sobota, 11 listopada 2023

Agnieszka Lingas-Łoniewska - Kiedy zniknę

 Dzień dobry! 

Przychodzę do Was z krótką recenzją jednej z moich zaległości od Agnieszki Lingas Łoniewskiej, autorki, której powieści naprawdę sobie cenię, a w szczególności te starsze tytuły. Ta dylogia również należy do tych nieco starszych, więc cieszyłam się, że w październiku, gdy czas był mi na przekór, tak samo jak samopoczucie, mogłam zatopić się w tych historiach w całości. 

Agnieszka Lingas-Łoniewska - mieszka we Wrocławiu. Od kilku lat tworzy prozę głównie dla kobiet, jest autorką m.in. takich powieści, jak: Bez przebaczenia, trylogia Łatwopalni, trylogia Zakręty losu, W szpilkach do Manolo i wielu innych.
 
Agnieszka Lingas-Łoniewska - Kiedy zniknę #1

Co Zrobiliście Tamtego Lata?
Mateusz to utalentowany gitarzysta i autor pięknych piosenek. Razem z matką i siostrą mieszka w niewielkiej Rokietnicy. Kiedy otrzymuje szansę na zrobienie kariery rockowej, nie waha się ani chwili, aby wyrwać się z dusznego, przeoranego podziałami miasteczka i zapewnić sobie lepszą przyszłość.
Jednak gdy wszystko wydaje się wreszcie układać, na jaw wychodzi tajemnica z przeszłości. Mateusz chcąc nie chcąc będzie musiał się z nią zmierzyć i ponieść konsekwencje, które miały miejsce przed jego narodzinami.
Kiedy zniknę to pierwsza część dylogii o dawnych sekretach i dramatycznych decyzjach, oraz o tym, że dzieci nie powinny odpowiadać za grzechy rodziców.

Okładka jest utrzymana raczej w ciemnych, smutnych odcieniach. Widzimy w samym centrum chłopaka, idącego drogą, z przewieszoną gitarą. Ależ byłam ciekawa, gdzie on idzie, za czym podąża... Tym bardziej nie mogłam się doczekać, aż zacznę czytać. Jest matowa w dotyku, posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Mamy kremowe strony, czcionkę wystarczającą dla oka. Podzielona została na rozdziały, gdzie do każdej z nich jest przypisana piosenka. Oczywiste jest to, że przy każdym rozdziale słuchałam tegoż utworu, podanego przez pisarkę. Tym bardziej podróż z bohaterami upłynęła mi szybciej i o wiele przyjemniej, jeśli można tak to nazwać... 
 
Moje kolejne już, sama nie wiem które spotkanie z piórem Agnieszki. Ogromnie żałuję, że nie spotkamy się na Targach Książki w Krakowie, bowiem to moja tradycja, zawsze na tych targach jeździłam głównie dla spotkania z pisarką. Niemniej jednak jeszcze kiedyś na pewno się spotkamy, taką mam nadzieję! Oczywiście czyta się szybko, lekko, bez jakichkolwiek przeszkód. Przyznam, że już od pierwszych linijek wpadłam do świata bohaterów. Tych z przeszłości i teraźniejszości. Bardzo chciałam ich wszystkich poznać, chciałam wiedzieć jakie mają relacje i co się WTEDY stało! Musiałam na to jednak trochę poczekać... Oczywiście nie bez powodu autorka nazywana jest dilerką emocji. Bo jak nikt potrafi nimi żonglować, trzymając nas, czytelników w garści. Jestem zadowolona, że sięgnęłam po ten pierwszy tom, a zaraz po jej skończeniu, po drugi. Nie zawiodłam się. 
 
Bohaterów mamy wielu, jedni są w porządku, drudzy nie bardzo. Szczególnie owiani tajemnicą są ci z przeszłości, rodzice teraźniejszych postaci. Niemniej jednak byłam cierpliwa i czekałam. 
Mateusz, wspomniany w tym dramacie, był osobą, którą bardzo polubiłam. Był nie tylko utalentowany, ale i niezwykle wrażliwy. Ujmował mnie jego charakter, sposób postępowania, mimo iż nie ze wszystkimi jego decyzjami się zgadzałam. 

Emocji było tutaj sporo. Czułam je zarówno przy teraźniejszości jak i przeszłości. Przede wszystkim ogromny żal, złość, smutek i ból, niezrozumienie. Nie martwcie się, mamy też tutaj nieco pozytywniejsze emocje, odczucia. Pierwsze porywy serc, zakochanie tak piękne, lekkie, że aż mam ciarki, jak sobie pomyślę, że sama kiedyś to czułam, to zauroczenie, potajemne spotkania... Wszystko odżyło we mnie ze zdwojoną mocą. 
Powieść ma swoje tempo, które określiłabym jako dosyć szybkie. Strony ulatywały mi zbyt prędko, chociaż pocieszałam się drugim tomem. Nie spodziewałam się tego jednak, co miało miejsce na samym końcu. Zmiażdżyło to mnie na dosyć dłuższą chwilę. Chciałam płakać, krzyczeć, a co dopiero bohaterowie... 

Reasumując uważam, że jest to świetna historia, prowadzona dwutorowo, z emocjami jakich my czytelnicy, potrzebujemy. Przez książkę się płynie, jest napisana przystępnym piórem, bez jakichkolwiek przeszkód. Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy lubią książki autorki, ale i tym, którzy są ciekawi. Którzy lubią dramaty, lubią emocje - tutaj je znajdziecie! I tak wielu poplątanych losów bohaterów, chyba trudno spotkać w innej pozycji... POLECAM! 

Znacie tę dylogię? Mieliście okazję ją czytać?

3 komentarze:

  1. Jakoś jestem nie do końca przekonana do twórczości autorki

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój post to arcydzieło — genialny, wnikliwy i przyjemny w czytaniu. Dziękujemy, że podzieliłeś się z nami swoją cenną perspektywą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyrazy uznania za wnikliwy i wpływowy post. Wdzięczny za podzieloną mądrość.

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)