sobota, 29 czerwca 2019

PRZEDPREMIEROWO: Dawid Niemiec - Naznaczenie siódmego

Dzień dobry!
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki, która wzbudziła we mnie ciekawość. Początkowo nie byłam do niej przekonana, ale finalnie moje zdanie jest zgoła inne. Lubię thrillery, kryminały, tym bardziej polskich autorów. Lubię poznawać nowe pióra, nowe historie. Czy żałuję, że sięgnęłam po Naznaczenie siódmego? O tym już za moment. 

Dawid Niemiec - urodzony w 1977 roku w Katowicach. Autor powieści "Successio" (2016), "Apokryf" (2017) oraz tomiku poetyckiego "Podpalenie miasta" (2004). Mieszka obecnie w Emiratach Arabskich, gdzie pracuje na kolei. PREMIERA 8.07.2019 

Dawid Niemiec - Naznaczenie siódmego 

Wszystko, co nas na tym świecie, otacza możemy opisać, zmierzyć, posmakować. Nauczyliśmy się sięgać po te rzeczy – wypracowaliśmy sprawne plany działania, aby zdobywać założone cele. Czasem jednak u szczytu swoich osiągnięć zaczynamy rozumieć, że nie jesteśmy syci. Nie daje nam spokoju myśl, że może istnieje inna ścieżka, o której nie mieliśmy pojęcia.
Błyskotliwa, zaradna Natalia prowadzi niewielki salon kosmetyczny w Katowicach. Wie, jak upominać się o swoje prawa, dobrze radzi sobie z ludźmi i wygrywa wszystko, co tylko zapragnie wygrać. Dziennikarstwo to jej hobby. Udziela się w lokalnej gazetce, lubi wścibiać nos w nie swoje sprawy i odkrywać to, co inni chcieliby pozostawić w ukryciu. Tajemnica pewnego zapuszczonego grobu zaprowadzi Natalię w strefy życia, o których nigdy nie miała pojęcia. Zagmatwana, wymykająca się pojęciom logiki sprawa spowoduje, że całe jej dotychczasowe doświadczenie okaże się bezużyteczne. Coraz bardziej zniechęcona – będzie musiała wreszcie przyznać, że mierzy się z mrocznymi siłami, daleko wykraczającymi poza jej, w gruncie rzeczy spokojny, bezpieczny świat. Bo kiedy spojrzysz w ciemność, ciemność spojrzy w ciebie…

Zaczynając od okładki, muszę przyznać, że wzbudziła moje zainteresowanie. W samym centrum trumna, kości... Wzbudza ciekawość, co oczywiście powoduje, że chce się poznać treść lektury. Czego można się spodziewać? Opis również intryguje więc zostało mi się zabranie za czytanie. Czytałam ją wprawdzie w wersji elektronicznej, ale jestem pewna, że Wydawnictwo WasPos dołoży wszelkich starań, żeby czytało się tę historię jak najlepiej. Wiem jedynie, że książka będzie mieć kremowe strony i brak skrzydełek. Szkoda, ponieważ zawsze to w jakiś sposób chroni powieść przed uszkodzeniami mechanicznymi. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i jak narazie jestem z niego zadowolona. Nie wiem, czy w najbliższym czasie będę miała czas po sięgnięcie jego poprzednich książek czy tomiku, ale zresztą - kto wie? Na samym początku byłam sceptycznie, nawet bardzo sceptycznie nastawiona. Nie wiedziałam do końca czego się spodziewać... I tak do około setnej strony, miałam średnią opinię. Zastanawiałam się, czy cokolwiek się zmieni? Nawet moja przyjaciółka próbowała mnie podpytać, co i jak, a ja do niej, że tak w sumie średnio... Jednak gdy doczytałam do samego końca - zmieniłam zdanie. Autor rozkręcił się i zaciekawił mnie do tego stopnia, że ostatnie dziesiąt stron, przeczytałam z zawrotną szybkością. Dawid Niemiec posługuje się lekkim piórem, jego styl jest przejrzysty, bez jakichkolwiek blokad. Może na początku trzeba się "dotrzeć" jednak obiecuję Wam, że po ciężkim początku jest o wiele lepiej i ciekawiej, więc warto trochę ponarzekać. Myślę, że kiedyś jeszcze sięgnę po jego twórczość. :) 

Główna bohaterka, Natalia, właścicielka salonu kosmetycznego, kosmetyczka i dziennikarka zainteresowała mnie swoją postacią. Byłam ciekawa jej osobowości, historii... Wszystkiego. Zawód kosmetyczki jest mi niesamowicie bliski, tym bardziej chciałam poznać przedstawienie tej dziewczyny. Jednak nie było tu za wiele o samej kosmetyce i funkcjonowaniu salonu. Mamy tutaj ciekawą zagadkę. Płonący grób... Z początku nasza bohaterka nie chciała podjąć wyzwania, ale co by to była za książka, gdyby nie zaryzykowała? Nie powiem, często mnie drażniła, ale zapewne ja na jej miejscu postąpiłabym w pewien sposób podobnie. Dlatego patrząc przez pryzmat całej przeczytanej książki, polubiłam ją w pewnym stopniu. 
Są oczywiście pozostali bohaterowie, ale nie będę się o nich za bardzo rozwodzić. Jak się skusicie na lekturę to ich poznacie. 
Na plus oczywiście są wykreowane postacie. Mają charakter, różnią się od siebie. Nie są stworzeni na jedno kopyto, dzięki czemu możemy przez chwilę poczuć to, co czują oni. Oczywiście są realni, jakby wycięci z naszego życia. 

Powieść ma swoje tempo i nie jest ono ani za szybkie, ani za powolne. Oczywiście to kolejny plus, o którym warto napisać. Dzięki tej akcji, która odpowiednim tempem i zwrotami akcji spowodowała, że historię poznawało się z nieskrywaną ciekawością. Nie żałuję, że poznałam śledztwo Natalii i cieszę się, że mogłam przeżyć z nią tę przygodę. Chociaż z drugiej strony jak sobie pomyślę, że miałabym przez to wszystko przechodzić sama... To chyba bym zrezygnowała. Nie wiem, czy wytrzymałabym to nerwowo. 

Reasumując uważam, że jest to dobra historia, która zasługuje na zaufanie i przeczytanie. Jest to ciekawa powieść detektywistyczna, thriller, który na pewno znajdzie swoje grono czytelników oraz fanów. Zresztą ci, którzy znali wcześniej pióro autora, czekają na jego najnowszą powieść z niecierpliwością. Myślę również, że ciekawy pomysł na fabułę zachęci Was - w końcu nie często ma się do czynienia z palącym się grobem... :) 

Znacie pióro autora? Czytaliście i polecacie? A może macie w planach? Dajcie znać, czy Skusicie się na Naznaczenie siódmego. :) 

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu 

4 komentarze:

  1. Znam i dwie poprzednie czyli Successio i Apokryf oraz tę najnowszą. Ujmuje mnie w tych powieściach napięcie i niebanalne historie. Tutaj historia grobu i bezdomnego i sama Natalia trochę nie wie czego chce Ale cis ja ciągnie a nawet wciąga w historię Dominika no i moje Mazury ukochane. W Apokryfie z kolei główny bohater Gabriel tak inny od Natalii wie czego chce i star a się swoje plany urzeczywistnić więc gdy kopie fundamentu pod swój dom i natrafia na szkielet ludzki logicznym staje się dkeiefzenie kim hest człowiek pogrzebany w niewielkiej wiosce w Polsce. Rzecz pewnie nie trudna jednak smaczku dodaje tarcza rzymska w dodatku z I wieku . Co w Polsce robił legionista rzymski ? Co robił znany nawet bardzo znany Rzymianin? Przecież Cesarstwo Rzymskie nie sięgała naszych terenów. Ciekawe prawda? A Successio ... Bogu ducha winny Julian mieszka sobie wreszcie w Polsce po długim pobycie za granicą... teoretycznie nie ma wrogie ani przyjaciół bo skąd skoro go nie było w Polsce. Dlaczego więc ktoś chce go zabić? I czym jest Successio? Historia dzieje sie w moim rodzinnym Bielsku co mnie dodatkowo urzeka a do tego podróż kamperem do Wloch i stale mrożące niebezpieczeństwo czego chciec wiecej ? Odkrywanie tajemnicy krok po kroku i lekkość pióra to chyba znaku szczególne autora . Polecam gorąco wszystkie powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko będę miała okazję, skuszę się, bo mnie zainteresowałaś. Dziękuję za polecenie tych dwóch lektur. :)

      Usuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)