czwartek, 2 lutego 2023

PRZEDPREMIEROWO: Lizzie Shane - Był sobie psiak

 Dzień dobry!

Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki, którą miałam przyjemność czytać jeszcze przed oficjalną premierą. Jak zobaczyłam tę okładkę, nie mogłam sobie odmówić i koniecznie chciałam się zapoznać z treścią. Tym razem przy wyborze byłam sroką okładkową - co zrobić. Chyba każdy czytelnik ma takie etapy. ;) 

Lizzie Shane - Autorka romansów za swój dorobek otrzymała Golden Heart Award i HOLT Medallion oraz trzykrotnie była finalistką prestiżowej RITA Award przyznawanej przez Romance Writers of America. Uważa jednak, że największą sławę przyniosła jej przegrana w teleturnieju Va Banque. Więcej o autorce można znaleźć na stronie: www.lizzieshane.com
OFICJALNA PREMIERA KSIĄŻKI: 07.02.2023r.

Lizzie Shane - Był sobie psiak #2 


Czy jeden nad wyraz niesforny pies może połączyć dwoje ludzi, którzy całkowicie się od siebie różnią?
Prawnik Connor Wyeth jest świetnie zorganizowany. Ale kiedy adoptuje krnąbrnego Maxa, okazuje się, że ma do czynienia z niszczycielskim żywiołem. Pies słucha tylko Deenie Mitchell, spontanicznej i optymistycznie nastawionej do świata dziewczyny, wolontariuszki ze schroniska „Kosmaci Przyjaciele”.
Deenie uważa, że atrakcyjny prawnik mógłby zaimponować jej idealnej rodzinie na zbliżającym się ślubie siostry. Kiedy dowiaduje się, że Connor z kolei potrzebuje osoby towarzyszącej na imprezach firmowych, zawiązują z pozoru niemożliwy sojusz. A gdy tak udają idealną parę, wszystko nagle zaczyna nabierać realnych kształtów... Przeciwieństwa się przyciągają, lecz czy mężczyzna, który wszystko planuje z ołówkiem w ręku, i kobieta kierująca się w życiu własnymi zasadami, rzeczywiście znajdą płaszczyznę porozumienia?

Okładka książki jest... przesłodka. A to za sprawą tego psiaka w centralnej części. Jest uroczy i jak tylko ją zobaczyłam, to musiałam ją mieć w swoich zbiorach. Tym bardziej, że poprzednia powieść autorki podobała mi się, więc tym razem inaczej być nie mogło. Niestety nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Z tyłu na okładce mamy opis oraz kilka słów o samej autorce.
Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca. Podzielona została na rozdziały. Nie są ani za długie, ani za krótkie - są w sam raz. Do każdego z nich dołączone są odbicia łapek - również dla osób, które uwielbiają zwierzęta to plus (czyt.dla mnie również). Literówek nie było, a odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. 

Moje drugie spotkanie z twórczością pisarki przebiegło pomyślnie. Czytało się niebywale szybko i lekko oraz przyjemnie. Nie spodziewałam się, że aż tak się wciągnę do świata wykreowanego przez pisarkę. Z dużym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów i trzymałam za nich mocno kciuki. Ogólnie to naprawdę Was zachęcam do sięgnięcia po tę książkę - nie będziecie się nudzić! Dzieje się naprawdę sporo, a autorka oprócz kochanych zwierząt, które są elementem wiążącym, wplata wątek miłości, ale nie tylko tej romantycznej. Spotkamy tutaj problemy z życia codziennego - właśnie z rodziną, przyjaźń, utratę bliskich... Mamy dzięki temu wiele różnych emocji, które odczuwamy wraz z postaciami. A jeśli już o nich mowa, mamy ciągły wgląd do kolei losu Bena i Ally, których poznaliśmy w pierwszym tomie serii Pine Hollow. Cieszę się, gdyż polubiłam ich bardzo. 

Dzięki bohaterom już wiem, a raczej domyślam się, kto może być trzecią główną parą w kolejnym tomie. I to może być również trudna przeprawa przez osobowości...
Tutaj głównymi bohaterami są Deenie i Connor. Dwa różne charaktery, którzy różnią się niczym ogień i woda. Ale wiecie, jak to jest z tymi przeciwieństwami... Lubią się przyciągać. ;)
Kreacja tych postaci była nieco trudna. Dziewczyna pokiereszowana w życiu, odtrącana, wciąż pouczana, by wyżej sięgać, nie spełniać swoich, a czyjeś marzenia... Jednak jest buntowniczką, która ucieka spełniać marzenia, spędza czas ze swoją ciocią w ośrodku dla starszych osób, gdzie poznaje pewnego starszego pana, z którym nawiązuje tak naprawdę coś na wzór przyjaźni. Było mi przykro, gdy poznawałam jej wydarzenia z przeszłości, gdy czytałam o tym, jak traktuje ją rodzina... I wcale nie dziwiłam się, że jest takim kolorowym ptakiem, duszą...
Z kolei Connor to tak ułożony facet, że chyba drugiego takiego to nie znam. Aż do przesady - często miałam chęć przewrócić oczami teatralnie, czytając o tym, co wyczynia, co mówi. Owszem, on też jest po ciężkiej przeprawie życiowej, ale uważam, że to Deenie miała trudniej, przynajmniej jej emocje bardziej odczuwałam.
Są to bohaterowie po przejściach, którzy zaczynają ze sobą spędzać czas, pod pretekstem układu, z którego oboje mieli wyjść bez szwanku. A jednak, coś poszło nie tak... 

Opowieść o niebanalnej miłości? Która czyhała na nich od pewnego czasu? Owszem. Niebanalna, ale przewidywalna. Wiedziałam mniej więcej, czułam podświadomie, co się wydarzy. Czy mi to przeszkadzało? Absolutnie. Spędziłam z nią mile czas i raz to nawet serce mi stanęło, przez jeden zwrot akcji... Autorko - nie możesz tak robić! Jest to powieść obyczajowa, taka zwyczajna, i przez tą normalność jest świetna. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać, co zrobiłam dosyć szybko. Byłam ciekawa, jak zakończy się ta historia, gdzie zaprowadzi naszych bohaterów? Czy ich zmieni? Jedna z tych zwykłych, bez scen erotycznych pozycja, po którą śmiało możecie sięgnąć w ciemno i poobserwować losy głównych bohaterów. Jestem pewna, że polubicie ich od razu! 

Reasumując uważam, że jest to książka warta przeczytania. Polecam wszystkim, którzy lubią czytać lekkie powieści obyczajowe, romanse, ale bez scen +18. Jest śmiesznie, jest poważnie... Nie będziecie się nudzić, a już na pewno nie z Deenie. Dajcie szansę bohaterom, jestem pewna, że ich obdarzycie sympatią i tak jak ja, z zaciekawieniem będziecie przekręcać kolejne stronice tej książki. POLECAM raz jeszcze! 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 


1 komentarz:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)