wtorek, 26 stycznia 2021

Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński - Pudełko z marzeniami

Witajcie! 

Przygotowałam dla Was recenzję książki z półki hańby. Tak, stos na moją ilość to zbyt niedopasowane słowo. Przeleżała w mojej biblioteczce sporo czasu, bo aż od targów książki w Krakowie w 2017 roku. Wiem, nie krzyczcie, ale wcześniej jakoś był ważniejsze historie i w ogóle, a teraz, na początku 2021 roku nabrałam na nią ochoty i po prostu ją przeczytałam. A że lubię pióro obu autorów, to byłam przekonania, że źle nie będzie. :) Ciekawi mojej recenzji? 

Magdalena Witkiewicz - zadebiutowała kilka lat temu powieścią Milaczek, następnie ukazały się Panny roztropne, Opowieść niewiernej, Lilka i spółka (książka dla dzieci), Ballada o ciotce Matyldzie, Szkoła żon, Pensjonat marzeń, i Szczęście pachnące wanilią oraz wiele innych. 

Alek Rogoziński - pisarz specjalizujący się w mordowaniu z uśmiechem na ustach. Odkąd w 2015 roku wytropił "Ukochanego z piekła rodem" a rok później odpowiedział na pytanie "Jak cię zabić, kochanie?" marzy o romantycznym urlopie od uśmiercania bohaterów swoich książek. Teraz nareszcie dopiął swego! 

Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński - Pudełko z marzeniami 


Zdradzony przez narzeczoną i oszukany przez wspólnika trzydziestoletni Michał marzy o tym, aby zacząć nowe życie. Kiedy dowiaduje się, że podczas II wojny światowej jego rodzina ukryła w małym miasteczku na północy Polski skarb, wyrusza na jego poszukiwanie. Sęk w tym, że teraz w tym miejscu stoi restauracja. Prowadzi ją rówieśniczka Michała, Malwina. Ma ona problem ze swoim ukochanym, który "odszedł w siną dal", i babcią, która po powrocie z wieloletniego pobytu we Francji koniecznie chciałaby serwować w jej restauracji żabie udka i ślimaki.
Michał postanawia zaprzyjaźnić się z Malwiną, zdobyć jej zaufanie, a potem w tajemnicy przed nią odzyskać swój spadek. Niestety gdy w sprawę wmieszają się dwie wścibskie staruszki, dwójka dzieci i tajemniczy święty Eskpedyt, nic nie pójdzie zgodnie z jego planem.
„Pudełko z marzeniami” to przewrotna i zaskakująca komedia romantyczna o tym, że czasem warto zrezygnować z marzeń po to, by… wreszcie zaczęły się one spełniać. 

Okładka jest dość przyjemna dla oka. Widzimy prezenty, kubek z kawą, słuchawki, wszystko przewiązane wstążką. Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka słów o autorach, a na drugim fragment książki. Kartki są kremowe, czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się wygodniej. Pojawiło się kilka literówek, jednak nie drażniły tak bardzo. Do każdego rozdziału dołączona jest piękna wstawka, która ładnie dopełnia i urozmaica tym samym. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Mamy tutaj dwójkę narratorów, z widocznym podziałem kiedy i kto przejmuje stery. Książka czekała od października 2017 roku na przeczytanie, aż w końcu przyszedł jej czas. Mam podpisy i dedykację, więc tym bardziej książka zyskuje dla mnie po takim czasie. Jeszcze lepiej się czyta taka książkę. 

Przechodząc z kolei do pióra autorów, momentami chyba domyśliłam się, kto pisał rozdziały. Już tyle książek Alka i Magdy za mną, że wyczuwałam, kto z nich czuwał nad danymi fragmentami tej historii. Jak zwykle nie mam na co się skarżyć, to się robi aż nudne. :D Kolejna historia,tym razem połączyli swoje siły i wyszła z tego całkiem dobra powieść obyczajowa, z nutką tajemnicy (bo jakżeby to tak gdzie Alek się podpisuje?), ale i wątek romantyczny, choć nie do końca banalny. Cieszę się, że przeczytałam "Pudełko z marzeniami" właśnie w Nowym Roku. Przyniosła mi nieco nadziei na ten niepewny czas, jaki nęka nas już w sumie... można powiedzieć, że rok. Pandemia. Przygniotła nas wszystkich. Ale nie można tracić nadziei na lepsze jutro, a jeśli ją będziecie tracić, sięgnijcie po recenzowaną lekturę. Warto. 

Mamy tutaj wiele bohaterów, wspomniana jest również książka Magdy, ale i też Alka. Spotkacie bohaterkę książki "Pracownia dobrych myśli", na co na pewno fani się ucieszą. Bo przecież nie można nie wspomnieć o pani Wiesi i jej nalewkach ku zdrowotności. Mamy tutaj Michała i Malwinę, którzy są głównymi bohaterami, chociaż chwilami mogłoby się wydawać, że pani Wiesia wiedzie prym. Mamy też dwójkę dzieci, które nieźle namieszają... Ale to właśnie lubię w książkach, że nie ma nudy! Ciągle coś się dzieje i można się wzruszyć, można pośmiać. Takie lektury na cięższe dni są idealne i świetnie trafiłam, wybierając akurat ją z półki.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, każdy z nich jest inny, lecz większość z nich zyska naszą sympatię. 

Podczas czytania może nie czułam emocji, nie płakałam jak bóbr, ale miło spędziłam wieczór z książką. Myślę, że śmiało mogę polecić ją fanom zarówno Magdy jak i Alka. Każdy z Was znajdzie tutaj coś dla siebie. Ci, którzy nie znają jeszcze autorów, śmiało zachęcam. Jest to lekka historia, przystępna dla każdego. Naprawdę. Jeśli oczekujecie lektury wow, to możecie się zawieść. Po prostu jest dobrą książką, z fajnym pomysłem, jak brzmi tytuł. Pudełko z marzeniami odgrywa tutaj znaczącą rolę, jednak nie będę Wam spoilerować bez potrzeby... Jeśli sami sięgniecie, zorientujecie się o co chodzi. :) Polecam!

Mieliście okazję poznać ten tytuł? Spodobał się Wam? :)

1 komentarz:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)