Witajcie!
Dzisiaj mam dla Was recenzję kolejnej komedii kryminalnej, która mnie rozłożyła na łopatki. Jest to już nie zliczę która powieść Księcia Komedii Kryminalnych, jedynego w swoim rodzaju. Jesteście gotowi na kolejne moje gadanie o tym, jaka ta książka jest dobra? Zresztą jak każda Alka... :D
Alek Rogoziński - pisarz specjalizujący się w mordowaniu z uśmiechem na ustach. Odkąd w 2015 roku wytropił "Ukochanego z piekła rodem" a rok później odpowiedział na pytanie "Jak cię zabić, kochanie?" marzy o romantycznym urlopie od uśmiercania bohaterów swoich książek. Teraz nareszcie dopiął swego!
Alek Rogoziński - Bardzo cichy rozwód
Okładka książki przedstawia kobietę i mężczyznę z pistoletem w dłoniach, stojących na przeciw siebie. W tle widzimy bardzo popularny warszawski budynek, Pałac Kultury. Utrzymana w tonacji kolorystycznej - biało - czarnej z dodatkiem czerwieni. Posiada skrzydełka, które stanowią ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o samym autorze, a na drugim fragment książki. Stronice są kremowe, czcionka duża, wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Literówek brak. Jak przystało na Księcia Komedii Kryminalnych, powieść rozpoczyna spis wszystkich bohaterów, abyśmy wcześniej zorientowali się, kto jest kim i czym się ima w tejże historii. Podzielona została na rozdziały, które nie są ani krótkie, ani długie.
Uwielbiam spotkania z pisarzem. Zawsze, ale to zawsze czuje się zrelaksowana i jestem zadowolona po lekturze. Może raz się tylko zdarzyło, gdzie nie do końca mi książka się podobała, albo może nie tak jak cała reszta, ale to był tylko jeden raz. A tak, to przepadam za tymi powieściami. Napisane są lekkim i przystępnym językiem, bez jakichkolwiek blokad. Zawsze spędzam z nimi miło czas i potrafię się zrelaksować. Strony przepełnione ironią, sarkazmem, specyficznym humorem znikają w zastraszająco szybkim tempie. Cieszę się, że mam okazję po raz kolejny czytać coś od Alka i jak zwykle to był czas niezbyt dobry dla mnie, a on podniósł mnie na duchu. Lekturę udało mi się zdobyć na wymianie książkowej w zeszłym roku i tak sobie już sporo czekała, aż w końcu ją pochłonęłam w marcu. Tym samym skurczyłam sobie listę lektur z jego pióra do nadrobienia, bowiem został mi jeden duet i jedna solowa powieść... Alek, pisz te książki szybciej, koniecznie!!!
Niemniej jednak ja uwielbiam jego powieści i zawsze podczas czytania uśmiecham się. Śmieję. Parskam niczym koń. Nic na to nie poradzę, że autor bawi mnie swoimi tekstami, sytuacjami w jakich stawia bohaterów. Akcja ma odpowiednie tempo, ciągle coś się dzieje, a tutaj takie mają miejsca wydarzenia, że to nawet filozofom się nie śniło, uwierzcie mi. Gwarantuje Wam świetną zabawę, poprawiony humor jeśli w czasie sięgania po lekturę macie go nieco parszywego. Ironia, sarkazm - w mig Wam go poprawi. Przynajmniej na mnie tak działają książki Rogozińskiego.
Reasumując uważam, że była to dobra komedia kryminalna, ja się nie zawiodłam - wręcz przeciwnie jestem zadowolona z takiego obrotu spraw. Z miłą chęcią umieszczę tę książkę na swojej półce i już za niedługo - być może na mojej nowej biblioteczce (kiedy mój małżonek stworzy mi ją swoimi rękami!). Na pewno nie odpuszczę i postaram się dołapać brakującą mi solową powieść niedawno wydaną. Jestem przekonana, że mi się spodoba. A Wam pozostaje mi polecić tę książkę, pod którą podpisać się mogę rękami i nogami. Jestem zadowolona, poprawiła mi humor i mnie nie zawiodła. Alek trzyma poziom. Zdecydowanie polecam.
Lubicie książki Rogozińskiego? Czy jednak to nie Wasz styl?
Lubię książki Alka Rogozińskiego.
OdpowiedzUsuńW przerwie od standardowych kryminałów chętnie przeczytam komedie kryminalna.
OdpowiedzUsuń