środa, 19 czerwca 2024

Elle Kennedy - Dziedzictwo

 Witajcie! 

Mam dzisiaj dla Was krótka recenzję ostatniego tomu serii Off-Campus. Bardzo długo czaiłam się na ten egzemplarz, ale jak już skończyłam cztery poprzednie tomy, to stwierdziłam, że idealna jest okazja, by poznać losy bohaterów już do końca. I tak korzystając z bonu do księgarni, postanowiłam kupić tę książkę. 

Elle Kennedy - Kanadyjska autorka romansów. W 2005 roku ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Nowojorskim; część swoich książek publikuje pod pseudonimem Leeanne Kenedy. 

Elle Kennedy - Dziedzictwo #5

Cztery opowieści. Cztery pary. Poznaj dalsze losy ulubionych bohaterów! Dziedzictwo skomponowane jest z kwartetu powiązanych ze sobą historii, które opowiadają dalsze losy bohaterów bestsellerowych powieści Elle Kennedy – Układu, Błędu, Podboju i Celu. Życie po studiach okazało się nie do końca takie, jakie sobie wyobrażali Garrett i Hannah, Logan i Grace, Dean i Allie oraz Tucker i Sabrina. Oczywiście, mają przecież siebie nawzajem, ale doszły też problemy prawdziwego życia, na które nie przygotowały ich cztery lata na uniwersytecie Briar. Wesele. Oświadczyny. Potajemny ślub. I niespodziewana ciąża. Oto główne wątki każdej z opowieści. Jak się okazuje, dla tych czterech par miłość to bułka z masłem. Dorastanie zaś okazuje się znacznie trudniejsze. Jak duże konsekwencje mogą wynikać z wielkich decyzji? I czy okaże się, że szczęście przyniesie spodziewane nagrody?

Okładka utrzymana w stylu poprzednich części. Widzimy parę, która niemal się całuje. Matowa w dotyku, z wytłuszczeniami. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na obu z nich przeczytacie kilka polecajek. Posiada kremowe stronice, czcionkę wystarczającą dla oczu, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane, literówek brak. Podzielona na cztery części, a każda z nich na rozdziały. Opowiada o losach czterech par z poprzednich tomów. 

Musze przyznać, że fajnie było móc tak szybko powrócić do pióra autorki i zapoznać się z jej ostatnim tomem par, które naprawdę polubiłam, mimo iż nie do końca gatunek odpowiada moim, gustom. Wiele w nich było zawsze scen +18, tutaj również występują, także miejcie to na uwadze, sięgając po "Dziedzictwo". Wulgaryzmy to również nic obcego. Czytało się te opowiadania szybko i lekko, nie miałam jakichkolwiek przeszkód. Wręcz przeciwnie, bardzo byłam ciekawa dalszych losów postaci, a sporo się w nich działo, oj sporo... Nie zabrakło zabawnych scen, które poprawiły mi humor i zrelaksowały. Smutne sceny też były, ale nie było ich dużo, całe szczęście. Uważam, że to było idealne zakończenie dla tych młodych ludzi, które usatysfakcjonowało nie tylko mnie, ale i jak mi się wydaje, większości. 

Nie chcę zbyt wiele o nich opowiadać, by nie spoilerować, więc po prostu, jeśli polubiliście bohaterów z poprzednich czterech tomów, koniecznie musicie sięgnąć po część piątą. Nie zawiedziecie się. Nie będziecie się z nimi nudzić oj nie! Będziecie tak jak ja śmiać się w głos z niektórych scen. Dość szybko się czyta, dzięki czemu na spokojnie można ją przeczytać na raz. 

Reasumując uważam, że jest to dobre zwieńczenie serii, które warto poznać. Cała seria również pięknie się będzie prezentować na półce. Obecnie wiem, że jest wznowienie, które ma inne okładki, ja jednak jestem zwolenniczką tych pierwszych, dlatego tym bardziej się cieszę, że mam całość w komplecie. Polecam ją szczególnie osobom dorosłym, czyt.,+18, które nie boją się scen łóżkowych i które są na nie gotowe. Oraz tym, którzy lubią lekkie historie, naładowane nie tylko emocjami, ale i humorem. Oczywiście tak samo wszystkim, którzy pokochali bohaterów Off Campus. Zdecydowanie polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)