środa, 25 lipca 2018

WYWIAD Z ADRIANĄ RAK!

Witajcie! 
Dzisiejszy dzień jest dla mnie szczególnie ważnym. Z dwóch powodów. Po raz pierwszy robię u siebie na blogu wywiad. A po drugie, robię wywiad z kimś dla mnie bardzo ważnym. Adrianą Rak - debiutantką, która jest nie tylko początkującym pisarzem, ale i blogerem, a co najważniejsze - moją najlepszą przyjaciółką. Dlatego starałam się, by ten wywiad wypadł dość dobrze. Starałam się zapytać Adrianę o istotne rzeczy, o których myślę, że chcielibyście wiedzieć. A więc... Zaczynamy. Gotowi na poznanie autorki? 


[Skrót TMS - Tylko magia słowa; AR - Adriana Rak]

TMS: Gdybyś miała złotą rybkę, która spełni Twoje trzy życzenia, to o co byś ją poprosiła? 

AR: Gdybym tylko miała taką możliwość poprosiłabym o zdrowie dla całej mojej rodziny, szczególnie tej najbliższej, a także spokój – dzięki temu reszta sama by się ułożyła.
  

TMS: Trwają prace nad Twoją drugą książką, Marokańskie słońce. Jej fragmenty można przeczytać na twojej stronie na Facebook’u. Opowiesz coś o niej? 

AR: Jasne, ta książka z pewnych względów jest mi szczególnie bliska. Opowiada ona o losach Polki i Marokańczyka, którzy zakochali się w sobie bez pamięci. Każdy kolejny rok spędzony razem uświadamia im jednak, że różnice kulturowe, jakie są między nimi, odbierają im pełnie szczęścia. Wychowani w dwóch różnych światach, są przyzwyczajeni do pewnych rzeczy, czy sytuacji i ciężko im, nawet w imię miłości, zmienić się diametralnie, bowiem oboje uważają, że byłaby to czysta hipokryzja z ich strony. „Marokańskie słońce” jest więc jedną z tych historii, która jasno pokazuje, że czasem miłość to za mało aby móc być razem. Niestety.


TMS: Planujesz kolejne powieści? A może już je piszesz?

AR: Tak, aktualnie pracuję nad drugim tomem Uwikłanych, a w międzyczasie spisuje jeszcze moją czwartą książkę, której roboczy tytuł to „I (nie) ślubuję Ci”.


TMS: Kiedy narodziła się Twoja miłość do książek? 

AR: W dzieciństwie. Z tego, co pamiętam, odkąd nauczyłam się pisać i czytać, chętnie sięgałam po najróżniejsze książki. Będąc dzieckiem, najczęściej sięgałam po bajki i baśnie. Teraz zdecydowanie bliżej mi do kryminałów i powieści historycznych, które kocham z całego serca.


TMS: Czy pisząc swoją książkę utożsamiałaś się z bohaterami?

AR: Nie, nigdy, ponieważ uważam, że nie jest to normalne. To jasne, że niektóre cechy charakteru, czy sytuacje, w jakich znaleźli się bohaterowie, są mi znane, ale nigdy nie napisałabym książki, w której bohater byłby podobny do mnie. To byłaby chyba najnudniejsza książka świata ;-)



TMS: Który ze znanych autorów jest twoim ulubionym? 

AR: Zdecydowanie Fiodor Dostojewski. Kocham każdą jego książkę i większość z nich przeczytałam po kilka razy. „Zbrodnię i karę” uważam za najlepszą książkę wszech czasów, tak samo zresztą, jak i „Biednych ludzi”. Gdybym jednak miała wskazać współcześnie żyjących autorów, to byłaby to pani Edyta Świętek, która jest moją ulubioną polską autorką, a także Ilona Gołębiewska, która co prawda nie ma jeszcze takiego dorobku literackiego, jak pani Edyta, ale wszystko przed nią.


TMS: Co jest twoją inspiracją do pisania?

AR: Zapewne zabrzmi to banalnie, ale moją inspiracją są ludzie i ich historie. Czasem ci zwyczajni, prości ludzie mają tak wiele ważnych rzeczy do powiedzenia o sprawach, które sami przeżyli, że wielokrotnie jestem w szoku. Życie jednak potrafi zaskakiwać i myślę, że odzwierciedlenie tego zdania znajdzie się w każdej napisanej przeze mnie książce.



TMS: Prowadzisz bloga recenzenckiego – Tajemnicze książki. Jaki gatunek jest twoim ulubionym i najczęściej czytanym?

AR: Wspomniałam o tym już kilka słów wcześniej, ale odpowiem raz jeszcze. Jestem wielką fanką kryminałów, a także powieści historycznych. Z wielką chęcią sięgam także po powieści obyczajowe.


TMS: Gdyby miano zekranizować Uwikłanych – kogo widziałabyś w rolach Agaty i Piotra?

AR: Oj, to trudne pytanie. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość, więc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Poza tym, obecnie jest wielu wybitnych aktorów w naszym kraju, więc z pewnością nie byłoby to łatwe zadanie.


TMS: Piszesz kolejną, trzecią już powieść. Zdradzisz coś na jej temat?

AR: Trzecią książką, którą zaczęłam pisać jest drugi tom Uwikłanych. Niestety nie będę niczego zdradzać, bo nie chcę zabierać nikomu niespodzianki, ani niczego niepotrzebnie spolerować. Mogę jedynie zapewnić, że emocji i zaskakujących zwrotów akcji na pewno nie zabraknie.


TMS: Czy masz w głowie pomysły na kolejne książki?

AR: Nie, szczerze mówiąc nie. Na ten moment skupiam się na dokończeniu historii Uwikłanych, a także na mojej czwartej książce i myślę, że póki co to wystarczy.


TMS: Czy kiedykolwiek myślałaś, że będziesz pisarką?

AR: Pisarka to może zbyt wielkie słowo dla określenia mojej osoby, jednakże jeśli mam być szczera, to odkąd tylko sięgam pamięcią, wiedziałam, że będę pisać książki. I jak widać, moja intuicja nie myliła mnie.


TMS: Jak to jest pisać książkę? Jakie to uczucia? Z jakimi trudnościami borykałaś się przy tworzeniu swoich papierowych dzieci?

AR: Myślę, że największy problem miałam z tym, jak potoczą się losy moich bohaterów. Niby miałam zaplanowane wcześniej każdy ich ruch i wiedziałam, jak skończy się ich historia, to jednak – w momencie w którym usiadłam do pisania – sprawy nabrały zupełnie innego kształtu i wiele rzeczy napisałam zupełnie inaczej, niż planowałam. Uważam więc, że najtrudniej jest nad tym wszystkim zapanować – nad tekstem i nad bohaterami. Pisanie książek jest jednak dla mnie ogromną przyjemnością, więc takie trudności mimo wszystko nie przytłaczają mnie.


TMS: Opowiedz o sobie w trzech, pięciu zdaniach.

AR: To chyba najtrudniejsze pytanie, a raczej zadanie spośród wszystkich. Nie umiem i nie lubię o sobie rozmawiać. Uważam, że jestem nudną osobą, prowadzącą zwyczajne życie, jak miliony innych osób na świecie.



TMS: Jak zareagowałabyś na to, gdybyś przyjechała do obcego miasta, a ktoś rozpoznałby cię i poprosił o autograf?


AR: Nie jestem celebrytką i raczej nigdy nie będę, więc kwestia autografów jest chyba jasna. Nie chcę i nie będę ich rozdawać, bo też nie uważam, aby były one potrzebne. Chętnie jednak złożę dedykację, a przynajmniej postaram się napisać coś mądrego w swojej książce, każdemu kto mnie o to poprosi.

~~~~~~

 
Jak narazie, to koniec. Mam jednak w planie jeszcze kiedyś podpytać Adrianę o kilka rzeczy, specjalnie dla Was. A może Wy chcecie ją o coś zapytać? Śmiało piszcie w komentarzu, a ja poproszę ją by Wam odpowiedziała. :) 

Jak Wam się podobało? Wiem, to jest kiepskie na pewno, bo to moja pierwsza akcja tutaj, ale mam nadzieję, że nie ostatnia. 

Mam nadzieję również, że się Wam dobrze czytało i dowiedzieliście się co nieco o Autorce i jej planach. Niebawem na blogu, bo jeszcze w tym tygodniu pojawi się ZAPOWIEDŹ, która jest już do przeczytania na blogu autorki, Tajemnicze książki [KLIK].

Do tygodnia czasu, ewentualnie do dwóch pojawi się na blogu oraz na fp bloga rozdanie i konkurs, gdzie będziecie mieli okazję zdobyć debiutancką powieść pt.:"Uwikłani". 

Ze swojej strony chciałam raz jeszcze podziękować Adzie za możliwość udzielenia wywiadu, za szybkie odpowiedzenie na moje pytania i za cierpliwość. :) Oraz za to, że po prostu jest. Życzę Ci wielu wolnych chwil, w których wena będzie cię przepełniać. 💖

PRZYDATNE LINKI: 
- FP bloga Tajemnicze książki: KLIK
- blog autorki Tajemnicze książki: KLIK
- grupa fanowska na FB: KLIK
- FP autorski Adriana Rak autorka: KLIK
- link do listy miejsc, gdzie można kupić e-book oraz wersję papierową "Uwikłani": KLIK
- "Uwikłani" na Lubimyczytać: KLIK

Poniżej Autorka we własnej osobie;
Fotograf: Fotonika - Weronika Styn

15 komentarzy:

  1. Świetny wywiad. Książkę gorąco polecam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wywiad i interesujące pytania.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie dedykacja jest równoznaczna z autografem, bo jednak autor się pod tym podpisuje :)
    Dalszych sukcesów dla autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wywiad, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy wywiad, z wielką przyjemnością go przeczytałam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam powieści autorki, ale chyba po nią sięgnę :) Zastanawiające jest to, że sam autor nie utożsamia się ze swoimi postaciami, ale czytelnicy bardzo często (no przynajmniej ja, ale może i to nie jest do końca normalne) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz sięgnąć!
      No tak, ja też często lubię czuć to co bohater i w ogóle ;)

      Usuń
  7. Dziękuję bardzo, że mogłam poznać bliżej Adrianę. Myślę, że jeszcze wiele razy nas zaskoczy swoimi książkami

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)