niedziela, 1 czerwca 2025

Małgorzata Kasprzyk - Spotkajmy się w Alzacji

 Dzień dobry! 

Mam dzisiaj dla Was krótką recenzję książki, którą dzięki współpracy z Wydawnictwem Inedita miałam przyjemność przeczytać. 

Małgorzata Kasprzyk - Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim, pracowała jako lektor, tłumacz i urzędnik państwowy. Lubi muzykę, kino i podróże. Kocha wszystkie zwierzęta, a szczególnie jednego niesfornego kota.

Małgorzata Kasprzyk - Spotkajmy się w Alzacji

Rok 1987 – Agata Staszewska jest studentką SGGW. Na uczelni poznaje chłopaka zaangażowanego w działalność opozycyjną przeciw komunistycznym władzom. Zakochuje się w nim i pomaga mu w rozprowadzaniu nielegalnej prasy. Jest przekonana, że on odwzajemnia jej uczucie – do momentu, gdy podejrzewa, że może być w ciąży. Wyraźny unik chłopaka, który sugeruje „pozbycie się kłopotu”, stanowi dla niej cios w samo serce. Chociaż okazuje się, że nie jest w ciąży, zrywa z nim. Zwierza się ze swojego rozczarowania przyjaciółce mieszkającej we Francji. Ta zaprasza ją do siebie, aby mogła zapomnieć i zacząć nowe życie. Agata jest tak zachwycona Alzacją, że nie chce wracać do kraju i szuka pracy. Kilkanaście lat później Mariusz Kutrzeba – były chłopak Agaty – robi karierę polityczną w Polsce, lecz nadal jest samotny i tęskni za swoją jedyną miłością. Kiedy Polska wstępuje do Unii Europejskiej, stara się o posadę w Strasburgu. Pragnie odszukać ukochaną i zapewnić ją, że nigdy o niej nie zapomniał…

Od razu muszę Wam się przyznać, że okładka zwróciła moją uwagę. Jest śliczna, ma wiosenne kolory. Wiedziałam, że muszę ją mieć w swoich zbiorach, koniecznie! Ma skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich zobaczycie okładkę poprzedniej powieści pani Małgosi, wydanej w Inedicie. Przeczytałam ją, więc recenzję znajdziecie na moim blogu w zakładce Recenzje A-Z. Stronice mamy kremowe, do każdego rozdziału jest dołączona graficzna wstawka. Rozdziały tutaj są specyficzne, gdyż podzielone na narratorów akcji. Nie mamy go tylko jednego, a kilku. Czcionka jest odpowiednia, a odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. 

Jest to moje kolejne już spotkanie z piórem pani Kasprzyk. Nie jestem na bieżąco, mam kilka zaległości, ale udało mi się do tej pory przeczytać kilka jej powieści, które ogólnie były dobre. Odnoszę wrażenie, że ta lektura jest lepsza od pozostałych, może ta wydawana w Inedicie jako pierwsza też jest lepszą z tych, które miałam okazję poznać. Czyta się szybko i lekko, bez jakichkolwiek przeszkód. Myślę, że szczególnie spodoba się ona czytelnikom powieści obyczajowych, lubiących proste historie. 

Mamy tutaj wielu bohaterów, którzy stają się naszymi narratorami. W większości były to osoby, które darzyłam może nie aż tak wielką sympatią, ale polubiłam je. Agata jest specyficzną dziewczyną, którą ciągnie do poznania świata. Chce wyjechać za Żelazną kurtynę i sprawdzić jak jest tam, poza granicami Polski. Na pewno nie ona jedna miała takie marzenia, ale akurat jej się udało. Można powiedzieć o niej, że była uparta, odważna i dążyła do celu. Po przykrych wydarzeniach w swoim kraju wyjeżdża w końcu do Francji, do malowniczej Alzacji, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. I tam poznajemy kolejnych bohaterów, którzy z pewnością spowodują uśmiech na waszych twarzach. Ogólnie są to postacie wykreowane dobrze, różnią się od siebie, mamy te dobre jak i złe osoby. 

Muszę zaznaczyć, że akcja książki dzieje się na poziomie kilkunastu lat, a nawet kilkudziesięciu. Poznajemy Agatę jako młodą studentkę, a dochodzimy do czasów, kiedy osiąga czterdziestkę. Wiele rzeczy się zmienia, ale i pewni bohaterowie dorastają i stają się nowymi narratorami i uwierzcie mi, wcale to w niczym nie przeszkadza i nie powoduje zamieszania, gdyż rozdziały są nieco dłuższe. Wszystko zaczyna się w PRL-u, a kończy, gdy postacie wspominają te czasy. Myślę, że autorka dzięki temu zabiegowi pokazuje młodemu pokoleniu, pokoleniu urodzonemu po latach dwu tysięcznych, jak było kiedyś. Jaki panował ustrój, jak można lub nie można było się zachowywać, z czym był problem. Dla osób, które pamiętają ten czas na pewno wrócą wspomnienia - ale dobre czy niekoniecznie to już indywidualna sprawa każdego. 

Historia ta opowiada o życiu, złudnych nadziejach, walkach o lepsze jutro. O miłości tej pierwszej i tej dojrzałej, takiej na całe życie. Widzimy przywiązanie, wieży rodzinne i stosunki między pokoleniowe. Uważam, że jest to dobra lektura, która spodobać się może wielu czytelnikom. Jest idealna między innymi na taką pogodę jak mamy teraz - wiosenną czy też polecę ją na długie letnie wieczory. Nie czułam tu emocji, po prostu potraktowałam ją jako przerywnik, przy którym można odpocząć i się zrelaksować. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

1 komentarz:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)