środa, 25 maja 2022

Małgorzata Kasprzyk - Ryzykowne związki

 Dzień dobry, 

przychodzę do Was z recenzją książki, którą przeczytałam w jedną sobotę. Jest mi znane pióro autorki, bowiem kilka jej powieści miałam okazję już poznać. Ciekawi jesteście kolejnego papierowego dziecka autorki? Zapraszam do przeczytania całej recenzji. 

Małgorzata Kasprzyk - Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim, pracowała jako lektor, tłumacz i urzędnik państwowy. Lubi muzykę, kino i podróże. Kocha wszystkie zwierzęta, a szczególnie jednego niesfornego kota.

Małgorzata Kasprzyk - Ryzykowne związki

 


Pamela Lang, popularna autorka romansów, otrzymuje ze swego wydawnictwa propozycję "nie do odrzucenia" - ma napisać romans mafijny. Nie jest jej to na rękę z przyczyn osobistych. Kiedyś sama kochała mężczyznę, który okazał się przestępcą, żywi zatem obawy, że podczas pisania odżyją bolesne wspomnienia. Chcąc zniechęcić wydawcę do tego pomysłu, zaczyna pisać mafijną historię zupełnie inną od tych dostępnych na rynku. W jej powieści przystojny mafioso ukrywa swoją kryminalną działalność, a córka polskiego polityka zakochuje się w nim, nie wiedząc, kim jest. Niestety konkurencyjna mafia wkrótce go demaskuje i sprawy zaczynają się komplikować. W dodatku życie Pameli zaczyna się dziwnie splatać z życiem jej bohaterów...
"Ryzykowne związki" to lekka powieść, w której mafijny świat potraktowany jest z przymrużeniem oka.

Okładka książki przedstawia faceta w czarnym kapeluszu, który jest zamyślony... Tło różowo czarne. Nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Z tyłu przeczytamy kilka zdań o samej autorce, opis książki oraz ujrzycie patronów medialnych tej historii. Stronice są kremowe, czcionka jest duża, dzięki czemu bardzo szybko się czyta. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Literówka gdzieś się pojawiła, jednak nie przeszkadzało to w czytaniu. 

Moje kolejne już spotkanie z literaturą Małgosi, która udowadnia, że jej styl jest niezwykle lekki. Czyta się szybko, nawet bardzo szybko i dość przyjemnie. Strona za stroną ucieka niepostrzeżenie. Historia została podzielona na rozdziały, bohaterowie przejmują narrację i opowiadają ze swojego punktu widzenia. Nie było tutaj jakichkolwiek przeszkód w tekście. Jest to niezobowiązująca historia na takie dni jakie są przed nami, letnie, nieco dłuższe (więcej czasu na czytanie, w końcu). 

Akcja toczy się tak jakby dwutorowo, gdyż mamy Pamelę, której życie obserwujemy, ale i czytamy o losach bohaterów z jej książki, którą pisze specjalnie dla wydawnictwa. Mamy dwa światy, różne rozterki postaci. Uważam, że to fajny zabieg, który urozmaica całość i każe nam uważnie czytać, bo jedno rozkojarzenie i możemy się zgubić, w jakim my to się świecie obecnie znajdujemy. Niemniej jednak akcja ma odpowiednie tempo, które nie jest ani za szybkie, ani za wolne, takie w sam raz. Nie ma w tej powieści nadzwyczajnych sytuacji, które przyspieszyły by nas o zabójcze bicie serca. Nie odczuwałam też żadnych emocji - dla mnie to po prostu była lekka powieść obyczajowa, bez zobowiązań, idealna na reset od trudniejszych, cięższych lektur. Myślę, że i Wy możecie ja tak odebrać. :) 

Bohaterów mamy kilku, zależy z jakiego świata. Jednak żaden z nich nie przyskarbił sobie szczególnej sympatii z mojej strony. Są to postacie dość dobrze wykreowane, każde z nich nieco się różni od siebie, ale z racji tego, że jest to lekka książka, niezobowiązująca, to żadna postać nie weszła mi na dłużej do głowy, niestety. Widzimy na przykładach bohaterów, że każdy z nas może mieć ukrytą, drugą twarz. Niekoniecznie możemy zorientować się na początku, że coś jest nie tak. Tak jak w przypadku Kariny i Borysa. Zawsze uważałam i zawsze będę się trzymać tego, że w związku najważniejsza jest obecność oraz szczerość. To są kluczowe dwa elementy, bez których nie da się zbudować solidnego związku. A gdy zaczyna się na kłamstwie... To różnie może się skończyć. Nasza Pamela też ma za sobą ciężkie przeżycia, odwoływanie ślubu na szybko, gdzie myślała, że będzie szczęśliwą żoną... Różnie życie pisze scenariusze, my mamy na to znikomy wpływ, ale najważniejsze jest to, by być sobą i zawsze robić to, co jest zgodne z naszym sumieniem. 

Reasumując uważam, że jest to lekka książka, która może spodobać się wielu czytelnikom, którzy nie oczekują wartkiej akcji czy też pełnego wachlarza emocji. Nie ma tutaj nic nadzwyczajnego, ba, same życie. Przyjemna opowieść, która umili Wam wieczór, czy dłuższe popołudnie. Za tą lekkość, niezobowiązującą, lubię pióro Małgosi. Czy polecam? Osobom zainteresowanym pozycją tak, jednak tym, którzy chcą emocji, akcji, która przysporzy Wam szybszego bicia serca - niestety nie, bo tego tutaj po prostu nie ma. :) 

Lubicie czytać takie pozycje, które odrywają Was od codziennych trosk, od trudniejszych lektur? Po kogo powieści wtedy sięgacie? Znacie pióro autorki? A może macie w planie dopiero się z nim zapoznać? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

1 komentarz:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)