Dzień dobry!
Przygotowałam dla Was dzisiaj recenzję książki, która od 2019 roku czeka na mojej półce do przeczytania. W końcu postanowiłam przeczytać drugi tom przygód Stefci. I oczywiście wciąż walczę ze stosem wstydu i hańby. Dzięki wyczytywaniu "staroci" maleje.
Anna Szafrańska - przygodę z pisaniem zaczęła, mając trzynaście lat. Do dziś przechowuje pamiątkowe zeszyty, w których zapisywała swoje pierwsze powieści. Publikowała w internecie pod pseudonimem Anna Scott. Miłośniczka książek Jane Austen, sióstr Brönte oraz wszelkich adaptacji filmowych z nimi związanych.
Anna Szafrańska - Powiedz tak!
Miłość to nie wszystko. Trzeba jeszcze zdobyć sympatię rodziny...
Wygląda na to, że Stefania w końcu odnalazła swoje miejsce na ziemi. Zdecydowała się na przeprowadzkę do Drzewicy, przyjęła oświadczyny Michała i stworzyła prawdziwą, rodzicielską więź ze swoją pasierbicą, małą Melanią. Tymczasem na kilka godzin przed uroczystym przyjęciem zaręczynowym w domu Michała pojawia się jego siostra, która najwyraźniej nie pała do Stefanii sympatią. Niechęci do kandydatki na synową nie kryją także rodzice Michała. A to dopiero początek problemów, które mogą okazać się początkiem końca tego związku...
Okładka książki przedstawia dziewczynę, która jest ruda i nietrudno domyślić się, że jest nią Stefcia, nasza główna bohaterka. W białej sukni z kwiatem we włosach. Ma skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka słów o autorce, a na drugim fragment książki. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane.
Dawno nie czytałam nic, co napisała autorka. Muszę Wam przyznać, że bawiłam się dobrze podczas lektury. Strony uciekały mi szybko, a powieść była niezwykle przyjemna, niejednokrotnie powodująca uśmiech na mojej twarzy. Styl, jakim posługuje się autorka nie jest skomplikowany. Kontynuacja losów Stefanii z pewnością umili Wam czas i wciągnie, ponieważ jest to o wiele dłuższy tom niż pierwszy. Myślę, że tak z 1,5 więcej objętości co najmniej jak przy pierwszej części. Dlatego trochę poobserwujecie główną bohaterkę i całą resztę.
Ja bawiłam się dobrze; z ciekawością śledziłam dalsze koleje losu tej babeczki i trzymałam mocno za nią kciuki. Akcja jest dynamiczna - ciągle coś się dzieje, ze Stefanią nudy nie ma. Raz jest dobrze, a raz źle, ale za każdym razem miałam nadzieję, że jakoś wszystko się ułoży... Na nudę na pewno nie będziecie narzekać, tego jestem pewna. Emocji może nie czułam, nie powaliły mnie na kolana, a trochę ich się przewinęło. Niemniej jednak i tak uważam, że to bardzo dobra książka. Są tu sceny +18, więc dla odpowiedniej kategorii wiekowej, jeśli nie lubicie o tym czytać, nie sięgajcie.
Bohaterów jest kilku, ale wiadomo, że Stefania gra pierwsze skrzypce. Po czasie nadal wzbudza we mnie dobre odczucie, ale intrygujący mi się wydał Marek. Lekarz, który potocznie nazywany jest mrukiem. Ogromne jestem ciekawa, jaką historię skrywa w sobie, do momentu gdy styka się we Stefanią. Droga Autorko, może to pomysł na kolejną powieść? Postacie wykreowane są dobrze, nie brakuje im niczego, a każdy z nich jest inny.
Reasumując tą krótką recenzję, chciałabym Wam polecić tę powieść. Jest to obyczajówka, która rozbawi niejedną osobę. Podejmowane są w niej tematy straty, wybaczania, miłości, trudnych sytuacji, czyli wszystko to, co spotyka i nas. Bez zbędnego koloryzowania świata mierzymy się z problemami innych. Świetne uzupełnienie pierwszej części, uważam, że w pełni wykorzystane. Polecam!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)