Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z przedpremierową recenzją książki, którą całkiem niedawno udało mi się przeczytać. Nie miałam jak dotąd styczności z autorką. Gdzieś słyszałam jej nazwisko, ale jakoś nie miałam okazji by się przybliżyć jej twórczości. Gdy tylko ujrzałam zapowiedź "Czerwonego lodu", od razu obiecałam sobie, że muszę ją poznać, bo wydaje się całkiem intrygująca.
Małgorzata Radtke - Fanka Harrego Hole, serii Marvel i DC. Niereformowalna optymistka, która oprócz książek uwielbia długie spacery, przejażdżki samochodem i psy. Przeważnie myśli pozytywnie, chociaż jako chińska koza momentami za dużo marudzi. Prowadzi blog na stronie www.malgorzataradtke.pl.
Zaczynając od okładki, muszę przyznać, że mnie zainteresowała. Tak, to wtedy między innymi zwróciłam uwagę na nią. Byłam tu sroką okładkową, więc czym prędzej musiałam zapoznać się z opisem tej historii. Gdy doczytałam go do końca, to już było kwestią czasu nim ją poznam.
Nie posiada skrzydełek, co niestety nie chroni powieści przed uszkodzeniami mechanicznymi, jednak ma kremowe strony co jest dla mnie zadowalające, ponieważ będziecie mogli czytać ją na słoneczku.
Myślę, że i Wam wpadnie w oko okładka, ta kolorystyka przynajmniej mnie przekonuje. :D
Jest to moje pierwsze spotkanie z pisarką i już muszę przyznać, że całkiem udane. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale jakoś zaufałam autorce i było to dość ryzykowne, ale wyszłam na tym bardzo dobrze. Małgorzata Radtke posługuje się lekkim i przyjemnym piórem, które dosłownie się połyka. Nie wiem kiedy, tak szybko zleciała mi lektura i z miłą chęcią poznałabym już dalsze przygody naszego głównego bohatera. Myślę, że jeśli lubicie lekkiego kryminały, thrillery z ciekawą fabułą, ta lektura może się okazać właśnie dla Was. Może krew nie wylewa się ze stron, ale się pojawia, jest zagadka, ciekawie poprowadzona akcja - więc czemu nie dać szansy? W tym przypadku zdecydowanie warto.
Szady/Szadurski to bohater, który niemal od razu przypadł mi do gustu. Raz czy dwa mi mocno podpadł, ale jakoś tak żywiłam do niego pozytywne emocje.Nie sądziłam, że aż tak się za nim stęsknię i będę czekać na kolejną zagadkę, którą będzie usiłował rozwiązać. Poznajemy go dość dobrze, ponieważ jest on narratorem. Obserwujemy jego zachowanie, ale i myślenie, które często jest zastanawiające. Dlaczego to czy tamto odbiera tak, a nie inaczej?
Jest tu wielu bohaterów, jednakże to on mocno się do mnie przyczepił, więc o reszcie wspominać nie będę. Myślę, że kreacja postaci, które są z krwi i kości, wyciągnięte z naszego życia - przypadną Wam do gustu.
Sam pomysł na fabułę wydaje mi się niezmiernie ciekawy i poplątany jednocześnie. Nie mogłam rozkminić, kto tu faktycznie zabił, a kto udaje. Fakt faktem, że manipulacja i ciągłe mącenie daje swoje, ale mimo wszystko nadal się głowiłam i zastanawiałam nad zabójcą. I dlaczego zabił tak, a nie inaczej? W tej powieści do krwi przesiąknęłam historią i miejscem akcji. Reagowałam dość żywo na to, co się działo. Potrafiłam do tego stopnia zintegrować się z bohaterami, że aż poczułam ich emocje. I to jest coś, co jest ważne dla Was, czytelników. Że jesteście w stanie poczuć to, co bohaterowie oraz zrozumieć pewne sytuacje i że cokolwiek Was książka rusza, zostaje w głowie na dłużej, a nie ucieka po kilkunastu godzinach, czy kończy się do rozpoczęcia następnej lektury.
Myślę, że pióro autorki nie będzie mi obce, ponieważ wyczekuję cierpliwie kolejnych książek z Szadym w roli głównej. Jest to bohater, którego będę zawsze z ciekawością obserwować. Jako, że lubię czytać kryminały, a także pisarka sobie z tą lekturą świetnie poradziła, więc gorzej być nie może. Teraz tylko uzbroić muszę się w cierpliwość. :)
Reasumując uważam, że jest to lektura, na którą możecie się śmiało skusić. W sam raz na urlop czy wypoczynek w sobotni lub niedzielny wieczór czy też popołudnie. Bohaterowie są świetnie nakreśleni, styl, jakim posługuje się autorka jest lekki i nie sprawia nam trudności w czytaniu. Jest odpowiednia akcja ze swoim tempem i co najważniejsze - fabuła, która wciąga. Pomysł jest naprawdę rewelacyjny i interesujący, oczywiście doprowadzony do samego końca. Wszystkie wątki są doprowadzone do rozwiązania i uważam, że powieść jest dopięta na ostatni guzik. Jest to naprawdę bardzo dobra lektura, którą serdecznie polecam. A Autorce, życzę samych wspaniałości i niekończącej się weny. :)
Co myślicie? Skusicie się czy raczej nie? Zachęciłam Was chociaż troszkę? Dajcie znać w komentarzu! Buziaki!
Małgorzata Radtke - Fanka Harrego Hole, serii Marvel i DC. Niereformowalna optymistka, która oprócz książek uwielbia długie spacery, przejażdżki samochodem i psy. Przeważnie myśli pozytywnie, chociaż jako chińska koza momentami za dużo marudzi. Prowadzi blog na stronie www.malgorzataradtke.pl.
Małgorzata Radtke - Czerwony lód #1
Sierż. szt. Szadurski po policyjnej
akcji w rezerwacie Beka otrzymuje wezwanie na miejsce zdarzenia do
zakładu produkującego mrożonki w Szelewie. Podłoga na hali produkcyjnej
zalana jest ludzką krwią. Brak ciała oraz nagrań z monitoringu od samego
początku komplikuje śledztwo.
Po odnalezieniu ciała brygadzistki
zostają utworzone trzy grupy śledcze. Szadurski pod ścisłym nadzorem
naczelnika i prokuratora prowadzi sprawę, w której napotyka liczne
komplikacje: nie tylko dyrekcja manipuluje dowodami i zeznaniami
pracowników obecnych feralnej nocy na terenie zakładu, ale także jeden z
istotnych świadków umiera.
Morderstwo brygadzistki wywiera na
Szadego większy wpływ niż przypuszczał, co powoli prowadzi go na dno. Z
czasem, przez niewiarygodne zeznania oraz podkładane dowody, jest
zmuszony korzystać z niekonwencjonalnych metod.
Co takiego ukrywa zarząd firmy, że jest
gotowy poświęcić ludzkie życia, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw? Czy
Szademu uda się znaleźć zabójcę? I co najważniejsze: ile będzie musiał
poświęcić dla rozwiązania tej sprawy?
Zaczynając od okładki, muszę przyznać, że mnie zainteresowała. Tak, to wtedy między innymi zwróciłam uwagę na nią. Byłam tu sroką okładkową, więc czym prędzej musiałam zapoznać się z opisem tej historii. Gdy doczytałam go do końca, to już było kwestią czasu nim ją poznam.
Nie posiada skrzydełek, co niestety nie chroni powieści przed uszkodzeniami mechanicznymi, jednak ma kremowe strony co jest dla mnie zadowalające, ponieważ będziecie mogli czytać ją na słoneczku.
Myślę, że i Wam wpadnie w oko okładka, ta kolorystyka przynajmniej mnie przekonuje. :D
Jest to moje pierwsze spotkanie z pisarką i już muszę przyznać, że całkiem udane. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale jakoś zaufałam autorce i było to dość ryzykowne, ale wyszłam na tym bardzo dobrze. Małgorzata Radtke posługuje się lekkim i przyjemnym piórem, które dosłownie się połyka. Nie wiem kiedy, tak szybko zleciała mi lektura i z miłą chęcią poznałabym już dalsze przygody naszego głównego bohatera. Myślę, że jeśli lubicie lekkiego kryminały, thrillery z ciekawą fabułą, ta lektura może się okazać właśnie dla Was. Może krew nie wylewa się ze stron, ale się pojawia, jest zagadka, ciekawie poprowadzona akcja - więc czemu nie dać szansy? W tym przypadku zdecydowanie warto.
Szady/Szadurski to bohater, który niemal od razu przypadł mi do gustu. Raz czy dwa mi mocno podpadł, ale jakoś tak żywiłam do niego pozytywne emocje.Nie sądziłam, że aż tak się za nim stęsknię i będę czekać na kolejną zagadkę, którą będzie usiłował rozwiązać. Poznajemy go dość dobrze, ponieważ jest on narratorem. Obserwujemy jego zachowanie, ale i myślenie, które często jest zastanawiające. Dlaczego to czy tamto odbiera tak, a nie inaczej?
Jest tu wielu bohaterów, jednakże to on mocno się do mnie przyczepił, więc o reszcie wspominać nie będę. Myślę, że kreacja postaci, które są z krwi i kości, wyciągnięte z naszego życia - przypadną Wam do gustu.
Sam pomysł na fabułę wydaje mi się niezmiernie ciekawy i poplątany jednocześnie. Nie mogłam rozkminić, kto tu faktycznie zabił, a kto udaje. Fakt faktem, że manipulacja i ciągłe mącenie daje swoje, ale mimo wszystko nadal się głowiłam i zastanawiałam nad zabójcą. I dlaczego zabił tak, a nie inaczej? W tej powieści do krwi przesiąknęłam historią i miejscem akcji. Reagowałam dość żywo na to, co się działo. Potrafiłam do tego stopnia zintegrować się z bohaterami, że aż poczułam ich emocje. I to jest coś, co jest ważne dla Was, czytelników. Że jesteście w stanie poczuć to, co bohaterowie oraz zrozumieć pewne sytuacje i że cokolwiek Was książka rusza, zostaje w głowie na dłużej, a nie ucieka po kilkunastu godzinach, czy kończy się do rozpoczęcia następnej lektury.
Myślę, że pióro autorki nie będzie mi obce, ponieważ wyczekuję cierpliwie kolejnych książek z Szadym w roli głównej. Jest to bohater, którego będę zawsze z ciekawością obserwować. Jako, że lubię czytać kryminały, a także pisarka sobie z tą lekturą świetnie poradziła, więc gorzej być nie może. Teraz tylko uzbroić muszę się w cierpliwość. :)
Reasumując uważam, że jest to lektura, na którą możecie się śmiało skusić. W sam raz na urlop czy wypoczynek w sobotni lub niedzielny wieczór czy też popołudnie. Bohaterowie są świetnie nakreśleni, styl, jakim posługuje się autorka jest lekki i nie sprawia nam trudności w czytaniu. Jest odpowiednia akcja ze swoim tempem i co najważniejsze - fabuła, która wciąga. Pomysł jest naprawdę rewelacyjny i interesujący, oczywiście doprowadzony do samego końca. Wszystkie wątki są doprowadzone do rozwiązania i uważam, że powieść jest dopięta na ostatni guzik. Jest to naprawdę bardzo dobra lektura, którą serdecznie polecam. A Autorce, życzę samych wspaniałości i niekończącej się weny. :)
Co myślicie? Skusicie się czy raczej nie? Zachęciłam Was chociaż troszkę? Dajcie znać w komentarzu! Buziaki!
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję
Okładka jest miła dla oka ale treść krwawa i tajemnicza, ale chętnie poznałabym tajemnice skrywane przez zarząd firmy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto się zatracić. ;)
UsuńJeśli uda mi się wygospodarować na nią czas, to z ciekawości po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Super, czekam na wrażenia. ;)
UsuńBędę musiała poznać pióro autorki :) Jeszcze nie miałam okazji nic od niej przeczytać...
OdpowiedzUsuńZachęcam. ;)
UsuńChętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
To już teraz życzę udanej lektury. ;)
UsuńMoże, jak będę mieć więcej czasu to się jej bliżej przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Super, oby się spodobała. ;)
Usuń