Dzień dobry!
Dzisiaj mam dla Was recenzję dosyć krótkiej książki, która mimo małej objętości, zapada w pamięć. Gdyby nie wiadomość od autorki, zapewne do tej pory byłabym w nieświadomości, że takowa istnieje. Nasz rynek zalewa co miesiąc mnóstwo premier i wiele książek nie osiąga popularności, a na nią zasługuje...
Maja Wesołowska - Urodziła się w Jeleniej Górze. Ukończyła filologię polską. Od siedemnastu lat mieszka w czeskiej Pradze, gdzie pracuje jako tłumacz. Pisze opowiadania, wiersze, teksty piosenek oraz książki. Tłumaczy hobbystycznie czeską poezję. Miłośniczka horrorów, muzyki metalowej, kotów, biegania i wędrówek górskich. W wolnych chwilach fotografuje, zbiera tematy do kolejnych książek, a przede wszystkim narzeka na brak wolnego czasu. W roku 2024 wydała swój debiut „Noc na Perle Zachodu” - kryminał regionalny z akcją osadzoną w Kotlinie Jeleniogórskiej. Kryminał „Czarne łabędzie, martwe łabędzie” to druga pozycja.
Maja Wesołowska - Czarne łabędzie, Martwe łabędzie