Dzień dobry,
Przychodzę dzisiaj do Was z krótką opinią reportażu, jaki miałam okazję przeczytać końcem kwietnia. Dotyczy on PRL-u, okresu, który od zawsze mnie ciekawił.
Łukasz Modelski - Historyk z wykształcenia i dziennikarz z zawodu. Studiował w Warszawie, Poitiers i Paryżu. Obecnie zastępca redaktora naczelnego magazynu „Twój Styl”.
Łukasz Modelski - Rok w PRL. Codzienność na kartki
Sztuka życia w PRL. Kiedyś to były czasy? Witajcie w PRL – kraju wiecznego niedoboru, gdzie nawet pieniądze są bez znaczenia, jeśli nie masz odpowiedniej legitymacji, talonu lub kartek. Tu wszystko trzeba upolować, wystać, zdobyć lub zorganizować. Łukasz Modelski, historyk i dziennikarz, zabiera nas w podróż do czasów, gdy półki sklepowe świeciły pustkami, a luksusem mogła się okazać... puszka śledzi. Wejdź do świata „przejściowych trudności” pełnego niedoborów, przestojów, a nawet błędów i wypaczeń. Świata, w którym „eksport wewnętrzny” miał ratować przed bylejakością, a skargi można było wpisywać do specjalnej książki – choć nikt ich nie czytał. Jak radzono sobie w rzeczywistości, w której absurd szedł pod rękę z propagandą? Przygotuj się na podróż do epoki, w której życie było sztuką przetrwania! Łukasz Modelski w błyskotliwy i prowokujący sposób odsłania prawdziwy obraz PRL – takiego, jakim go pamiętamy, i takiego, jakim chciano, byśmy go zapamiętali. Ile z tamtego świata wciąż jest w nas?
Okładka przedstawia zdjęcie z okresu PRL-u, widzimy typowy dla tamtych lat samochód taxi, popularną pralkę (wiecie, że w domu rodzinnym rodzice mają pralkę i wirówkę z tamtych czasów? Jeszcze działające!). Jest matowa, ze śliskimi dodatkami, czarno-biała, z dodatkiem szarości. Czyli taka, jak określany był tamten czas, poszarzały. Ma skrzydełka, które zapewniają dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi, na jednym z nich przeczytacie kilka zdań o autorze. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka, wersy i marginesy mają zachowaną odpowiednią odległość.
Książka podzielona jest na pory roku i osobne rozdziały, zaczynające się datą, wydarzeniami. Okraszona jest również czarno-białymi fotografiami. Podoba mi się to urozmaicenie, bardziej zapada w pamięć. Jestem ciekawa, czy spodoba się mojemu tacie, bo to, że ją przeczyta - jestem pewna.
Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autora, nie wiedziałam, czego dokładnie się spodziewać. Jest to reportaż, a więc nie zwykła powieść obyczajowa. Mamy powrót do przeszłości, który w prostych słowach przekazany, możemy sobie zwizualizować. Nie tylko codzienność, kartki, polityka czy kultura. Modelski przybliża nam nawet i dokładniej, co się działo w danym roku, jakie było ważne wydarzenie i jak wpłynęło ono na ludzi.
Jedyne, co bym zmieniła to chaos. Mamy wielki misz-masz. W jednej linijce czytamy o polityce, propagandzie, zaś na przykład linijkę niżej o kulturze. Bardziej bym to uporządkowała albo chociaż postarała się to zrobić.
Wyciągnęłam z niej trochę nowości, bo na przykład nie wiedziałam, że był ktoś taki jak badylarz i czym się zajmował. ;) Myślę, że im młodsza osoba sięgnie po tę lekturę, wyniesie z niej jeszcze więcej. Nie każdy w domu, o ile ma z kim, rozmawia czy rozmawiał na tematy z przeszłości. U nas wiele się o tym mówiło, porównywało, dlatego wiele rzeczy nie jest dla mnie czymś nowym.
Reasumując uważam, że jest to fajna pozycja, z delikatnym misz-maszem, po którą sięgnąć mogą zainteresowani, ale i również i ci, którzy przeżyli lata PRL-u i chcą sobie "przypomnieć" do tamtych czasów. Może nie spodziewajmy się cudownej książki, ale takiej dobrej - jak najbardziej.
Za egzemplarz dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)