Witajcie!
Dzisiaj bardzo krótko i na temat o jednym, dość krótkim opowiadaniu. Pewnej niedzieli dostałam maila od autora, który zaproponował mi zapoznanie się z jego drugim opowiadaniem, które jest dostępne jako ebook. Gdy zobaczyłam ilość stron stwierdziłam, że mimo napiętego grafiku - skusze się. Trzydzieści stron to tylko kilka do kilkunastu minut lektury. Zawsze staram się dać szansę nowym, wchodzącym na rynek autorom. Nie czytam opowiadań, jednak czasami robię wyjątki. A jaki jest tego efekt? Przeczytajcie sami.
Mateusz Kocowski - urodzony
w 1990r. w Lublinie. Debiutował na łamach kwartalnika literackiego
eleWator opowiadaniem pt: "Zwierzęta". Ima się różnych zajęć. Obecnie
jest statystykiem, sędzią koszykarskim i copywriterem. Prowadzi bloga
pod adresem nikt.com.pl
Mateusz Kocowski - Show na żywo
Młody chłopak, świeżo po studiach, znudzony życiem postanawia zgłosić
się do programu telewizyjnego aby za pomocą pieniędzy, które może
ewentualnie wygrać, odmienić swoje marne życie. Program telewizyjny
polega na zagraniu w rosyjską ruletkę.
Bohater znajdujący się w niecodziennej dla niego sytuacji, opisuje swoje spostrzeżenia oraz przebieg programu telewizyjnego transmitowanego na żywo by w końcu osobiście chwycić za broń i przyłożyć ją sobie do skroni.
Bohater znajdujący się w niecodziennej dla niego sytuacji, opisuje swoje spostrzeżenia oraz przebieg programu telewizyjnego transmitowanego na żywo by w końcu osobiście chwycić za broń i przyłożyć ją sobie do skroni.
Na okładce widzimy pistolet, czyli przedmiot zbrodni, jaką popełni kilku śmiałków na samych sobie. Zielono-czarne tło nie robi na mnie szczególnego wrażenia. Niemniej jak na ebook - jest to dobra wersja wizualna. To, co znajdziemy w środku jest pozbawione błędów, literówek, czcionka jest duża i czyta się to opowiadanie w kilka minut.
Pan Mateusz stworzył krótkie opowiadanie z motywem śmierci na antenie telewizyjnej. Coś podobnego, jest już w naszej literaturze, dlatego też czytając Show na żywo miałam z tyłu głowy tytuł, który mi przypomina ten typ i przez to niestety opowiadanie nie wydawało mi się oryginalne. Czyta się szybko lecz jak dla mnie za mało było dialogów, ba, prawie w ogóle ich nie było. Te ciągłe opisy i myśli głównego bohatera nieco mnie nużyły i przeszkadzały mi. Mimo akcji, którą da się zauważyć, niestety nie da się jej poczuć choćby nawet przez brak tych dialogów, o których wspominałam. Lekkie pióro na pewno dostarczy Wam chwili relaksu podczas krótkiej przerwy.
Nie miałam innego rodzaju blokad przy czytaniu tej powiastki więc mogę ją polecić zainteresowanym i lubiącym opowiadania.
Cóż mogę więcej napisać... Opowiadania są dobre na krótkie chwile przerwy, jakie mamy w ciągu dnia. Dosłownie krótkie. Jeżeli nie mamy nic do roboty ważnego, możemy kupić za kilka złotych takie opowiadanie i je poznać w ciągu piętnastu minut, nawet mniej.
Show na żywo nie zaskoczyło mnie niczym, bo tak jak piszę, już gdzieś o tym czytałam i nie było efektu WOW. Ktoś, kto nie spotkał się z motywem śmierci na scenie na żywo, może śmiało sięgnąć i odkryć coś nowego. Myślę, że gdyby Pan Mateusz popracował nad swoją publikacją, mogłoby być ciekawiej. Mógłby dopisać jeszcze trochę zakończenia - którym nie jestem usatysfakcjonowana ponieważ podsyca naszą ciekawość, a tak naprawdę nie wiadomo, czy będzie coś dalej. A szkoda, bo może powstałoby coś z tego ciekawszego.
Show na żywo to krótkie opowiadanie, które zapadło mi w pamięć, było idealną krótką historyjką przed snem (bo męczyła mnie bezsenność). Zapełniła czas, który mogłam zmarnować nad myśleniem, co by było gdyby..., a więc mogę Wam śmiało polecić na te chwile w ciągu dnia, gdy jesteście zabiegani, ale dosłownie piętnaście minut się zbierze, by móc poznać tę opowiastkę.
Zainteresowanych serdecznie zapraszam do zakupienia tegoż opowiadania TUTAJ.
A teraz, wszyscy wspólnie, zaśpiewajmy Panu Mateuszowi Sto Lat, bowiem dziś obchodzi swoje urodziny! Wszystkiego co najlepsze, weny twórczej i spełnienia marzeń! :)
Gdzie jeszcze możecie spotkać Show na żywo?
Wszystkiego najlepszego dla autora z okazji urodzin. 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię od czasu do czasu poczytać opowiadania.
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam. ;)
UsuńMoże w wolnej chwili przeczytam, gdy będę chciał odpocząć od obecnego gatunku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Rozumiem. ;)
UsuńWszystkiego najlepszego dla autora z okazji urodzin !
OdpowiedzUsuńI dziękuje za odwagę, to dopiero pierwsze kroki a już są interesujące i bogate napięcia. Czas pokaze ile ten talent się rozwinie i jak urośnie.
A niebawem...
Ja również czekam na dalsze poczynania autora. ;)
UsuńPrawie w ogóle nie czytam opowiadań, może czas się do nich przekonać? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRaz na czas na pewno nie zaszkodzi. ;)
UsuńNie lubię krótkich książek, więc opowiadanie tym bardziej nie będzie mi odpowiadało ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale raz na czas? Czemu nie? :P
UsuńZ chęcią przeczytam i sama się przekonam :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Super. ;)
UsuńCzasem opowiadania też mogą być ciekawe...
OdpowiedzUsuńZ pewnością. ;)
UsuńNiby krótkie opowiadanie a ja nie wiem czy bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńKsiążka dla mnie musi być konkretna. A opowiastki są nie dla mnie. Wolę przeczytać cegłę, niż tak co 2 h czytać co innego.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńMoże kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTylko czasami sięgam po opowiadania, ale nie wiem czy to przypadłoby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie przekonasz się dopóki nie spróbujesz :P
UsuńKsiążka wydaje się nawet ciekawa, ale okładka skromna jakaś.
OdpowiedzUsuńTo pierwsze kroki, nie ma co wymagać. ;)
UsuńBrzmi ciekawie i może w wolnej chwili się skuszę.
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńBrzmi ciekawie, ale mam tyle książek do przeczytania.. że nie wiem czy znajdę czas na to dzieło..
OdpowiedzUsuńNie zajmie zbyt wiele czasu. ;)
UsuńNo nie bardzo do mnie przemawia :|
OdpowiedzUsuńMhm...
Usuń