Richard Paul Evans - List #2
Richard Paul Evans - Bestsellerowy pisarz amerykański, którego wszystkie jedenaście powieści gościło na listach hitów „The New York Timesa”. Ich nakład sięgnął już jedenastu milionów, przetłumaczone zostały na dwadzieścia dwa języki, bijąc w wielu krajach rekordy sprzedaży.
"- O co chodzi Mary?
Tak wiele chciała mu powiedzieć, nie była jednak w stanie. Położyła głowę na jego piersi.
- Mógłbyś mnie dziś w nocy przytulić?"
Kontynuacja losów bogatego Davida i jego małżonki MaryAnne. Śmierć ich córeczki, Andrei wywoła niesamowitą pustkę w ich życiu. David zamyka w sobie wszystkie uczucia, widzi cierpienie żony, jednakże nie pomaga ani jej, ani sobie. Pewnego dnia kobieta decyduje się na wyjazd do swojego brata, do Anglii. Nikt nie spodziewa się, że to będzie ostatni raz, gdy Mary będzie w tym domu. Nawet gosposia Catherine niczego się nie spodziewa, a jest bliską przyjaciółką głównej bohaterki. Jednak gdy termin mija, ona się nie pojawia. David popada w rozpacz. Nie tylko jego życie uczuciowe legło w gruzach, to dodatkowo narastają problemy w firmie głównie spowodowane przez białych przeciwko czarnym. Dodatkowo jakby tego było mało David wyrusza do Chicago w poszukiwaniu swojej matki. Jak skończą się losy poszczególnych bohaterów? Czy David i MaryAnne kiedyś się zobaczą? Czy matka Davida żyje? Możemy zadać miliony takich pytań/
"- Każdy ma jakąś zadrę pod skórą. Każdy. Podobną do odłamka szkła. Jak patrzysz, to nic nie widać, ale odłamek siedzi i w końcu zaczyna ropieć, boli tak, że najchętniej byś go nożem usunął."
Z przyjemnością stwierdzam, że książka wciągnęła mnie, co sprawiło, że czytałam ją jednym tchem. Zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, w porównaniu do swojej pierwszej części, która szczerze mówiąc nudziła mnie. Tutaj David, jako główny bohater zmierza się z problemami, które nie mają zamiaru go omijać, wręcz lgną do niego. Chociaż nie zawsze sobie radzi, widać, że próbuje być silny. Że się nie poddaje. Tutaj mówi o nim właśnie jego zaciętość. Wszystko poddaje go próbie. Powieść podwójnie dłuższa, ciekawsza. Pan Evans totalnie mnie zaskoczył. Może specjalnie pierwszą część napisał tak krótką, by w napięciu czekać, co będzie dalej? Nie wiem, być może. Trochę się działo nie powiem. Książka poruszyła mnie znacznie bardziej niż pierwsza. Więcej wątków, niespodziewanych zwrotów akcji. Opowieść o potrzebie obecności, uczuć. Przede wszystkim brakujących małych gestów budujących miłość. Myślę również, że jest to historia o przyjaźni, akceptacji rasy. Oczywiście pokazane w powieści jest to, jak inni traktują "Murzynów". Nie wiem jak Wy, ale nie jestem rasistką. Moim zdaniem to tylko kolor skóry. Każdy ma inne ciało. Inne odcień. Jeden jest biały jak trup, a drugi różowy. Powinno się liczyć to, co człowiek ma w środku, nie na zewnątrz. Mimo pięknej historii, nie kończy się najlepiej, jednakże uważam, że dobra książka, ale to naprawdę dobra, nie musi mieć identycznego zakończenia.
"Jedząc bez pośpiechu, patrzył przez okno na gasnący dzień - jak giną w mroku ciemne wody jeziora widocznego tylko dzięki swoim piaszczystym brzegom. Zaczął się zastanawiać, gdzie jest MaryAnne i czy myśli o nim równie często jak on o niej. I czy też cierpi.
Szczerze polecam, ale niestety czy też stety, musicie sięgnąć po pierwszą część, by wiedzieć, co i jak pomimo iż jest troszkę napomknięte o postaciach i wydarzeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)