Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki autorki, której nie miałam okazji jeszcze poznać. Podeszłam do tej powieści sceptycznie, bo nie wiedziałam, czego dokłądnie się spodziewać., Czy przypadnie mi do gustu? A może raczej nie? Trudno było mi stwierdzić, chociaż opis wydawał się być interesujący. Znacie powieści autorki? Co polecacie? Z chęcią poznam Wasze propozycje i kto wie, może kiedyś się skusze i przeczytam? Teraz jednak przejdźmy dalej. PREMIERA: 01.07.2019r.
Małgorzata Kasprzyk - Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim,
pracowała jako lektor, tłumacz i urzędnik państwowy. Lubi muzykę, kino i
podróże. Kocha wszystkie zwierzęta, a szczególnie jednego niesfornego
kota.
Małgorzata Kasprzyk - Powrót do źródeł #1
Powieść przedstawia dzieje szlacheckiej rodziny z Podlasia, w której
dominują piękne kobiety i wspaniali mężczyźni ponad wszystko ceniący
honor. Chociaż pielęgnują tradycyjne wartości i prowadzą spokojne życie,
nie udaje im się umknąć zawirowaniom historii, takim jak powstanie
styczniowe oraz dwie wojny światowe. Kilku z nich ginie, a kiedy
wszystko wskazuje na to, że ród wygasł, niespodziewanie wyłania się
potomek zupełnie inny od swoich przodków. Urodzony i wychowany za
granicą – nie do końca wie, co to znaczy być romantycznym Polakiem…
Zaczynając od okładki pamiętam, jak wydawnictwo WasPos przestawiło trzy propozycje wyboru okładki. Ta, która będzie przy pierwszej części zwyciężyła i przyznam szczerze, że i mnie podobała się najbardziej. Delikatne kolory, piękne, błękitne niebo, zielona trawa i ta kobieta w takim tradycyjnym stroju z dawnych czasów, koniecznie z parasolką w dłoni. Na pewno złapie nie jedną srokę okładkową... :)
Miałam przyjemność czytać tę książkę w wersji elektronicznej, więc nie wiem, jak będzie finalnie wyglądał egzemplarz, jednak jestem pewna, że czcionka będzie duża, a odstępy między wersami i marginesy zostaną zachowane.
Przechodząc z kolei do autorki, jest to moje pierwsze spotkanie z nią. Nie miałam jeszcze do czynienia z piórem pani Kasprzyk, a i jakoś jej nazwisko mi gdzieś umknęło. Jednak pod koniec kwietnia, a na początku maja pojawiła się możliwość jej przeczytania i zrecenzowania przedpremierowo, więc zaryzykowałam.
Pisarka posługuje się lekkim, przyjemnym piórem, który czyta się niezwykle szybko. Książka liczy ponad trzysta stron, a znikają one bardzo szybko. Nie miałam żadnych trudności podczas lektury. Widać, że autorka kreowała swoje zdanie nieco inaczej. Jest to trochę inny styl i to widać, ale nie sprawia to Czytelnikowi kłopotu. Jest to również historia rodu, a więc ukazana na przestrzeni wieków. Śledzimy losy całej rodziny i wnet wydawałoby się, że wszystko trwa zbyt krótko.
I to jest mój główny zarzut. Czasami wydawało mi się, że zbyt szybko autorka kończyła historię danej rodziny i postaci. I to mnie gryzło, bo każdy z bohaterów był inny, miał inny charakter, osobowość, myślenie... A to sprawiało, że czytało się lekturę z ciekawością, co tym razem się wydarzy. Jednak czasem zbyt szybko przeskakiwaliśmy do następnego pokolenia. Wprawdzie opisywane w nich były po krótce jakieś dzieje, ale tylko w skrócie. Chciałabym, by następny tom opisywał wszystko więcej, dłużej, nawet jesli książka miałaby liczyć sześćset stron. Bo nie była zła, naprawdę. Ciekawie napisana, ale ten mankament niestety popsuł mi całą przyjemność z lektury.
Postacie są tutaj przedstawione na przestrzeni lat i widać, jak bardzo się od siebie różnią. Widzimy ludzi, którzy niemal żyją w naszych czasach, ale i tych którzy żyli sto lat temu i to jest ciekawe doświadczenie. Mamy wgląd na to, jak w interpretacji pani Małgorzaty wyglądało życie kiedyś i za to ode mnie jest plus. Szczególnie sam początek, postać Teresy i Franciszka, która mnie urzekła chyba najbardziej. Jednak nie zdradzając zbyt wiele powiem, że jest wielu bohaterów, którzy zwracają swoją uwagę. I tak samo dzieci Teresy, są równie interesującymi bohaterami, o których chyba jest najwięcej w całej powieści? Takie odnoszę wrażenie. Ale to właśnie Teresa, Franciszek, Kazik i Helenka najbardziej przypadli mi do gustu i o nich będę długo pamiętać. Myślę też, że każdy z Was polubi chociażby jedną postać z tej powieści. Więc kreacja bohaterów jak najbardziej jest na plus.
Nie ma tu ogromu emocji, ale nie jest nudno. Ciągle coś się dzieje w życiu bohaterów, dzięki czemu akcja nabiera barw i tempa. Cieszę się, że autorka nie budowała przydługich opisów, a dialogi były ożywione. Więc o sen nad książką nie musicie się obawiać - nie nadejdzie!
Zastanawiam się jeszcze, co mogę o niej napisać... Ah, no tak! Z początku wydawało mi się, że jak saga, ród rodziny... To będzie powieść historyczna. Dałam się zmylić. Nie ma tu tak dużo historii, a bardziej traktuję tę książkę jako powieść obyczajową z tłem historycznym, które świetnie uzupełnia całą fabułę.
Reasumując, mogę Wam polecić tę powieść, jeśli lubicie lekkie i przyjemne historie, opisane w przeciągu kilku pokoleń. Może się ta lektura spodobać fanom powieści obyczajowych, sag rodzinnych, ale i tych, którzy lubią czytać o tym, jak było kiedyś. Nie jest to tu może jakoś bardzo dokładnie pokazane, ale są wydarzenia z przeszłości, które idealnie wpasowuje się w czas i klimat, ale i język, który jak słusznie zwróciła mi uwagę moja przyjaciółka, jest nieco inny. Jeśli lubujecie się w takich pozycjach, to zachęcam serdecznie do lektury. Ja jestem bardzo ciekawa kolejnego tomu, jak to będzie wyglądać. I proszę o więcej, bardziej dokładnie - a tak to nie mam żadnych zastrzeżeń. :)
Skusiłam się i nie żałuję, że miałam okazję poznać tę lekturę. A Wy? Skusicie się? :)Znacie powieści autorki? Polecacie? :)
Za możliwość poznania tej historii dziękuję
Niestety nie znam tej autorki. Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do przeczytania tej lektury, więc zapisuję ją sobie na mojej liście czytelniczej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mój blog
Ciesze się, mam nadzieję, że książka przypadnie do gustu. ;)
UsuńNie słyszałam o tej książce. I nie do końca czuję się przekonana.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Na siłę nie będę przekonywać. ;)
UsuńNie miałam okazji przeczytać książek pani Kasprzyk ale ta wydaje się interesująca. Lubię lekkie opowieści i podoba mi się okładka :)
OdpowiedzUsuńTo zachęcam jeszcze mocniej. ;)
UsuńNa chwilę obecną nie mam jej w planach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Szkoda, ale mam nadzieję, że kiedyś się skusisz. ;)
Usuń