środa, 28 maja 2025

Maja Wesołowska - Czarne łabędzie, Martwe łabędzie

 Dzień dobry! 

Dzisiaj mam dla Was recenzję dosyć krótkiej książki, która mimo małej objętości, zapada w pamięć. Gdyby nie wiadomość od autorki, zapewne do tej pory byłabym w nieświadomości, że takowa istnieje. Nasz rynek zalewa co miesiąc mnóstwo premier i wiele książek nie osiąga popularności, a na nią zasługuje... 

Maja Wesołowska - Urodziła się w Jeleniej Górze. Ukończyła filologię polską. Od siedemnastu lat mieszka w czeskiej Pradze, gdzie pracuje jako tłumacz. Pisze opowiadania, wiersze, teksty piosenek oraz książki. Tłumaczy hobbystycznie czeską poezję. Miłośniczka horrorów, muzyki metalowej, kotów, biegania i wędrówek górskich. W wolnych chwilach fotografuje, zbiera tematy do kolejnych książek, a przede wszystkim narzeka na brak wolnego czasu. W roku 2024 wydała swój debiut „Noc na Perle Zachodu” - kryminał regionalny z akcją osadzoną w Kotlinie Jeleniogórskiej. Kryminał „Czarne łabędzie, martwe łabędzie” to druga pozycja.

Maja Wesołowska - Czarne łabędzie, Martwe łabędzie 

Siedemnastoletnia Luiza podczas wakacji znalazła się w złym miejscu i złym czasie. To, co przeżyła z rąk swoich oprawców, zepchnęło ją na dno depresji. Dziesięć lat później przychodzi szansa, by wszystko zmienić. Luiza otrzymuje pracę u starszej pani, która ofiarowuje jej nie tylko posadę i swoją przyjaźń, ale coś więcej: obiecuje zaplanować morderstwa doskonałe w zamian za niewielką przysługę. Z cichej i skromnej dziewczyny odradza się nowa Luiza: pewna siebie i zdecydowana na wszystko. Tymczasem jej śladem podąża ktoś z przeszłości, kto kiedyś ją zawiódł. Gdzie leżą granice przyjaźni, kim jest Oczko, co ukrywa Leokadia i jak skończy się konfrontacja w opuszczonej dzwonnicy? Czas biegnie, ale wciąż jeszcze żyje trzeci oprawca...

Książka została wydana przez Ridero. Ma miękką, śliską okładkę. Jest dosyć specyficzna - mamy bohomazy, a na samym środku jest oko. Oko, które ma znaczenie w tej fabule. Mamy białe kartki, czcionkę wystarczającą dla oka. Jest podzielona na dwie części, ale przyzwyczajona do rozdziałów - brakowało mi ich. Tak samo jak wyraźnego oddzielenia zmiany narracji, ale jestem też wyrozumiała, że może Ridero nie wszystko akceptuje. Nie mogę was okłamać i muszę przyznać, że książka nie przeszła profesjonalnej redakcji, co widać już w stopce - nie ma żadnych danych. Aktualnie uczę się w Akademii Korekty Tekstu i nie wiem, czy to ja jestem wyczulona na wszystkie błędy, czy są one i widoczne dla kogoś, kto nie siedzi tak bardzo w świecie redakcji i korekty. Mnie to nie przeszkadzało, ale rączki mnie mrowiły, by wziąć ołówek i zacząć poprawiać tekst. ;) Warto zaznaczyć, że autorka i tak całkiem nieźle poradziła sobie z wydaniem lektury, nie jest ona skrajnie zła pod kątem stylistycznym i językowym. Nie na tym jednak chciałabym się skupić i mam nadzieję, że przymkniecie oczy na ewentualne błędy, a przyjrzycie się bliżej fabule. 

Niestety, nasz rynek jest doładowany książkami. Niestety, a może stety? Mamy możliwość przebierania w nich i sięgania po te, które nas interesują. Na minus jest to, że wiele książek gubi się w tłumie, a zasługuje na rozgłos. I pewnie dlatego nie dotarła do mnie informacja o tej pozycji. Co prawda, nie śledzę wydawanych lektur za pośrednictwem Ridero, ale cieszę się, że autorka do mnie napisała. Może nie jest to wybitna powieść, po której nie mogłabym dojść do siebie. Ale nie jest też tragiczną lekturą, którą moglibyśmy wyrzucić w najdalszy kąt. Czyta się dosyć szybko, mimo braku rozdziałów. Cała fabuła ma ogromny potencjał i uważam, że gdyby tak troszkę doszlifować powieść, byłaby jeszcze lepsza. Niemniej jednak, mamy tutaj wiele wątków, o których można by długo dyskutować. Autorka nie opisuje sytuacji nierealnych, a takich, które mogą spotkać każdego z nas, czego oczywiście nie życzę nikomu. 

Luiza jest naszą główną bohaterką. Obserwujemy ją przed laty, gdy wydarzyło się TO. Było mi ogromnie przykro, uważam, że nikt nie powinien tak cierpieć. A jeszcze gorsze było dla mnie to, że ktoś najbliższy - rodzice, którzy powinni zwrócić uwagę, pomóc w jakikolwiek sposób, jeszcze bardziej dobijają, zawodzą. Niszczą resztki relacji... Ale takie jest życie i doskonale o tym wiem. Jeśli chodzi o teraźniejszość, kiedy postać jest dorosłą kobietą, poszukuje pracy i udaje się jej załapać - opieką nad starszą kobietą. Kobietą, która zmieni ją i jej życie diametralnie. Wiem, że niektórzy się czepiali tego, że bohaterka za szybko zmieniła się nie do poznania. Ja jednak uważam, że jest to możliwe. Człowiek do cna zraniony jest nieobliczalny. Potrafi bardzo szybko się mimo wszystko dostosować, tym bardziej, jeśli poczuje iskrę nadziei. Przechodzi ogromną przemianę, którą zawdzięcza swojej chlebodawczyni. Z kolei szefowa jak i jednocześnie osoba, którą się opiekuje dziewczyna, jest kobietą tajemniczą. Niekoniecznie przypadła mi do gustu swoim specyficznym zachowaniem. Mieszka z nią jeszcze Pablo, przyjaciel, pomocnik. Wydawał mi się taki... Neutralny. Nie polubiłam na tyle bohaterów, by móc za nimi tęsknić po skończeniu książki, ale kilkoro z nich utknęło w mojej głowie na trochę dłużej. 

Akcja może nie była porywająca, by z trudem za nią nadążyć, ale też nie toczyła się powoli jak żółw. Jak już coś się dzieje, to z przytupem i taki właśnie początek zaserwowała nam pani Wesołowska. Trudny początek, koniec niemalże podobny. Jest to thriller, a ja zgadzam się z tym. Mamy zbrodnię, mamy trupy, mamy wiele zła i cierpienia. Zaczynając od tego, co spotkało Luizę, po oprawców. Jedynie Oczko był dla mnie nieodgadniony i trochę mnie drażnił swoim zachowaniem. Nie tego też się po jego osobie spodziewałam. Nie ma tu bardzo okropnych opisów, czytałam gorsze, więc dla wrażliwców lubiących kryminały, powinny być do zniesienia. 

Autorka porusza trudne tematy, między innymi gw*łt, brak nadziei, cierpienie, strata bliskiej osoby, uzależnienie. To wszystko sprowadza się do wyobcowania, zamknięcia się w sobie. Gdy nadchodzi ktoś, kto stara się naprowadzić na dobrą drogę, bohaterka dostrzega iskierkę nadziei na odzyskanie chociaż części siebie. Mamy śmierć, zabójstwa z zimną krwią. 

Myślę, że gdyby tylko książka przeszła przez redakcję i została w kilku miejscach nieco bardziej dopracowana, zyskałaby jeszcze większy rozgłos i uznanie. Na ten moment to dobra opowieść z potencjałem. To druga w dorobku pozycja autorki i mam nadzieję, że kolejna lektura będzie jeszcze lepsza. Trauma, walka z demonami przeszłości - to ważne aspekty recenzowanej dziś opowieści. Polecam Wam ją, ale uważajcie, bo to, co ma w niej miejsce może zszokować i spowodować natłok wielu myśli. Jest to thriller psychologiczny zasługujący na uznanie. Jeśli macie ochotę, zajrzyjcie TUTAJ, jest do kupienia za niecałe dwadzieścia pięć złotych. 

Strona autorska na Facebooku TUTAJ

Strona autorka na Instagramie TUTAJ 

Post powstał przy współpracy komercyjnej z autorką 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)