Witajcie!
Mam dzisiaj dla Was kilka słów o książce, którą przeczytałam dosyć szybko. Przeleżała na mojej półce od 2017 roku, a więc trochę lat minęło. Zczytując stos hańby i wstydu, mój wzrok zatrzymał się na tej dylogii. W kwietniu wzięłam udział w wyzwaniu #romantycznykwiecień, a ta książka idealnie się dopasowuje.
Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w
ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią.
Dominika budzi się po kilku dniach.
Wie, że to był wypadek, a ukochany ojciec wcale nie chciał
jej zabić. Teraz, kiedy on jest w więzieniu, ona leży w szpitalu i
walczy o życie. Chociaż właściwie, to inni walczą za nią, ponieważ ona się
już poddała. Ale to, co miało być końcem, okazuje się być początkiem…
Przewrotny los stawia na jej drodze ambitnego młodego
lekarza, który dostrzega w niej coś więcej niż tylko pacjentkę. Gdy on będzie
leczył jej ciało, jego brat Marcel, czarna owca szanowanej rodziny, spróbuje
uleczyć jej duszę.
Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Czy pęknięte serce
potrafi jeszcze kochać?
I czy ktoś, kto ma tyle powodów, by się zabić, odnajdzie ten
jeden, by żyć?
Okładka wpadła mi w oko już dawno, w chwili wydania. Widzimy parę, która trzyma się za dłonie, mają zamknięte oczy. I do tego sam tytuł i personalia autorki. Czy czegoś chcieć więcej? Jasne, skrzydełek. Nie posiada ich, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ma kremowe strony, czcionkę wystarczającą dla oka, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Podzielona została na rozdziały TERAZ oraz PRZEDTEM.
Książkę czyta się szybko, bez jakichkolwiek przeszkód. Napisana lekkim, przyjemnym stylem, że od razu wpada się do świata bohaterów i chce się poznać dalszy ciąg. Z trudem się odrywałam od niej, nie wiedziałam, co mnie czeka, chociaż spodziewałam się najgorszego... Styl autorki nie jest mi obcy, wręcz przeciwnie, bardzo lubię i cenię sobie jej starsze powieści, bo z tymi nowymi to ja nie nadążam, tyle ich jest. :D Niemniej jednak bardzo polubiłam tę historię i cieszę się, że mam przy sobie drugi tom, który już zaczęłam czytać i zapewne w ramach możliwości, przeczytam ją dosyć szybko. Jest to powieść obyczajowa, z nutką romansu, którą zakwalifikowano jako powieść młodzieżowa. Ale nie mniej niż 16+, przynajmniej ja tak uważam.
Poznajemy pewnego lekarza, który nawiązuje kontakt z bohaterką, który potrzebuje jej przypadku do swojej książki, którą pisze. Jest to mężczyzna również wycofany, ale i specyficzny. Niezbyt go polubiłam i miałam cały czas na dystans. Jest jeszcze Marcel, brat lekarza, który jest... czarną owcą. Niemniej jednak jego charakter i zachowanie początku odrzuca mnie. Dopiero, gdy poznajemy go bliżej, zaczynam darzyć go sympatią i tak już zostaje do końca. I jego życie nie jest usłane różami, zresztą jak każdego z bohaterów.
Są to wyraziste osobowości, każdy z nich jest inny, jednych polubicie, drugich nie. Jednak dzięki nim, autorka zwraca nam uwagę na wiele ważnych życiowych aspektów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)