wtorek, 30 grudnia 2025

Monika Gajos - Nie obiecuj

 Dzień dobry,

Przychodzę dzisiaj z trudną książką. Nieodpowiednią dla osób poniżej osiemnastego roku życia. Jest to ważne, ponieważ ma wiele scen, tak trudnych, że osoby poniżej tego wieku nie powinny o tym czytać... Sięgając po tę książkę i zgłaszając się do recenzji, nie sądziłam, że mnie tak... Przybije. 

Monika Gajos - Jest autorką książek, miłośniczką psów i fotografii. W słowach szuka emocji - zarówno tych delikatnych, ledwie wyczuwalnych, jak i tych, które potrafią wstrząsnąć człowiekiem od środka. Pisanie jest dla niej sposobem na odkrywanie świata i siebie. Na koncie ma już cztery książki, ale wciąż czuje, że przed nią jeszcze wiele historii do opowiedzenia. Nie powiedziała ostatniego słowa... dopiero się rozkręca!

Monika Gajos - Nie obiecuj 

Słowa rzucone w przestrzeń, bez zastanowienia. Obietnice, które ciążą przez lata, pomimo ich dotrzymania. I oni. Zagubieni między tym, co konieczne i tym, co dyktuje serce. Matteo i Solene – dwoje ludzi, którzy dźwigają ciężar przeszłości, próbując odnaleźć sens w świecie pełnym cierpienia i straty. Matteo stara się uciec przed przeszłością, która wciąż nie pozwala mu o sobie zapomnieć. Po latach walki z uzależnieniem i zmaganiem się z żałobą po tragicznej śmierci dziewczyny, próbuje nauczyć się żyć na nowo, ale demony przeszłości nie ułatwiają mu tego zadania. Solene, zamknięta w pułapce żalu po stracie matki, czuje, że grunt pod jej stopami zaczyna się coraz szybciej osuwać. Wokół niej nie ma osoby, która mogłaby ją uratować przed upadkiem. W domu czeka na nią jedynie ojciec alkoholik, a związek, w którym tkwi, przynosi więcej bólu niż miłości. Gdy ich drogi się przecinają, rodzi się między nimi krucha więź. Jednak czy okaże się wystarczająca, by pokonać przeszłość i wytrwać w walce o lepsze jutro?

Okładka książki jest przepiękna. Istna gra kolorów, która od razu rzuca się w oczy. Dwoje ludzi, pies... Jest satynowa w dotyku z wytłuszczeniami. Do tego ma przepięknie barwione brzegi. Cudowna. Żałuję jedynie, że nie ma skrzydełek, przez co nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Strony są kremowe, a czcionka wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane, a kwestia redakcji i korekty w tej książce - rewelacja. Ogólnie nie sposób przejść obojętnie obok tak wyglądającej pozycji. Naprawdę. Ja jestem zachwycona, jeśli chodzi o szatę graficzną.

Jest to moje kolejne spotkanie z piórem autorki i przyznam na samym początku, że jest to NAJLEPSZA powieść, jaką dotychczas napisała. Przebija wszystkie inne. Pióro, jakim się posługuje jest już doświadczone, wie, jak kierować akcją, by czytelnik nie mógł się oderwać. Czyta się lekko i szybko, mimo iż treść niestety nie jest łatwa i przyjemna. Wręcz przeciwnie... Niemal od samego początku przepadłam i gdybym tylko miała możliwości, pochłonęłabym ją na raz. Monika Gajos pokusiła się o niezwykle trudną tematykę. Ale dała sobie z nią radę. Nie potraktowała po macoszemu, a skupiła się na tym w stu procentach, dzięki czemu kompletnie niczego mi nie brakowało. Uważam, że dialogi jak i opisy są wyważone i w odpowiedniej ilości. 

Solene i Matteo to postacie pierwszoplanowe, które są też naszymi narratorami. Dzięki temu mamy pole widzenia niby z jednego otoczenia, a jednak tak diametralnie się od siebie różniących, czy postrzeganiem tych samych rzeczy w zgoła inny sposób. Są wykreowani bardzo dobrze, niczego im nie brakuje. Każdy z nich dźwiga swój krzyż i to tak okropnie boli... Są naznaczeni, już od samego początku. Było mi ich żal, ale od razu przypadli mi do gustu. Cieszę się, że mogłam im pomóc, chociaż niekoniecznie zgadzam się z tym, co ich spotkało. Myślę, że nie byłoby problemu znaleźć takich poranionych ludzi na ulicy. Być może codziennie takich mijamy i nawet nie mamy o tym pojęcia...

Emocje... Ile ich tu było. Myślałam, i to nie raz, że się popłaczę. Czułam wszystko to, co czuli główni bohaterowie mimo iż nie spotkały mnie takie rzeczy. Niemniej jednak autorka potrafiła przekazać wszystkie ich emocje, a później one nie dawały mi spokoju. Nawet jeśli nie czytałam książki, to myślałam o niej. Akcja nie wlecze się, jest idealnie wyważona. Nie ma zbędnych opisów, czy tak zwanego lania wody.

Wszystko, co się w niej wydarzyło, chodziło mi po głowie. A nie były to przyjemne rzeczy... Autorka opisała problem uzależnienia od pewnych substancji. Widzimy zachowania w trakcie spożywania owych... Produktów. Widzimy konsekwencje i błędy, które zostały popełnione na gazie. Widzimy również zachowania poprawne i te, których nie należy naśladować, bo nie każdy chce wrócić na odpowiednią drogę. Mamy również przem0c - nie tylko fizyczną, ale i psychiczną. To kolejny temat tabu, a wciąż tak popularny. Wiele osób milczy, zamiast pomóc. A uwierzcie mi, ciężko najbliższej osobie zgłosić tę drugą, która zazwyczaj jest członkiem rodziny/partnerem. Często popadamy w współuzależnienie, godziny się na rany, byle tylko szybko minęło... Monika złamała mi serce relacją Davida i Sol. Po prostu mnie złamała. To, co się wydarzyło między nimi... Ale i tak bywa w prawdziwym życiu, tylko często na to przymykamy oczy, nie chcemy tego widzieć

Reasumując uważam, że to jedna z najlepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać w tym roku. Z wartościami, ostrzeżeniem, emocjami... Ta książka mnie rozsypała. Uważam, że jest fenomenalna i zdecydowanie zasługuje na uwagę. Skoro dostała ode mnie 10/10 ⭐ to musi być dobra. Myślę, że wraz z nimi będziecie wszystko przeżywać. Na każdej stronie. ZDECYDOWANIE POLECAM. Więcej słów znaleźć nie potrafię, ale książka jet naprawdę wybitna. Polecam!!!

Współpraca barterowa z autorką 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)