Dzień dobry,
Przychodzę do Was z recenzją lekkiego kryminału, który przeczytałam w dość szybkim czasie. Jest to historia, która nie wiedząc czemu skojarzyła mi się z Agatą Christie... Ale! Dawno nic nie czytałam od wyd.Harper Collins i jak tylko uwidziałam ten tytuł, to wiedziałam, że skusić się muszę. Nie było innej opcji. A więc co przyszło mi ze spotkanie z autorką i jej powieścią?
Jessica Fellowes - pisarka, dziennikarka, znana z książek towarzyszących powstaniu serialu filmowego "Downton Abbey", w których zarysowała społeczno-historyczny kontekst, będący tłem wydarzeń.
Jessica Fellowes - Morderstwo po północy #2
W Asthall Manor, siedzibie arystokratycznej rodziny Mitfordów, trwa
przyjęcie urodzinowe jednej z córek. Nastrój wesołej zabawy przerywa
tragiczne wydarzenie. Dulcie Long, pokojówka powszechnie nielubianego
arystokraty, odnajduje zwłoki swego pracodawcy. Natychmiast zostaje
oskarżona o morderstwo, i rzeczywiście wszystko wskazuje na jej winę.
Nie tylko znaleziono przy niej skradzioną podczas balu biżuterię, ale
też na jaw wychodzą jej powiązania ze znanym londyńskim gangiem.
Jednak Louise Cannon, służąca Mitfordów, nie wierzy w winę Dulcie. Rozpoczyna własne śledztwo. Szybko odkrywa powiązania między światem arystokracji i przestępców, a oba środowiska wydają się równie bezwzględne. Dążąc do prawdy, Nancy naraża się na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Jednak Louise Cannon, służąca Mitfordów, nie wierzy w winę Dulcie. Rozpoczyna własne śledztwo. Szybko odkrywa powiązania między światem arystokracji i przestępców, a oba środowiska wydają się równie bezwzględne. Dążąc do prawdy, Nancy naraża się na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Zaczynając od okładki - przyciągnęła mój wzrok. Widoczna prostota, minimalizm sprawił, że zechciałam po ujrzeniu tytułu przeczytać opis książki, który mnie mocno zaintrygował. I tak, dopiero pisząc dla Was tę recenzję zorientowałam się, że jest to drugi tom z serii Mitford Murders. Nie pytajcie mnie jak przeoczyłam tom pierwszy, ale wiem, że muszę go nabyć. Ma ktoś z Was go na sprzedaż? Z chęcią zakupię. :)
Przeważa tutaj fiolet i złoto, a w samym centrum mamy zegar wskazujący godzinę po 12, i na pewno w nocy, tak mówi nam tytuł... :) Niestety nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi.
Czcionka jest duża, dzięki czemu lepiej się czyta. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane, literówek brak.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale jak najbardziej udane. Całą powieść czytałam dość szybko, z zainteresowaniem. Nie spodziewałam się, że aż tak wciągnę się w fabułę i będę połykać stronę za stroną. Autorka posługuje się przejrzystym piórem, dzięki czemu nie mamy problemu ze zrozumieniem tego, co czytamy. Jest to niebywale lekko napisana historia, która z pewnością obdarzy Was wieloma wrażeniami. Może na samym początku miałam problem, taki malutki, żeby wczytać się w powieść, ale później to odczucie zniknęło. Nie było tu chaosu - wręcz przeciwnie. Odnosiłam wrażenie, że jest tu wszystko na swoim miejscu, idealnie dopracowane i doprowadzony każdy wątek. I chyba właśnie przez to pogubiłam się i nie mogłam rozgryźć zagadki. Nie wiedziałam, kto zabił...
Bohaterów w tej powieści mamy wielu, jednak każdy z nich różni się od siebie i widać to na pierwszy rzut oka. Nawet nie chodzi mi tu o klasy społeczne, tylko o zachowanie i charakter. Kilku z nich od samego początku nie polubiłam i było tak do samego końca. Jedynie główna bohaterka przypadła mi do gustu, chyba za swoją dobroć, jednocześnie za zawziętość i upór by donieść, że jej Dulcie nie jest winna.
Postacie są dopracowane pod każdym szczegółem i myślę, że historia może się Wam spodobać. Realni bohaterowie, mimo iż pochodzący z XX wieku i lat dwudziestych, ale wciąż to ludzie. Widać w ich zachowaniu podobieństwo do nas. Jednak szczególnie nie będę za nimi tęsknić mimo, iż bardzo przyjemnie czytało się ich koleje losu.
Fabuła ma odpowiednie tempo, dzięki czemu nic nam się tutaj nie dłuży, a wręcz przeciwnie - w odpowiednim tempie idziemy przed siebie. Autorka postanowiła raz po raz zarzucać nas zwrotami akcji, które ją pospieszają. Sama nie spodziewałam się czytając, że tak będę ciekawa tego, co wydarzy się na kolejnej stronie, więc starałam się nie robić bez potrzeby przerw, a doczytać do końca i poznać prawdę.
Nie była to jednak lektura, która wywołałaby we mnie milion emocji, która wzbudziłaby mój zachwyt. Jest to dobra powieść, w sam raz na wakacyjne popołudnie lub dwa, która z pewnością umili Wam czas.
Reasumując uważam, że nie jest to najgorsza lektura, a całkiem przyjemna. Będziecie mieli okazję pożyć przez chwilę w latach 20. XX wieku, w Anglii. Poznać zachowania tamtejszych ludzi. Kilka rzeczy może wzbudzić w Was uśmiech, ironie, abo... dezaprobatę? Możecie nie uwierzyć, że tak się co po niektórzy zachowywali, no ale cóż... Tak było. Jest to podsumowując lekka i przyjemna historia do poczytania, jednak nic nie wnosząca do naszego życia. Jednak i takie książki są nam czasem potrzebne. :)
Skusicie się? A może mieliście okazję poznać tom pierwszy? A może już poznaliście tę historię?
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu HarperCollins oraz księgarni Book Time
Lubię lekkie kryminały.
OdpowiedzUsuńTen jest taki właśnie. ;)
UsuńLubie kryminały retro, więc dla mnie lektura "Morderstwa po północy" była ciekawą przygodą :)
OdpowiedzUsuńCiesze się. ;)
Usuń