pokłócić i zrobić to głośno... Tylko nigdy nie wiemy, kiedy za tym czai się zło, przemoc, cierpienie, znęcanie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne... Ta książka zrobiła ze mnie emocjonalnie miazgę.
Widzimy naszą główną bohaterkę, która jest... ofiarą przemocy domowej. To, co przeżywała... Serce mi się łamało i uwierzcie mi, że jeśli nie uciekacie od trudnych powieści, ciężkich emocjonalnie, to tą pozycje warto przeczytać. Żeby "poczuć" to, co czuje Justyna. Może wtedy chociaż trochę zrozumiecie, dlaczego tak ważne jest zadziałać, pomóc. Bo to, co może mieć miejsce za ścianą, kiedy wy czujecie się świetnie... Oczywiście nie twierdzę, że każda rodzina jest patologiczna i musicie zamartwiać się o każdych sąsiadów. Ale jeśli widzicie, że coś jest nie tak, zróbcie pierwszy krok, to naprawdę dużo... Było mi niezwykle przykro, jak czytałam o niej, o jej córeczce... Przechodziły przez istne piekło... A to, jak ich to porysowało nawet nie chcę myśleć. Nie wiem, czy lata psychoterapii będą w stanie pomóc... A takich osób naprawdę jest dużo w naszym świecie...
Sławek to postać, którą miałam ochotę ukatrupić. To, jak postępował, jak się zachowywał nie zasługuje na najmniejszy okruch człowieczeństwa. Na najmniejszy! Szczególnie to, co chciał zrobić z maleńką Hanią, dla której śmierć była lepszym rozwiązaniem...
Mamy też policjantów, w tym głównie Kosę, który pracuje nad tą sprawą. Jest to niezwykle odważny i dociekliwy facet. Jego charakterystyka przypadła mi do gustu, cieszę się, że nie odpuszczał i dążył do rozwiązania zagadki tajemniczego morderstwa małego dzieciątka...
Ogólnie postacie są w tej powieści wykreowani świetnie, niczego im nie brakuje i każdy jest taki, jaki powinien być odnośnie do swojej sytuacji, zachowania i roli.
Nie wiem, nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak ciężko było pisarzowi stworzyć te pozycję. Już przy samym czytaniu jest ciężko, a przy pisaniu? Głowa pęka. I co ważne, nie jesteśmy w stanie przeczytać jej na raz. Za dużo jest przykrych scen, trudnych... To nie mieści się w głowie na raz. Ja czytałam ją kilka dni - przed pracą i po. Cały czas w ciągu dnia towarzyszyła mi, a ja tylko prosiłam, żeby los darował tej biednej kobiecie i jej córce... Dzięki temu, że ona jest jedną z narratorek - jesteśmy w stanie poczuć to wszystko, a w szczególności te okropieństwa...
Akcja ma miejsce we Wrocławiu. Mieście, które tak bardzo przypadło mi do gustu, a teraz chyba ze strachem będę spoglądać w stronę śmietników, jakichkolwiek, a w tym mieście to już szczególnie, o ile będę miała okazję się tam pojawić.
Autor porusza tematy trudne - prześladowanie, przemoc, nękanie i wiele innych okropieństw, których nie życzy się nawet największemu wrogowi. Z jednej strony niesamowicie mi było przykro podczas czytania, z drugiej zaś strony cieszę się, że autor chwycił takie tematy, na które niezbyt chętnie się rozmawia. Na takie wydarzenia, najczęściej spuszcza się kurtynę milczenia, co jest niezwykle przykre, ale dla wielu wygodne, zbyt wygodne.
Reasumując uważam, że jest to naprawdę BARDZO DOBRY kryminał, WSTRZĄSAJĄCY! PRAWDZIWY! PEŁEN BÓLU, SMUTKU I CIERPIENIA. Po prostu musicie sięgnąć po ten tytuł. Robi wrażenie, zapisuje się w głowie na zdecydowanie długi czas. Idzie przesiąknąć tym klimatem, odczuwamy emocje razem z Justyną i gryzie nas to od środka bardzo mocno. Samo zakończenie jest okej, chociaż nie wiem do końca, co się zadziało z niektórymi bohaterami i czuje niedosyt. Niemniej jednak, chyba tak jak jest, to jest dobrze... Im mniej wiemy, tym lepiej śpimy...
Zdecydowanie polecam.
Czytaliście tę książkę? A może macie ją w planie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)