Mamy nowy miesiąc, kwiecień. Miejmy nadzieję, że w końcu zawita do nas wiosna! Przydałoby się słonko i lekkie ocieplenie. :) Recenzowana dziś książka i jeszcze przez zapewne około półtorej tygodnia recenzje publikowane będą z zaległego miesiąca lub jeszcze dalej. Jednocześnie staram się wszystko pogodzić z nową pracą, więc bądźcie cierpliwi i wyrozumiali.
Macie rodzeństwo? Kochacie je czy nienawidzicie? Żyjecie w zgodzie i prawdzie czy w kłamstwie? Jak jest naprawdę, a jak wszyscy Was widzą?
Sue Fortin - mężatka z czworgiem dzieci. Miłośnik ciasta oraz Francji. Urodziła się w Hertfordshire, ale miała koczownicze dzieciństwo ponieważ często się przeprowadzała. Ostatecznie się osiadła w West Sussex.
Sue Fortin - Siostrzyczka
Gdy ojciec wyjechał z moją siostrą na wakacje, przeczuwałam, że nigdy
więcej ich nie zobaczę. Tata dawno chciał odejść od mamy i rozpocząć
nowe życie. Ale nagle, po wielu latach poszukiwań, zdarzył się cud.
Alice, teraz już dorosła kobieta, nie tylko nas odnalazła, ale też
postanowiła odwiedzić i spędzić z nami trochę czasu. Matka przyjęła ją z
otwartymi ramionami, ja, zamiast radości, odczuwałam dziwny niepokój.
Czy to naprawdę moja siostra, czy zręczna manipulatorka, która próbuje
ukraść moje życie? Czy jestem o nią zazdrosna i dlatego zbyt
podejrzliwa? A może popadam w paranoję?
Zaczynając od okładki muszę przyznać, że to głównie z jej powodu sięgnęłam po tę powieść. Spojrzałam na nią i natychmiast mnie zaintrygowała. Przeczytałam opis i już wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Ciemne tło i dwie dziewczyny na środku okładki. Prawdopodobnie tytułowe siostrzyczki. Z czego jedna mówi prawdę, a druga ma obsesję. Podświadomie szykowałam się na kawał dobrej lektury. Niestety nie posiada skrzydełek. Literówka jakaś gdzieś tam się przyplątała, ale nie raziło to zbytnio podczas czytania. Czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się szybko, a marginesy i odstępy między wierszami zostały zachowane.
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale już wiem, że na pewno nie ostatnie. Z wielkim zainteresowaniem będę śledzić książki tej Pani, jakie pojawiać się będą na polskim rynku wydawniczym. Już od pierwszych stron zostałam zainteresowana i wciągnięta do lektury. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, czekając na to, co tak naprawdę się wydarzy. Autorka sprytnie lawirowała postaciami, że ciężko było w pewnej chwili zrozumieć, kto tak naprawdę jest dobry, a kto knuje intrygi. Jestem pewna, że jeśli sięgniecie po powieść pisarki na pewno zostaniecie usatysfakcjonowani. Pióro, jakim posługuje się Pani Sue jest tak intrygujące, że nie sposób się oderwać. Czyta się z zapartym tchem i chce jeszcze więcej. Lekkie, przyjemne i wciąga - a to jest najważniejsze. Cieszę się, że miałam okazję poznać tę książkę bowiem dostarczyła mi tego, czego od dawna chciałam dostać od thrillerów, a czytając jedne po drugich - nie dostawałam od nich tego. A więc jak najbardziej polecam ten thriller wszystkim fanom i ciekawskim - jedno jest pewne. Nie pożałujecie.
Przechodząc do bohaterów... Dostałam tutaj niezły misz masz. Ale mimo to postacie są w pełni dopracowane, co widzimy na kolejnych stronicach książki. Genialnie wymyślona kreacja pozwala nam snuć domysły, tracić rezon w tym, kto tu jest dobry, a kto zły? Wielokrotnie będziecie zmieniać zdanie, bo nie będziecie pewni niczego. Podobało mi się to, że autorka sterowała nami jak marionetkami. Brawo dla niej.
Polubiłam Clare i bardzo dobrze ją rozumiałam, że stała się... zazdrosna. Ale czy popadała w obłęd każdego dnia, gdy jej siostra zamieszkała w jej domu? Wydaje jej się, że ona kradnie jej męża, dzieci, rodzinę? Nic nie jest pewne i za to polubiłam tę powieść. Spodobało mi się to, że postać Alice, zabranej przed laty córki Marion i siostry Clare dziewczyna przyjeżdża do nich i miesza. Na tyle, że i my nie wiemy komu ufać. Jak dla mnie wielki plus dla bohaterów, nie wiadomo kto kłamie, kto snuje intrygi, kto ma dwie twarze. Jestem przekonana, że kogoś z tej powieści polubicie. Moja sympatia powędrowała do córek Clare: Hannah oraz Chloe, mąż jak i ona również byli w porządku, ale do czasu.
Fabuła jest tu bardzo ciekawie skonstruowana i to jej należą się największe pochwały. Autorka wprowadziła nas powoli w temat zabranej przed laty jednej z dziewczynek przez ojca. Nie ma jej tyle lat, gdy nagle przysyła list i zmienia życie wszystkich do góry nogami. Przynosi ze sobą ziarno zwątpienia, grozy i tajemnicy. Spodobał mi się ten pomysł na książkę i uważam, że został w pełni wykorzystany i dopracowany.
Akcja pędzi na łeb, na szyję, co jest kolejnym plusem. Czytelnik nie zbija bąków z nudów, tylko z wielkim zainteresowaniem pochłania stronę za stroną. A nikt nie lubi, gdy akcja pełznie wolno niczym ślimak, prawda? Więc to kolejny plus, a dla Was znak, że warto po nią sięgnąć.
Emocje to również ogromna zaleta tej książki. Czytając byłam tak zainteresowana losami postaci, że czułam bijące serce aż w gardle. Byłam tak wkręcona, że nie mogłam odsunąć na bok książki, chciałam od razu poznać prawdę. Kto kłamie? Kto miesza? Kto mówi prawdę? A co się stanie na następnej stronie?
Podczas lektury czułam nie tylko przyśpieszone bicie serca. Czułam okropne gorąco na policzkach jakbym biegła w jakimś maratonie.
A wiecie, co było najlepsze? To fakt, że poczułam, jak szczęka po raz pierwszy w życiu mi opada. Mięśnie mi puściły i poczułam, jak buźka mi się otwiera. A to jest niebywałe, rzadko kiedy zdarza się takie coś, a ja nie pamiętam, by w ostatnim czasie poczuła aż takie zdziwienie. Dlatego jak dla mnie, ta powieść to istny strzał w dziesiątkę. Chcę więcej!
Reasumując zdecydowanie polecam. Jest to thriller, który zdecydowanie mnie porwał. Sprawił, że czytanie tej lektury stało się najważniejszym punktem dnia i nie mogłam się od niej oderwać. W pełni dopracowane postacie, które potrafią namieszać nam w rozwiązaniu tajemniczych zagadek. Akcja toczy się szybko, dzięki czemu nie zaśniemy nad książką. A pióro autorki to kolejny plus, który powinien Was zachęcić do lektury - czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Tak Was wciągnie, że nim się spostrzeżecie - doczytacie ostatnie zdanie. Jak dla mnie jest to jeden z lepszych thrillerów, jakie miałam okazje przeczytać w tym roku. Polecam z całego serca. Tych emocji nie warto omijać - trzeba je poczuć!
A Wy już poznaliście Siostrzyczkę? Co o niej sądzicie? A może macie w planach ją przeczytać? Piszcie śmiało! :)
Zaczynając od okładki muszę przyznać, że to głównie z jej powodu sięgnęłam po tę powieść. Spojrzałam na nią i natychmiast mnie zaintrygowała. Przeczytałam opis i już wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Ciemne tło i dwie dziewczyny na środku okładki. Prawdopodobnie tytułowe siostrzyczki. Z czego jedna mówi prawdę, a druga ma obsesję. Podświadomie szykowałam się na kawał dobrej lektury. Niestety nie posiada skrzydełek. Literówka jakaś gdzieś tam się przyplątała, ale nie raziło to zbytnio podczas czytania. Czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się szybko, a marginesy i odstępy między wierszami zostały zachowane.
"Normalnie wydawałoby mi się to naturalnym gestem pomiędzy siostrami, ale tym razem czuję się nieswojo. Jakby Alice przekraczała moje granice."
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale już wiem, że na pewno nie ostatnie. Z wielkim zainteresowaniem będę śledzić książki tej Pani, jakie pojawiać się będą na polskim rynku wydawniczym. Już od pierwszych stron zostałam zainteresowana i wciągnięta do lektury. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, czekając na to, co tak naprawdę się wydarzy. Autorka sprytnie lawirowała postaciami, że ciężko było w pewnej chwili zrozumieć, kto tak naprawdę jest dobry, a kto knuje intrygi. Jestem pewna, że jeśli sięgniecie po powieść pisarki na pewno zostaniecie usatysfakcjonowani. Pióro, jakim posługuje się Pani Sue jest tak intrygujące, że nie sposób się oderwać. Czyta się z zapartym tchem i chce jeszcze więcej. Lekkie, przyjemne i wciąga - a to jest najważniejsze. Cieszę się, że miałam okazję poznać tę książkę bowiem dostarczyła mi tego, czego od dawna chciałam dostać od thrillerów, a czytając jedne po drugich - nie dostawałam od nich tego. A więc jak najbardziej polecam ten thriller wszystkim fanom i ciekawskim - jedno jest pewne. Nie pożałujecie.
Przechodząc do bohaterów... Dostałam tutaj niezły misz masz. Ale mimo to postacie są w pełni dopracowane, co widzimy na kolejnych stronicach książki. Genialnie wymyślona kreacja pozwala nam snuć domysły, tracić rezon w tym, kto tu jest dobry, a kto zły? Wielokrotnie będziecie zmieniać zdanie, bo nie będziecie pewni niczego. Podobało mi się to, że autorka sterowała nami jak marionetkami. Brawo dla niej.
Polubiłam Clare i bardzo dobrze ją rozumiałam, że stała się... zazdrosna. Ale czy popadała w obłęd każdego dnia, gdy jej siostra zamieszkała w jej domu? Wydaje jej się, że ona kradnie jej męża, dzieci, rodzinę? Nic nie jest pewne i za to polubiłam tę powieść. Spodobało mi się to, że postać Alice, zabranej przed laty córki Marion i siostry Clare dziewczyna przyjeżdża do nich i miesza. Na tyle, że i my nie wiemy komu ufać. Jak dla mnie wielki plus dla bohaterów, nie wiadomo kto kłamie, kto snuje intrygi, kto ma dwie twarze. Jestem przekonana, że kogoś z tej powieści polubicie. Moja sympatia powędrowała do córek Clare: Hannah oraz Chloe, mąż jak i ona również byli w porządku, ale do czasu.
"Przez chwilę patrzy mi w oczy, po czym odwraca się i znika na schodach. Parzę, jak wchodzi do środka i zamyka za sobą drzwi. Zostawia mnie samą na podjeździe. Cała moja rodzina jest w domu. Wszyscy, tylko nie ja."
Fabuła jest tu bardzo ciekawie skonstruowana i to jej należą się największe pochwały. Autorka wprowadziła nas powoli w temat zabranej przed laty jednej z dziewczynek przez ojca. Nie ma jej tyle lat, gdy nagle przysyła list i zmienia życie wszystkich do góry nogami. Przynosi ze sobą ziarno zwątpienia, grozy i tajemnicy. Spodobał mi się ten pomysł na książkę i uważam, że został w pełni wykorzystany i dopracowany.
Akcja pędzi na łeb, na szyję, co jest kolejnym plusem. Czytelnik nie zbija bąków z nudów, tylko z wielkim zainteresowaniem pochłania stronę za stroną. A nikt nie lubi, gdy akcja pełznie wolno niczym ślimak, prawda? Więc to kolejny plus, a dla Was znak, że warto po nią sięgnąć.
Emocje to również ogromna zaleta tej książki. Czytając byłam tak zainteresowana losami postaci, że czułam bijące serce aż w gardle. Byłam tak wkręcona, że nie mogłam odsunąć na bok książki, chciałam od razu poznać prawdę. Kto kłamie? Kto miesza? Kto mówi prawdę? A co się stanie na następnej stronie?
Podczas lektury czułam nie tylko przyśpieszone bicie serca. Czułam okropne gorąco na policzkach jakbym biegła w jakimś maratonie.
A wiecie, co było najlepsze? To fakt, że poczułam, jak szczęka po raz pierwszy w życiu mi opada. Mięśnie mi puściły i poczułam, jak buźka mi się otwiera. A to jest niebywałe, rzadko kiedy zdarza się takie coś, a ja nie pamiętam, by w ostatnim czasie poczuła aż takie zdziwienie. Dlatego jak dla mnie, ta powieść to istny strzał w dziesiątkę. Chcę więcej!
"Czasami najciemniej nie jest wcale w mroku bezgwiezdnej nocy, kiedy chmury przesłaniają blask księżyca. Czasami ciemniej jest pod naszymi powiekami, kiedy zamkniemy oczy i widzimy jedynie tańczące na nich iskierki. A najciemniej - kiedy oczy mamy szeroko otwarte i oglądamy drobinki kurzu oświetlone promieniami słońca."
Reasumując zdecydowanie polecam. Jest to thriller, który zdecydowanie mnie porwał. Sprawił, że czytanie tej lektury stało się najważniejszym punktem dnia i nie mogłam się od niej oderwać. W pełni dopracowane postacie, które potrafią namieszać nam w rozwiązaniu tajemniczych zagadek. Akcja toczy się szybko, dzięki czemu nie zaśniemy nad książką. A pióro autorki to kolejny plus, który powinien Was zachęcić do lektury - czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Tak Was wciągnie, że nim się spostrzeżecie - doczytacie ostatnie zdanie. Jak dla mnie jest to jeden z lepszych thrillerów, jakie miałam okazje przeczytać w tym roku. Polecam z całego serca. Tych emocji nie warto omijać - trzeba je poczuć!
A Wy już poznaliście Siostrzyczkę? Co o niej sądzicie? A może macie w planach ją przeczytać? Piszcie śmiało! :)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Nie czytałam nigdy tej książki, ale zapowiada się interesująco:)
OdpowiedzUsuńPolecam. ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej historii.:)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńMnie akurat do niej nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńJak zwykle. ;p
UsuńAkurat lubię takiego rodzaju książki, myślę, że się skuszę. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/historia-zych-uczynkow-katarzyna.html
Dziękuję i polecam. :)
UsuńZdecydowanie potrzebuję takiej książki, od której ciężko mnie będzie oderwać :) Dawno nie czytałam dobrego thrillera. Przydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńZatem się skuś. ;P
UsuńSama jestem ciekawa jak mi by się spodobał.... lub nie...
OdpowiedzUsuńTo przeczytaj. ;P
UsuńZapowiada się naprawdę dobrze.
OdpowiedzUsuńBo jest to dobra książka!
UsuńJakoś nie w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Rozumiem. ;)
UsuńZastanawiałam się nad nią, jak przyszło wybrać co do recenzji. Ale pewnie przeczytam jak będzie w bibliotece:)
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńWpada na moją listę :)
OdpowiedzUsuńCiesze się!
UsuńPo takiej rekomendacji dodaję do listy :) Uwielbiam kiedy thrillery mieszają w głowie <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Miłej lektury! ;)
UsuńMoże sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie a nie może ;p
UsuńNiestety, to nie moje klimaty :(
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. :(
UsuńCiekawa jestem takiej książce o tle psychologicznym!
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa Twojej opinii. ;)
UsuńMoże i mi by się spodobała.
OdpowiedzUsuńZatem spróbuj. ;)
UsuńNo cóż... Mnie zdecydowanie zachęciła opadnięta szczęka :D
OdpowiedzUsuńAhahahaha, to super. ;P
Usuń