Dzień dobry!
Przychodzę do Was dziś z krótka recenzją drugiej części Kronik Czerwonego Klasztoru. Jest to historia, na którą czekałam pewien czas, ale nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Sama dla siebie nie czytałam opisu drugiego tomu, nie patrzyłam ile ma stron. Dlatego zdziwiłam się też bardzo, kiedy dostałam przesyłkę z dość grubą książką. Ale ucieszyło mnie to, być może przypadłaby mi bardziej do gustu niż tom pierwszy? Ciekawa tego, co napisała dla nas autorka, zabrałam lekturę na urlop i wtedy też ja przeczytałam. Co wyszło z mojego spotkania z drugą książką Marii Turtschaninoff?
Maria Turtschaninoff - urodziła
się w 1977 roku. Jej największym rozczarowaniem w dzieciństwie było
odkrycie, że żadna szafa w jej domu nie prowadzi do Narnii. Jest autorką
pięciu powieści dla młodzieży, w których stworzyła niezwykłe magiczne
światy. Dwukrotnie otrzymała nagrodę Towarzystwa Literatury Szwedzkiej. Maresi to pierwsza część trylogii Kroniki Czerwonego Klasztoru.
Maria Turtschaninoff - Naondel. Kroniki Czerwonego Klasztoru #2
Kabira od dziecka opiekuje się magicznym źródłem. Zakochana w Iskanie wyjawia mu sekret owego źródła i jego tajemniczych mocy. Ten błąd ma straszne konsekwencje.
Do uwięzionej w książęcym haremie dziewczyny niebawem dołączają inne kobiety: normadka Garai, wojowniczka Sulani, tkaczka snów Orseola i wiele innych.
Naondel to opowieść o kobietach, które zostawiły wszystko, co kochały, by założyć Czerwony Klasztor. Własnymi słowami snują swoje historie. Jak znaleźć w sobie siłę, by opuścić świat , który się zna? I jaką cenę trzeba zapłacić, uciekając, a jaką, zostając?
Okładka tej książki jest głównie zdominowana przez kolor niebieski i jego odcienie. Na środku widzimy statek, który będzie mocno związany z historią. Podoba mi się i uważam, że pasuje do pierwszej części.
Posiada skrzydełka, które chronią powieść przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich możemy przeczytać fragment powieści, a na drugim słów kilka o autorce oraz o pierwszym tomie. W książce również znajdziemy kilkanaście opinii na temat Maresi (pierwszego tomu).
Czcionka jest duża, odstępy między wersami są zachowane tak jak i marginesy - dzięki czemu czyta się wygodnie. Błędów w druku nie znalazłam, ani jakichkolwiek innych również nie.
Powrócił lekki styl autorki. Czyta się dzięki temu niebywale szybko i każda kolejna stronica zdaje się znikać jeszcze szybciej niż poprzednia. Przyjemne pióro sprawi, że na chwile odetchniecie od swojego prawdziwego życia, od problemów, pracy czy innych trosk. Jestem pewna, że gdy będziecie mieć ochotę na coś nietuzinkowego z gatunku fantasy i jeżeli sięgnięcie po tę lekturę, na pewno będziecie zadowoleni. Od razu przeniesiecie się do świata wykreowanego przez autorkę, dołączycie do kobiet, które stają się naszymi narratorkami, przyjaciółkami, powierniczkami. A raczej to Wy będziecie nimi dla nich. Jest to naprawdę dobra kontynuacja. Jednak zżera mnie ciekawość, o czym będzie tom trzeci?
Już teraz polecam Wam tę książkę ze względu na bardzo przyjemny, prosty i lekki styl, jakim posługuje się autorka.
Nie chcę Wam zbyt wiele zdradzać o kobietach, o których przeczytacie. Jednak muszę przyznać, że pisarka nieźle musiała się napracować, by wymyślić tak dobre, charakterystyczne osobowości. Jak dla mnie jest to duży plus dla całości. Bo gdzie znajdziemy taką Kabirę, Garai czy Orseolę? No nigdzie indziej, jak w powieści Turtschaninoff. Myślę, że i Wam się spodoba kreacja tych kobiet. Niejednokrotnie będzie Wam ich żal, z drugiej zaś strony będziecie mówić, że mogły walczyć. Ja się do nich przywiązałam. Może nie strikte do każdej, ale do większej części na pewno. Poniekąd rozumiałam ich zachowanie mimo iż nie było takie, jak być powinno... Mimo to współczułam im i chciałam dla nich jak najlepiej.
Fabuła tej książki jest dość oryginalna, akcja biegnie do przodu więc nie możemy uskarżać się na nudę. Ja, jako początkujący czytacz tegoż gatunku jestem zadowolona, ponieważ nie miałam oporów podczas lektury, a to najważniejsze. Cieszę się, że mogłam spokojnie dryfować przez kolejne strony historii kobiet, które wstrząsały, ale i jednak kształtowały tym samym całą opowieść.
Reasumując uważam, że może nie było fajerwerków, ale historie kobiet, które stają się tutaj naszymi narratorkami, które są założycielkami Czerwonego Klasztoru na pewno wzbudzą w was wiele emocji, tego jestem pewna. Jest to całkiem udana powieść, dobra kontynuacja i książka, której warto poświęcić trochę czasu. Nie będziecie się nudzić, a wręcz przeciwnie - będziecie ją mile wspominać i czekać na ostatni, trzeci tom - tak jak i ja. ;)
Polecam fanom fantastyki oraz wszystkim zainteresowanym. ;)
A więc jak, skusicie się? :)
Reasumując uważam, że może nie było fajerwerków, ale historie kobiet, które stają się tutaj naszymi narratorkami, które są założycielkami Czerwonego Klasztoru na pewno wzbudzą w was wiele emocji, tego jestem pewna. Jest to całkiem udana powieść, dobra kontynuacja i książka, której warto poświęcić trochę czasu. Nie będziecie się nudzić, a wręcz przeciwnie - będziecie ją mile wspominać i czekać na ostatni, trzeci tom - tak jak i ja. ;)
Polecam fanom fantastyki oraz wszystkim zainteresowanym. ;)
A więc jak, skusicie się? :)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Tym razem nie sięgnę po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńSzkoda. :(
UsuńMoże kiedyś, ale bez specjalnego poszukiwania jej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com
Uhm, rozumiem.
UsuńJakoś mnie ta książka nie ciągnie. Pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiłego dnia. ;)
UsuńBrzmi ciekawie, mogłaby mi się spodobać ta pozycja ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do zapoznania się z tomem pierwszym i tym, drugim. ;)
Usuń